reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza nasze i niebawem naszych pociech:):)

edytka moje pobozne zyczenie......a juz jestem na konskiej dawce magnezu (6xaspargin) dobieram duphaston do tego i wcisneli mi na sile nospe.... no i oprocz jednego wyjscia, wszystko robie w lozku ... wiec ja sama rozowo tego nie widze .
 
reklama
Reniuszku ja oprócz tego co ty mam jeszcze luteine 2 razy po 2. Jak pojechałam ostatnio na izbę do szpitala to też z torbą...ale powiedzili że szyjka trzyma i wystarczy leżec w domu. Dobrze że chcesz być przygotowana, różnie sie może zdarzyć, ale nie jest powiedziane że Cie położą, oby nie ;-) Nie martw się. Przesyłam buziaki! :happy:
 
Kasia
nie wiem ile ma moja szyjka bo nie pytałam, dla mnie liczy się fakt że skracanie się zatrzymało, mi lekarz nie zabraniał całkowitego chodzenia, ale kazał na siebie uważać, odpuścić sobie sprzątanie itp.. i z prac domowych to czasem pozamiatałam schody czy poodkurzałam pokój, wieszałam pranie i robiłam jakieś szybkie posiłki, i dużo leżałam ale zdarzało mi się tez wyjść z domu na jakiś krótki spacer z młodym ale jeśli spacerowaliśmy to powoli, z wyjść z domu to jeszcze do kościoła chodziła(tzn jeździłam autem) czy jeździliśmy w niedziele w gości, do tego leki i jak widać pomogło
Reniuszek
szpital to nic przyjemnego, ale jak nie ma wyjścia to nie ma, dziecko najważniejsze... trzymam kciuki żeby było dobrze i oby skończyło się na leżeniu w domku
Gochson
ta glukoza to nie taka straszna, nie jest smaczna ale naprawde da się przeżyć;-)powodzenia
ja pokonałam 75gr bez cytryny;-)
 
paulusia trzymaj się w zdrówku Kochana i wypoczywaj, żebyś na Święta była zdrowa :):tak::tak:

robaczku dziękuję za odpowiedź. A jaki był powód skracania się szyjki u Ciebie jeśli mogę spytać? Bo u mnie to ewidentnie z przepracowania. Nieraz byłam 12 godzin na nogach w pozycji stojącej, więc to pewnie to. A teraz w większości siedzę lub leżę, więc chyba powinno być ok nie? Czasem wyskoczę gdzieś w odwiedziny, ale to tylko kwestia dojazdu autkiem(w którym też de facto siedzę), a jak już jestem u kogoś to też w pozycji półleżącej. Nie mogę inaczej działać, bo bym oszalała sama w domu. Tak mi się nudzi samej:szok::szok::szok: Więc zbieram się z reguły i jadę to do Mamy, a to do Kuzynki, albo one do mnie i mam nadzieję, że tak jakoś to pomoże:tak::tak: 3mam kciuki też za Ciebie, co by wszystko u Ciebie szło dalej tak jak teraz. My szyjkowe-musimy dać radę jakoś. W końcu nasze Skarby będą z nas bardzo dumne.:-)

reniuszku
tulam Cię raz jeszcze mocno. Ja też mam końską dawkę magnezu. Od tygodnia łyknęłam już prawie 50 tabletek. Biorę 3x2,a od piątku 2x2. Poza tym nic więcej, bo wyniki mam znakomite. Ale boję się, że jak ta szyjka dalej będzie szalała to bez dopalaczy się nie obędzie.
 
kasiu dasz rade- super mama jestes dla Zosi :):* kiedy masz kolejna wizyte ?
Julianna to widze, ze tez lubisz te preparaty... ja niestety luteiny nie moge, bo mam uczulenie na jeden ze skladnikow ;-)

chce juz jutro .....
 
reniuszku dziękuję:) ja z moją Dzidzią spotkam się po Nowym Roku od razu tj. 3 stycznia :) i niech ta wredna szyjka pozostanie lepiej na miejscu bo jak nie to sobie z nią porozmawiam ostro :-D:-D myślami jestem z Tobą i Maksymiliankiem :*:)
 
My już po dzisiejszym usg. Adaś nadal pozostaje Adasiem i mam nadzieje że to juz się nie zmieni. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mały waży prawie 470g :-)  



 
Kasia
nie wiem skąd się to wzięło u mnie, po prostu w pewnym momencie zaczęły mi się skurcze i na pewno nie z przepracowania bo siedząc w domu aż tak się nie przemęczałam, w poprzedniej ciąży na podobnym etapie tez miałam skurcze, tyle że gorsze i byłam w szpitalu, teraz obyło się na szczęście bez
Kinga
gratuluję udanej wizyty
 
reklama
Do góry