reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WPROWADZAMY NOWE POKARMY

Oj dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie, pocieszenie - swiat od razu w innych barwach- jesteście niezastąpione :)
ja już mam głowe do góry - zresztą, jeszcze do końca nie odstawiłam Karola - wkońcu w ciągu dnia jeszcze okupuje moje biusty, choć zdaję sobie sprawe,ze pewnie niedługo juz tam mało co mleczka będzie!!i z każdym dniem coraz bardziej ciesze sie ze zrobiłam tak jak zrobiłam

Gabi - no to Cię doskonale rozumiem!!!wiem,ze serce pęka- ale takie są koleje losu!!!nasze dzieciaczki potrzebują juz coraz więcej,a my tego nie mozemy im juz zapewnić, niestety!!!w tym momencie nasz smutek wynika z tego - ze uzależniłyśmy sie psychicznie od karmienia piersią, no i serce sciska się na samą myśl - ze juz" w tym temacie" będą sie mogły obejść bez nas ;) trochę to głupkowato brzmi,ale taka jest prawda
ja sobie wykombinowałam jeszcze na pocieszenie taką rzecz ;D i jakby co prosze mnie z błedu nie wyprowadzać, hehehe, żartuje oczywiście ;) im dziecko starsze tym bardziej świadome - i być moze odstawienia teraz w tym momencie nie odczują juz tak dotkliwie jak np, za dwa miesiące!!takie starsze dziecko myśle ze bardziej czuje sie odtrącone!!!
najważniejsze, że prawie pół roku im dałyśmy - miałyśmy więcej szczęscia od niektórych tu kobitek ;D ;D ;D

i jeszcze jedno - faktycznie musimy zadbać też o siebie - ja juz kilka razy sie zatoczyłam z Karolem na rękach ::)!!mimo iż zażywam witaminy i staram sie zdrowo odżywiać, nie jestem w stanie zaspokoić zapotrzebowania swojego organizmu i Karolkowego!!!!

no to tyle - więc Gabi - głowa do góry, biusty w dół - butla na stół ,hehehe
 
reklama
Gabi i Moskito, swietnie Was rozumiem. Wg zalecen naszej pediatry po ukonczeniu przez Kube 5 miesiecy mamy wprowadzic jeden posilek "obcy". Strasznie mi ciezko z ta mysle, ze to juz w tym tygodniu. To tak jakby odciecie kolejnej pepowiny. Tez sobie tlumacze, ze to dla dobra dziecka (podobno, bo do konca nie jestem o tym jeszcze przekonana), ale jeszcze jakos tego przelknac nie moge. Ostatecznie nie wiem czy zastosuje sie do zalecen pediatry, bo jakos mnie nie przekonala. A pokarm mam, maluch rosnie i przybiera, blady nie jest, i ja sie czuje swietnie... Wiec jeszcze zobacze, bo naprawde nie jestem jeszcze na to psychicznie gotowa. A konsultowalam sie jeszcze z jednym lekarzem w tej sprawie to byl zdziwiony, ze takie zalecenie dostalismy, ale mowil, ze ten jeden posilek Kubie tez w koncu nie zaszkodzi.

Musimy jednak byc przygotowane, ze nasze dzieci beda coraz bardziej niezalezne od nas, a kiedys pojda sobie w swiat... Bo taka jest przeciez kolej rzeczy.

Maly wola mnie zebym poszla z nim na spacer, to ide sie zbierac ;)

Pozdrawiam,
Agnieszka
 
Moskito zgadzam się z tobą w 100 % i nie jest to takie moje myślenie sobie ale teoria poparta wieloma przykładami :p ;) :laugh: :laugh: :laugh:
Jak dziecko starsze to trudniej odstawić
 
Komarku nasz kochany, ciesz sie, ze az 6 miesiecy karmilas :) :) :) czyli najlepszy okres kiedy dla Karolka twoje mleczko bylo najbardziej wartosciowe, przeciwciala itp. i czulas ta specjalna wiez miedzy Wami, mi nie bylo dane cycowanie i bardzo zaluje, ze sie poddalam po miesiacu :( takze zazdroszcze !!! a plusy karmienia sztucznego sa niezliczone - tak sie pocieszam zawsze ::) jak bedziesz chciala to napisze ;)
 
Komarzyczko glowa do gory! Wiem jak to jest. Ja walcze caly czas o to zeby Lene karmic piersia , jem coraz bardziej restrykcyjnie bo ciagle sluz w kupkach sie pojawia, ale nie wiem czy to dlugo tak moze potrwac. Juz waze 5 kg mniej niz przed ciaza. A dzisiaj wlasnie lekkie zawroty glowy w kiosku, myslalam ze babie na gazety padne. Moze ja tez mam anemie...? Wprawdzie zawsze mialam dobra morfologie, ale dzisiaj to nie zawsze...

Agnesa moze faktycznie nie musisz jeszcze teraz wprowadzac nowego jedzonka skoro wszystko tak ladnie u Was wyglada...? Nie wiem...wiem jak Ci musi byc ciezko, zwlaszcza ze nie masz zadnych problemow i musi to byc Twoja swiadoma decyzja a nie sila wyzsza....ech...ale jak piszesz-teraz nasze dzieci juz tylko beda sie uniezaleznialy od nas...nie odwrotnie..taka kolej rzeczy.

Ja jestem najlepszym przykladem tego jak karmienie piersia zmienia kobiece postrzeganie. Przed porodem glosilam teorie ze bede miesiac karmic, moze 3. max. A teraz co? Od lutego ciagle walcze zeby nie musiec Leny na sztuczne przerzucac...

Ale ja mam teraz kolejny problem! Lenka za chiny nie chce zjesc z butli!!! A ja do pracy w piatek. A ona sie nauczyla zamykac buziaka tak szczelnie ze nie ma mowy o butli. Jeszcze jak bylam w zeszlym tyg. na kusrach to jadla. Slabo z butli ale cos tam jadla a od wczoraj bunt na maxa. Chcialam dac kleik z butli, wiec byla tak wkurzona na to ze nie wiem, normalnie mi awanture robila szukajac cyca. Niesamowite to bylo skad inad. A dzisiaj jeszcze gorzej bo i lyzeczki mi odmowila!!! Odmowila jej ukochanego jabluszka (potrafila 2 wtrynic na jedno posiedzenie!). Za to cycus - prosze bardzo. I ssala zachlannie jak nigdy dotad...Wiec tym razem nie jest to problem ze dziecko nie je, ale problem ze dziecko je tlyko piers....I kurcze powiedzcie czy to mozliwe zeby mala bzdurka podswiadomie bronila sie przed moim pojsciem do pracy...??? Czy to juz za bardzo wydumana teoria? No nie wiem... Ale troche mam pietra jak to bedzie. Mam tylko ndzieje ze to spadkowa forma z racji zebow. Bo widze ze ja mecza...
 
Pamcia czytalam kiedys i zgadzam sie z tym ze dzieci poniekad wyczuwaja nastroj mamy i moze Lenka czuje ze wkrotce ja zostawisz i wrocisz do pracy
 
wiolus pisze:
Pamcia czytalam kiedys i zgadzam sie z tym ze dzieci poniekad wyczuwaja nastroj mamy i moze Lenka czuje ze wkrotce ja zostawisz i wrocisz do pracy

tak jest, zgadzam sie z tym. I nawet jestem w stanie potwierdzic z autopsji :) Wiktorek zawsze wyczuwal moja przyszla nieobecnosc, to samo jest z Paulinka. Nie wiem jak one (dzieci) to robia, ale maja jakis taki instynkt i wyczuwaja.
 
Moskito !!!!!!! TY TAKI TWARDZIEL I SIĘ SMUCISZ ! PAMIĘTAJ NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO
 
Chyba racja z ta intuicja dzieciakow....Zreszta przypomnialo mi sie ze Wiktorek w niedziele byl marudny jak Pawel wyjezdzal...
 
reklama
Ojjej - Pamcia - mam nadzieje,ze to był jednorazowy przypadek buntu!!z całą pewnością Lenka wyczuwa juz Twój strach i niepokój!!!i być może to jest jej reakcja na całą tą sytuacje ::) ::) ::) a może po prostu potrzebuje teraz tej bliskości z Tobą!!!też gdzieś wyczytałam - ze małe dzieciaczki po jakimś czasie panicznie boją sie odrzucenia(podobno jest to związane z przyjsciem na świat , kojarzą,ze do pewnego momentu były sobie w ciepełku, bardzo blisko mamusi, słyszały bicie jej serca i nagle zostały wyrwane ze swojego "środowiska" i po jakimś czasie podswiadomie boją sie, ze skoro teraz im jest tak dobrze - ktoś znów zmieni ich otoczenie ::)
a może dla Lenki odmówienie jedzenia z butli i łyżeczki = cycuś mamusi ?????może może może....mam nadzieje, ze nie będziesz musiała tego więcej analizować, bo Lenka znów zacznie pięknie jeść, albo zęby wyjdą i będzie po kłopocie ;D ;D

Jeszcze raz dziękuje za wsparcie i pocieszenie wszystkim babeczkom!!!powiem Wam ze im dłuzej karmie butelką (dalej tylko sniadania i kolacje) tym bardziej mi to odpowieada!!największym plusem jest to ,ze wreszcie mam kontrole nad tym ile Karol zjada!!i w sumie to juz sie zastanawiam czy nie wprowadzić mu kolejnego butelkowego posiłku, po południu!!!

mysle, ze teraz trzeba się wziąć za pocieszanie następnych odstawiających mam ;D ;D ;D
 
Do góry