Hej laseczki-gratuluje udanych wizyt, ja wpadam sie podzielic info jakie dzis dostalam w szpitalu, moze sie niektorym przyda. Oczywiscie porodu u mnie nie widac na horyzoncie, wszystkie parametry super, maly fika w najlepsze i ani mysli o wyjsciu. Sa jak sie dowiedzialam 3 magiczne sposoby na przyspieszenie porodu, moj lekarz zaleca je stosowac od momentu skonczonego 39 tygodnia takze dla mnie od piatku.
1-sex (zwieksza szanse o 30%)
2-akupunktura, jest jeden punkt na nodze-niedaleko kolana od wewnetrznej strony lydki, ktory uciskajac przyspieszy porod
3-badanie u lekarza, ktore bede miala za tydzien, w ktorym lekarz wklada palce miedzy szyjke a pecherz z dzidzia i masuje (nie wiem czy to to samo co masaz szyjki?) i to zwieksza szanse o 45%.
Poza tym jesli bede miala rozwarcie na 3 cm w przyszlym tygodniu to idziemy na indukcje, bo jest juz spora szansa na sukces w krotkim czasie :-) Jesli bedzie mniejsze rozwarcie to poradzil zeby poczekac jeszcze tydzien.
Aha i jeszcze jedno mi sie przypomnialo-zapytalam sie jakie to sa te skurcze co mam liczyc bo ja nie wiem czy mam skurcze, czy taki bol w dole brzucha lub twardnienie sie liczy i powiedzial ze nie-to sa braxtony. Prawdziwe skurcze ktore trzeba zliczac to te, ktore daja efekt twardnienia jak skala ze nie mozna wypowiedziec slowa-mam je liczyc z zegarkiem w reku, jesli beda co 5 minut to do szpitala.