reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

My po tym nowym mleczku mielismy dzis super nocke. Tylko jedna pobudka nocna kolo 3-30, a potem juz po 7ej. Potem maluszek jeszcze troszke podrzemal, takze zdazylam ogarnac troszke kuchnie. Poza tym jest jakby spokojniejszy. Rozglada sie, nie placze a podnosi glosik ( a donosny ma) i dluzej sam potrafi polezec.
Mleczko co prawda rano sie ulalo w dosc sporych ilosciach, ale to chyba dlatego,ze sie strasznie prezyl na kupke az czerwony byl wiec pewnei to mleczko az do garelka mu podeszlo dlatego sie ulalo. Ale kupka zrobiona i caly papmpek przesikany, wiec trzeba bylo przebieraz calego:).
Teraz smacznie spi ( a budzi sie wlasnie), i czekamy na polozna.
 
reklama
U mnie ciężko z siedzeniem na forum, bo mały szogun uwieszony u cycka jednak przeszkadza w pisaniu, a i mi strasznie niewygodnie na tym fotelu obrotowym. Ale od wczoraj testuje jeden patent, otóż dotąd było tak, że Leon karmiony był z jednej piersi 20min i później z drugiej 20min, po odstawieniu wpadał w ryk (chociaż wiedziałam że był najedzony, bo piersi pełne jak u krowy) i znowu do cycka, żeby sobie tylko ciamkał no i tak cały dzień miałam z głowy, bo z synem tylko siedzialam. A teraz karmię go po te 20 min i odkładam, oczywiście zaczyna płakać, ale przechodzi mu po 5 minutach i powoli jeszcze troche kwiląc zasypia. Pewnie ameryki nie odkryłam, ale nareszcie mam chwile bez ssaka na piersi i cieszę się jak głupia.

Asia ten pomysł z nowymi wątkami bardzo dobry. Może będzie podczytywać co się u kogo dzieje i ew. pomagać.
 
Hej:-)

U nas wszystko ok. Maly dalej jak aniołek je i spi w dzien i w nocy. Pomarudzi czasem ale to tak z pól godziny i nie jest to uciążliwe. Ja jem wszystko tylko czyste mleko i jaja poszły w odstawke. Wysypka znika wiec efekty są. Pogoda u nas piękna choć mrozik juz czuć. Chyba wybiore sie kupić jakies kozaki.
Wczoraj zdarzył mi sie prawdziwy 13. Najpierw uderzylam sie w głowę, potem na zakupach stałam godzinę przy kasach bo były nieczynne, poklocilam sie z mezem. Na szczęście wieczorem juz wróciłam na dobre toru, a dzis mojej corci wypadł ząb drugi. A raczej sama go wyrwała wiec jest dumna, a ja juz chyba wiem skąd była ta dziwna gorączka dwa dni temu.
Wieczorem ja padam koło 22,. Nie zarywam nocek bo zdarze wszystko zrobic w ciagu dnia. Jutro w odwiedziny przychodzi mój tata bo zrobimy
małe pepkowe.
Miłego dnia:-)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Kochane po dłuzszej mej nieobecności.
Rozłożyła mnie choroba, czułam się okropnie, teraz jeszcze trochę głowa boli, ale już nie jest źle...
Nie mam czasu, żeby włączyć komputer, dziś włączyłam, bo wkurzyl mnie mop i zamówiłam sobie na all nowy :-) więc korzystając z sytuacji, że dzieci śpią napiszę kilka słów...

Wczoraj byliśmy z Hanią u lekarza, na szczepieniu, szczepiliśmy 5 w 1, rotawirusa odpuściliśmy, Adasia szczepiliśmy i załapał, przechodził bardzo ciężko, więc odpuściłam szczepienie, w anszym przypadku się nie sprawdziło, na pneumokoki zaszczepię Adasia na 2 latka, Hanię za rok, jak Adas do przedszkola pójdzie.
Hania waży już 4200 :-) rośnie mi Księżniczka, jest kochana bardzo. Adaś też kochany, ale strasznie wymagający. Potrzebuje mnie teraz duzo bardziej niż zanim urodziła się Hania, więc nie mam na nic czasu :-) Mąż mi dwa tygodnie temu kupił gazetę i nawet jej nie przejrzałam, a co dopiero przeczytać artykuł... ;-)

Z Hanią walczymy z kolkami, w sumie już ich coraz mniej, szybko nam poszło :-) chusta i masażyki działają cuda!! Nie spodziewałam się, że aż taka poprawa będzie :-) instruktorka masażu dziecięcego pokazała jak masować, również Adasia masuję i widzę, ze czuje się po tym wspaniale :-) wieczorem po kąpieli domaga się masażu :-)

Ja, jako mama, dopiero teraz, mając dwójeczkę, czuję się spełniona :-) bałam się jak to wszystko uda się ogarnąć, ale... udało się i jestem przeszczęśliwa :-) Mąż wrócił do pracy,więc co 3 dzień znika na dobe, później druga praca, bałam się jak to będzie jak będę z dwójeczką w nocy bez niego, ale dzieci są bardzo spokojne jak Taty nie ma :-) co mi się podoba, to to, ze mąż zaczął o mnie zabiegać, nie to, że czuje się odrzucony, taki bardziej czuły się zrobił i powiedział ostatnio, że nie doceniał mnie jak należy przez te wszystkie lata, że jest szczęśliwy, że to właśnie ja zostałam jego żona i matką jego dzieci - sam miód takie slowa :-) (wystarczyło, że poszedł do pracy po dłuższym czasie, gdzie usłyszał jakie są inne żony hihihi)


Niesamowite, że ten nasz współny 'brzuszkowy' okres dobiegł końca :-) teraz tylko będziemy patrzeć jak rosną nasze pociechy, rozwijają się, jak uczą się nowych rzeczy :-)

Czyz rodzicielstwo nie jest piękne? :-)
Te wszystkie kolki, ząbki, nieprzespane noce - nie ma znaczenia, wystarczy, ze dziecko się uśmiechnie i wszystkie 'złe' chwile, zmęczenie pryskają jak bańka mydlana :-)


Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko, całuję mocno nasze Wrześniowe dzieciaczki!!:*
 
witajcie kochane:)

u nas wszystko ok choc chyba mala wieczorami ma juz delikatne kolki...co do karmienia to pokarmu dalej jak na lekarstwo ale dalej walcze:) zawsze to choc troche mojego mleczka zjada:)

mnie tez cos choroba jakas dopadła...Niki tez chora mam nadzieje ze Milencia sie nie zarazi:/

co do szczepien to my bierzemy te 5w1 plus rotawirusy... troche kosztowne ale niki miała rota jak była malutka, nie szczepiona była i wiem co to jest wiec milenkę mam nadzieje ochronia szczepienia:)

mała sie kreci wiec czas na karmienie:) buziaki kochane:*
 
Paula, a co to za sposoby na brzuszek - chusta i masaż? Możesz po krótce opisać jak robisz ten masaż? I do czego używasz chusty? My w prawdzie, odpukać, nie mamy kolek, ale tak na wszelki wypadek chciałabym wiedziec...
 
Tofilesia spróbuje Twojego sposobu z karmieniem, ja do tej pory robiłam tak że przystawiałam tylko do jednej piersi na jedno karmienie, a na następne do drugiej. Nie sądze żeby mały się nie najadał ale po odstawieniu jest zazwyczaj bek, moze jak zrobie tak jak Ty to pospi sobie troche po jedzonku.

My dziś pierwszy dzien sami, męzowi skonczylo sie wolne, wrocilismy ze spacerku, Maksiu je uwielbia - całe przesypia, przynajmniej wtedy troche sobie pospi :-)
Pediatra miał przyjechac ale sie rozchorowal wiec wizyta przelozona na nastepny tydzien.
 
Cześć Mamuśki. Nas ostatnio mało na forum bo już sama nie wiem kiedy na nie czas znaleźć. Jestem sama, tzn jest niby mama ale ona wstaje o 4.30 do pracy, wraca ok 14 i wtedy czasami pobawi młodego, wieczorem pomoże ukąpać i nakarmi, a ja w tym czasie idę się umyć. W nocy nigdy do małego nie przychodzi, a ja radzę sobie jak mogę. Ale powoli tracę cierpliwość do tego naszego brzuszka :wściekła/y: Śpi tak strasznie głęboko, a za chwilę buzia wykrzywiona z bólu, oczy jak 5zł i stęka... Chodzimy spać o 21.30 i jak w zegarku pobudki o 1, 4 i 7 ale zje i jeszcze z godzinę męczy nas brzuch... Później jeszcze muszę ściągnąć pokarm na następne karmienie i tak 2 godziny mijają, a po następnej godzinie już się budzi na kolejne. Więc te noce moje marne.... :-( W dzień albo śpi albo się pręży przez pół dnia, między czasie muszę coś w domu zrobić, coś załatwić i na dobrą sprawę nawet nie mam czasu odespać tych nocy. Kupiłam 2 dni temu delicol - niby nie ma kolek, ale może pomogą coś na te jelitka nieumiejące jeszcze pracować. Sorki że tak marudzę ale w końcu komuś muszę, bo już nerwy mnie biorą na to wszystko... Chociaż jak czasem się uśmiechnie, a ostatnio zaczyna chichotać na głos to mi wszystkie nerwy przechodzą...;-)
W ostatnią niedzielę października mamy chrzciny, więc trzeba trochę już myśleć o nich. Zaproszenia już rozdane, wczoraj robiłam próbnego torta - jest ok więc taki zostanie: orzechowo-kokosowy z kremem tiramisu i czekoladowym.
Nie mogę się doczekać kiedy nasz tatuś przyjedzie, bo bardzo tęsknimy i potrzebujemy pomocy...
Trądzik powoli nam mija, mam nadzieję że żadne cholerstwo się już nie przypląta teraz.
Czy wy na taką pogodę wychodzicie teraz z maluchami na spacery? Bo u nas jakoś opornie, prędzej już fotelik i gdzieś się przejedziemy...
Kupiłam śpiworek do wózka/fotelika - świetna sprawa!!!
Pozdrawiam was wszystkie i mam nadzieję że uda nam się częściej zaglądać do was:tak:
 
Ostatnia edycja:
Miki widze że u Was też problem z jelitkami jak u nas.Czasem jest super a czasem jestem u kresu sił bo nie wiem jak mu pomóc by sie tak nie prężył i nie płakał.Niby bączki ładne puszcza a i tak sie pręzy ech:sorry2:,
A czy wasza maluszki tez puszczaja bączki to je czuć?.

A spiworek ja też mam ,dostałam od koleżanki.Firmy graco i naprawdę super sprawa bo nie muszę synka pakowac w kombinezon czego on nie znosi .
 
reklama
nalka, koniecznie spróbuj z dwóch piersi :)

magda, moja mała w ogóle nie puszcza bączków, odkąd jest z nami słyszałam tylko dwa razy. Raz jak zjadłam rosół i pączka ( męczyła się bidulka ) i ostatnio jakoś przy okazji :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry