reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty, usg, zdjęcia itp

Nulini- a znam dziewczyny którym w ciąży chce się strasznie palić i mecza się okrutnie żeby nie zajarac. Ja palilam dużo, ale jakoś mam takie szczęście, że mnie w każdej ciąży odrzuca, chociaż w tej najmniej.
 
reklama
Ja nie pale w ogole a fajki mnie odrzucaja. Za to czasem mam ochote na piwo smakowe jakies, przeciez ja nienawidze piwa!!! No i nie pije oczywiscie ;-)
 
jezyk, no ale ja cholera nie palę! Przed pierwszą ciążą paliłam trochę, w ciąży od razu rzuciłam i mnie odrzucało, później do fajek nie wróciłam i paliłam TYLKO I WYŁĄCZNIE na imprezach, do piwka. A teraz to aż mnie skręca, masakra... :crazy:

agulqa, ja tam czasem łyka od męża pociągnę, ale czymże jest łyk wobec całego zimnego Desperadoska, który mi się śni po nocach :-D
 
jezyk, no właśnie kurna nie palę :-D Nie znoszę smrodu fajek, przy piwie owszem, smakują mi, ale nie ciągnie mnie na co dzień w ogóle, ostatnią paczkę fajek kupiłam pod koniec 2009 roku... Nooo, zachcianka nie ma co :-D
 
jezyk to mi nic nie pozwala zapomnieć, wielkie bolące dojce, brzuch w który wszystko mnie uwiera, gnaty bolące jak za dużo się ruszam i wariujace ciśnienie + humorki gdzie pół dnia chodzę wściekła i wszystko wyprowadza mnie z równowagi avdruga połowę dnia rycze bo kuźwa mię widzę sera w lodówce. Zwariować można ;)


Nulini ciąguty do palenia wybaczone ważne ze nie ulegasz, jak tak temu chodziłam na rehabilitację po operacji to codziennie widziałam babę (młoda dziunia kolo 25 lat) i na rękach przy cycku trzymała małą dzidzie, z brzuchem tak plus minus 8 miesiąc lekko i papieros w gębie normalnie nóż w kieszeni mi się otwierał na ten widok :(
 
Doggi, takie idiotki to mam ochotę wieszać! :wściekła/y: Obok mnie mieszka taka "patologia", łebek zapłodnił dziunię (mają po 22 lata), dziunia całą ciążę piła i paliła :crazy: No na szczęście nie ulegam :-D
I właśnie dzisiaj o tym myślałam, ze w ogóle nie mam humorków!!! :szok:
W pierwszej ciąży to huśtawka, od śmiechu do płaczu i w drugą stronę, mąż chciał zwariować, a teraz nic a nic :szok:
 
Nulini ale masz sny, nie ma co ;-)

Doggi mnie ciagle sutki bola o to konkretnie ;-) co do humoroq moj Ł jutro po urlopie idzie do pracy 'odpoczac'. Wczoraj sie je**** w maly paluszek u prawej nogi w ciagu dnia. Pobluzgalam pod nosem. Wieczorwm wychodze z pokoju i znowu jebut! Tym razem konkretnie, palec spuchniety, siny, boli do tej pory jak cholera. Oczywiscie Ł oberwal ze mogl bardziej na srodek wyjechac z tym fotelem. Ps fotel stoi tak samo odkad pierwszy raz tu przyjechalam czyli min rok. No ale musialam se pokrzyczec. Ł z naszym przyjacielem stali jak wryci, nie wiedzieli o co kaman, popatzyli sie na siebie i w smiech ;-) wiec zawiedziona poszlam sobie spac ;-)
 
Nulini to ja humorki mam ale i tak z Olą było gorzej całą ciążę chodziłam i nacwszystkich się darlam, wyxywalam i awanturowalam się, ja normalnie jestem dość impulsywną osobą (mąż mówi na mnie matka wariatka) ale w ciąży to już w ogóle od miłości do nienawiści pół kroczku :)
 
reklama
Do góry