Dziękuję wam Faktycznie dobrze, że poszliśmy wczoraj do lekarki i przynajmniej mamy w domu jakieś syropki. Dzisiaj na pewno musiałabym wezwać lekarza, bo niestety póki co pogorszyło się. Młody ma okropną chrypkę, kaszle, kicha i ma gorączkę. Dostaje syropy i nurofen. Mąż dokupił jeszcze tantum verde, żeby psikać do gardła. Mam nadzieję, że będzie tak jak ja zwykle miewam, czyli po takim nagłym pogorszeniu zawsze nadchodzi poprawa. Na moje nieszczęście Wojtuś odziedziczył po mamusi skłonności do zapalenia krtani :-( Reaguje identycznie jak ja. Szkoda tylko, że nie mogę mu zabronić odzywania się i ciągle nadwyręża głosik. Zobaczymy czy wyleczy się podobnie jak mamusia, czy jednak będę mu musiała zaaplikować antybiotyk