reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wojtuś 25tydz. 03.01.2011

Hej "agawhite". Sledziłam na bierząco poczynania twego brzdąca, a dziś muszę napisać, że jestem pełna podziwu dla was. Wiem, że mnie również czeka długa droga choć mam nadzieje, że szpital niedługo się skończy. Czytając wasze zmagania, rosnę w siłę. Pozdrawiam i ślę mnóstwo buziaków dla Wojtusia.
 
reklama
Wojtuś pakuje rączki do buzi. Gorzej jak do oka
icon_wink.gif
czasem makabrycznie to wygląda. Rozgląda się dookoła, patrzy na mnie i się uśmiecha. I łapie mnie za twarz przy karmieniu. Albo łapie za palucha. No i rączki trzyma razem czasem.
Właśnie skończył flaszkę a przedtem zjadł tak z łyżeczkę rozgotowanego jabłuszka i popił soczku jabłuszkowego tak z 5 ml tym razem, w sumie to też tak około łyżeczki.
Dziś pielęgniarka przyszła odebrać monitor. A historia z mierzeniem jest śmiechu warta. Po pierwsze ten czujnik był sporo za mały i diodki nie były naprzeciwko siebie więc już to nie mogło dać wiarygodnego wyniku, poza tym chciała żeby Wojtuś ciągiem 48g był podpięty ale nie dało rady. Musiałam jechać do szkoły na przykład, a swoją drogą to Wojtuś tak wojował z tym czujnikiem, że szok. Kopał, płakał, smęcił, nie dał sobie ani poprawić ani zmienić tego czujnika, ani nic, a nie chciałam mu ściskać tej stópki nie wiadomo jak bo to bez sensu no i boli przede wszystkim.
I choć babka nic nie powiedziała to widziałam, że niezbyt zadowolona była, bo to jej się dostanie od lekarza, że badanie nieudane i że wynik taki a nie inny, nie da się ukryć, że jak mały tak szalał i czujnik się zsuwał, poza tym był cały czas nieodpowiednio ułożony, był jaki był, jedynie jak ja przytrzymałam stópkę i dociskałam to wtedy saturacja była extra a tak też niezła ale mogłaby być lepsza, ale oni a zwłaszcza lekarz nie wiedzą o tym. Napisałam szczegółowy raport kiedy i dlaczego saturacja była taka a nie inna, kiedy spał z otwartą buzią (wtedy saturacja ucieka), spisałam swoje obserwacje, piguła szczękę zbierała z podłogi, powiedziała, że przekaże lekarzowi. I bardzo dobrze.
Potem dzwoniła Health Visitor i w pewnym momencie mnie pyta, czy przejmuję się, że wynik zafałszowany no i co lekarz powie. A ja jej, że nie, że się z tego śmieję, bo do tej pory radziłam sobie sama ze swoim monitorkiem i że z Wojtusiem jakoś do tej pory wszystko było ok.
I jak mnie tu lubić ;) pomijając, żem Polka.
 
Ty to im zycie uprzykrzasz:-) No i bardzo dobrze!:tak::-p
A swoja droga powiedz mi jaka ilosc tlenu dostaje teraz Wojtus?Bo Szymek od wczoraj jest na 0.1 i pielegniarka mowila ze kolejnym krokiem bedzie odlaczanie go na jakis czas calkowicie,i coraz dluzej az z niego zejdzie,troche jestem w szoku...:sorry:
 
O, wow, super wiadomość :)
A widzisz, mnie żadna menda nie poinformowała o takich działaniach, szkoda gadać.
Wojtuś ma 0.03%, ciągnie drugi tydzień bo nie dał rady na 0.02%. Też mi się zdawało, że już czas zaczynać próby odłączania, dobrze mi się zdawało. Będę musiała sama to zacząć, w sumie Wojtuś sam się trenuje od czasu do czasu bo jednak ciężko upilnować te wąsy i czasem ma powyciągane, zwłaszcza w nocy. Na szczęście nie sinieje ani nic złego się nie dzieje, saturacja, cóż, najgorszą miał 80-nie wiem ile spał wtedy bez tych wąsów ale zmęczona byłam na max.
A Wam powodzenia!
 
agawhite ty to jesteś agentka! angielska służba zdrowia nie ma z Tobą lekko, oj nie ma... Ale sami się o to prosili, więc niech się nie dziwią!;-)
 
Nikt nigdy nie jest w stanie przewidzieć jak długo dziecko będzie potrzebowało tlenu bo to zależy od tego jak płucka dziecka sobie radzą a to z kolei zależy jak bardzo są zniszczone, czy dziecko choruje-wtedy jest ogólnie jest słabsze i ciężko te wartości obniżać. Z obecnej opieki jestem strasznie niezadowolona, nawet nie chcę myśleć na jakim stężeniu musiałby być Wojtuś gdyby nie nasza samodzielna inicjatywa, wiedza, sprzęt itd.
We wtorek teoretycznie mieli pobrać krew do badań ale lekarz rzucił okiem i stwierdził "looks fine" i tyle było wizyty, myślałam, że padnę jak stoję. Na szczęście wiem, że z nim ok bo inaczej...
Wojtusiowi udało się obniżyć tlen do 0.02% i odpinamy go czasem od tlenu pilnując saturacji, jak spada poniżej 90% to podpinamy z powrotem ale generalnie nie jest źle:) Na tym 0.02% saturację ma 98-96%, planujemy mu obniżyć jutro do 0.01%
Od wczoraj dosypuję Wojtusiowi tak po pół miarki kaszki do mleczka i wszystko jest ok:)

Kilka dni temu chciałam odebrać mleczko w aptece, miałam kartkę z datą-poprzedniego dnia mąż poszedł odebrać ale rzekomo "jeszcze nie było" choć to był dzień odbioru widniejący na recepcie z datą. Kolejnego dnia ja pojechałam i ta sama śpiewka, więc mówię do babki, że data jest na wczoraj i że co ja mam teraz dziecku powiedzieć i zrobić? a ona mi na to: " I dont really know" , mnie szczęka opadła ale nie odeszłam od kasy, popatrzyłam na nią, za 2 minuty mleko się znalazło, bez komentarza, zła byłam jak nie wiem.
 
Oj wiem o czym mówisz.......
Ja juz nauczyłam sie ze trzeba sprawy stawiac czasem ostro ale zawsze konkretnie ..... Tak było z moim GP tak tez było podczas porodu kiedy to wydarłam sie na midwife ze ja wiem ze cos jest nie tak ... to moje5 dziecko powiedziałam, wiec mi nie tłumacz jak mam oddychac.... i wiesz ze poskutkowało.... zaraz znalazł sie tłum wokół mnie i miałam racje... Jeremkowi uciekało tetno .... Urodził sie niedotleniony....
Oddział porodowy w szpitalu gdzie rodziłam .... smutek.... naprawde ale zato NICU jest pierwsz klasa....
Ciesze sie ze Wojtus radzi sobie ..... powiedz mi teraz dopiero zaczynasz mu wprowadzac inny pokarm??? Czytałam ze wcześniakom mozna rozszerzać diete jak osiagną 7 kg... ale nie wiem na ile sa to wiarygodne informacje .....
Korzystasz moze z wsparcia organizacji Bliss... słyszałam ze sa bardzo pomocni gdzy dzieciatko wymaga jakiejs dodatkowej aparatury w domu
 
reklama
Nie, nie korzystam, choć w pierwszym szpitalu informowano nas o tym.
Wiesz, Wojtuś ma 5 i pół miesiąca ale tak jakby miał w sumie dopiero 2... Jutro będę wiedziała ile waży, 2 tygodnie temu ważył 4.850kg
 
Do góry