reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

Elusia super, że czyściutko
Roxannka super, że Patryk już zdrowiutki poszedł do żłobka i że u Was lekarz wyjaśnił co i jak. U Nas dr też wypisała bez problemu receptę na mleko. Poza tym przed każdą wizytą u dr trzeba okazać aktualny dowód ubezpieczenia (przyzwyczajają pacjentów przed nowymi przepisami.)
Happy a jak często robisz te badania??? Tsh tylko??? jak zwykle to i ft4.
Cieszę się, że Cię porządnie osłuchał :-) i że wszystko jest ok :-)
 
reklama
Byłam wczoraj u lekarza po receptę na mleko, dostałam, o nic nie pytałam, ale...
czytałam wczoraj oświadczenie Naczelnej Izby Lekarskiej i jeśli się nic nie zmieni to lekarze od dnia 1 stycznia będą wypisywali recepty 100% płatne.
 
Nat to to nieźle się będzie działo od 2012...
u nas w przychodniach na Śląsku wystarczy mieć kartę z czipem , którą wydaje NFZ i to jest podstawa ubezpieczenia i z niej drukują gotowe recepty.Dziwne, że w innych rejonach Polski trzeba chodzić z książeczką ubezp. lub świstkiem o ubezpieczeniu.
Ale jak już wiecie , nasza służba zdrowia bardzo kuleje...i szkoda się wypowiadać na ich temat :eek:
 
Nat to to nieźle się będzie działo od 2012...
u nas w przychodniach na Śląsku wystarczy mieć kartę z czipem , którą wydaje NFZ i to jest podstawa ubezpieczenia i z niej drukują gotowe recepty.Dziwne, że w innych rejonach Polski trzeba chodzić z książeczką ubezp. lub świstkiem o ubezpieczeniu.
Ale jak już wiecie , nasza służba zdrowia bardzo kuleje...i szkoda się wypowiadać na ich temat :eek:
Dokładnie, ja mam dwie legitymacje ubezpieczeniowe i dwie muszę podbijać co miesiąc...
 
Happy, a TSH badasz w związku z nadczynnością czy niedoczynnością tarczycy? Ja chcę się jutro wybrać po skierowanie na morfologię i TSH właśnie, bo też już dawno nie robiłam...Mam nadzieję, że wszystko sprawnie załatwię i będę to miała z głowy.
 
Ja mam niedoczynnośc- jak to się pani doktor po USG mojej tarczycy wyraziła-"Pani w ogóle "nie ma" tarczycy"- w sensie,że jest tak maleńka i nie pracuje:baffled:.Robię zazwyczaj TSH,FT4 rzadziej.No,ale własnie ostatni raz u endokrynologa byłam rok temu,po porodzie,by sprawdzić,jak się ma podwyższona dawka Euthyroxu ,którą brałam w ciąży,do sytuacji po_Okazało się,że wciąż "mieszczę się w normie",więc zostałam na tej wyższej.No,a potem,wiadomo- "czasu nie było",bo jak wystarczyło iśc do przychodni po receptę,to wiecznie odkładałam te wizyty .No,ale teraz już musze iść...tylko kiedy....?
 
Ja mam niedoczynnośc- jak to się pani doktor po USG mojej tarczycy wyraziła-"Pani w ogóle "nie ma" tarczycy"- w sensie,że jest tak maleńka i nie pracuje:baffled:.Robię zazwyczaj TSH,FT4 rzadziej.No,ale własnie ostatni raz u endokrynologa byłam rok temu,po porodzie,by sprawdzić,jak się ma podwyższona dawka Euthyroxu ,którą brałam w ciąży,do sytuacji po_Okazało się,że wciąż "mieszczę się w normie",więc zostałam na tej wyższej.No,a potem,wiadomo- "czasu nie było",bo jak wystarczyło iśc do przychodni po receptę,to wiecznie odkładałam te wizyty .No,ale teraz już musze iść...tylko kiedy....?

:( Z tarczycą to też są niestety 'przeboje'. Najgorsze jest to, że to tak właściwie chyba nieuleczalne... Mam nadzieję, że uda Ci się pójść do tego lekarza, bo to jednak nie przelewki, choć ja jestem generalnie panikarą na punkcie zdrowia, czy to dziecka, czy swojego. Ja też miewam hity z TSH, ale ja miewam z kolei baardzo niskie, nawet nieoznaczalne, więc wskazywałoby to na nadczynność, ale mi to po jakimś czasie się normuje i lekarze tak do końca nie wiedzą, co mi jest. Raz mówią, że to jakieś poporodowe zaburzenia tarczycy, innym razem twierdzili, że to bezbolesne zapalenie tarczycy. Mi generalnie wtedy nie dolega nic poza straszną ospałością, wielkim zmęczeniem i dużym apetytem...
 
reklama
Ragna,ale taka "ospałośc",zmęczenie to raczej dla niedoczynności są charakterystyczne?:confused2::confused2::confused2:
Ja jestem pod opieką endokrynologa,no,tylko,że ostatnio nie chodziłam.Tylko,że u mnie to jest "stałe".Po prostu moja tarczyca nie produkuje tego hormonu w ogóle,musze więc do końca życia byc na lekach,ale poza tym wszystko jest ok.I te wartości TSH tez nie "skaczą",odkąd dobraliśmy dawkę...więc w sumie uważam,że takie "latanie" do endokrynologa to...hm...zwyczajne marnowanie publicznych pieniędzy i miejsca,które może być potrzebne komuś naprawdę- wiadomo,jakie są kolejki do specjalistów(i tak mam zamiar iść prywatnie,tak,jak w ciązy chodziłam,bo przynajmniej termin jest do tygodnia a nie w granicach 3 miesięcy,jak dobrze pójdzie:baffled:
Może FT4 jeszcze sobie zrób?
 
Do góry