reklama
A JA POMIMO WIEDZY O PAROWKACH (ups capslock) zajadam sie Nimi az mi sie uszy trzesa i nie mam zamiaru zrezygnowac z tej przyjemnosci, a brat mojej mamy pracowal w zakladach miesnych i od tamtej pory nie tyka bo widzial co daje sie do srodku - same odpady : wiec dziwi mnie, ze dzieciaki biegaja z parowkami i to takie popularne no ale kiedys i tak zaczna je jesc sama sie zajadam ale Ada chyba niepredko dostanie :
a poza tym didi pisala raczej w formie zartu bo wiadomo, ze Al parowki nie szamal tylko wzial do buzki :laugh: no ale przy okazji ciekawa dyskusje wywolala
Gochna stare ziemniaki od 4 m-ca, a mlode chyba po 5 czy 6 takze dozwolone, zreszta ja nie widze specjalnie roznicy i takimi szczegolami nie racze sie przejmowac ale zorientowana przy okazji jestem ;D
a poza tym didi pisala raczej w formie zartu bo wiadomo, ze Al parowki nie szamal tylko wzial do buzki :laugh: no ale przy okazji ciekawa dyskusje wywolala
Gochna stare ziemniaki od 4 m-ca, a mlode chyba po 5 czy 6 takze dozwolone, zreszta ja nie widze specjalnie roznicy i takimi szczegolami nie racze sie przejmowac ale zorientowana przy okazji jestem ;D
martula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2005
- Postów
- 785
Uwielbiam parówki, mniam. Na zimno - Morliny Berlinki itp.
Nadia zajada się ziemniakami - młodymi z mlekiem i odrobiną masła. Chętnie wcina też zupki, wszystkie mięsne, ale przestała jeść desery i nadal nie chce słyszeć o mleku z butli, ani o kaszce. Nadal mleko z cyca to jej ulubione danie. Strasznie bym chciała przejść na butelkę już, ale u nas to niemożliwe chyba.
Nadia zajada się ziemniakami - młodymi z mlekiem i odrobiną masła. Chętnie wcina też zupki, wszystkie mięsne, ale przestała jeść desery i nadal nie chce słyszeć o mleku z butli, ani o kaszce. Nadal mleko z cyca to jej ulubione danie. Strasznie bym chciała przejść na butelkę już, ale u nas to niemożliwe chyba.
zdanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 268
Wanda często gęsto są w parówkach "śmieci" ale te gadki to też gruba przesada mój Paweł jet technologiem mięcnym i ja nie raz byłam z nim w różnych zakładach i powim szczerze nie jest aż tak źle jak piszesz parówki z zakładu mojego męża jak dla mnie są naprawde super i się nimi często zajadam u nich parówka jest robiona z golonki
reklama
wanda_23 pisze:no to dobrze... bo Didi, tak jak znasz moje zdanie na temat probowania "naszego" jedzonka, tak musze Ci powiedziec ze wlasnie do parowek jestem anty... nawet Wiktor nieczesto je parowki...
ja tez....mojej przyjaciolki tato jest weterynarzem zajmujacym sie badaiem miesa w zakladach miesnych! Zawsze kategorycznie zabranial nam jesc parowek z racji tego ze to smietnik - i to nie w przenosni choc powiem Wam ze ja uwielbiam ten smietnik...ale dziecku nie daj Boze!
Lenka wczoraj flipsy dostala!Dalam jej nie pokazujac do czego sluza a ze byla najedzona to walila nimi w stoliczek w swoim krzesle. Wiec jej popkazalam - ale byla radocha!!! Miala dwa i dwa zniknely w moment....oczywiscie czesc byla pod pupa jak sie potem okazalo
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 196
- Wyświetleń
- 53 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 129 tys
Podziel się: