reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

madlein, gdyby mnie sytuacja zmusiłą to nawet do osławionego providenta bym się słodko usmiechnęła, ale wydaje mi sie, że faktycznie twoja szyjka wcale nie jest taka krótka, niektóre z dziewczyn chyba podobne mają. poza tym dzidzia z taką wagą jest wystarczająco silna już teraz, a jeśli będziesz spokojnie leżeć, i tu obstawiam dom a nie szpital, to wytrzymacie do 36tc na luzie, zobaczysz!!!
 
reklama
a ja wam powiem ze nigdy zaden mi lekarz nie powiedział ze cos jest nie tak z szyjka. Nawet nie wiem czy to wychodzi przez USG czy przez badanie ginekologiczne.
 
U mnie też nigdy mi nie podano długości mojej szyjki. Jedynie po badaniu ginekologicznym gin. stwierdza że jest prawidłowej długości, nie skraca się i że zamknięta, do tego że jeszcze główka nie naciska.
Też mnie ciekawi skąd niektóre z Was wiedzą jaką mają długość tej szyjki w cm. To przy usg się jedynie da zbadać?

Madlein ja na pewno nie położyłabym się do szpitala. Mnie mury szpitalne doprowadzają na samą myśl do złego samopoczucia. Tam to chyba tylko leżałabym i ryczała. Ja się obawiam jak ja przetrwam ten czas porodu. Szpital to dla mnie już ostateczność czyli tylko jak się zacznie poród. Boję się szpitali, tych murów szarych, tego zapachu i te wszystkie urządzenia i spoglądanie na wielu cierpiących ludzi- aż mnie za serce ściska.
 
Pożyczka nie wchodzi w grę. Aktualnie mam 1000zł debetu w banku, który muszę jak najszybciej spłacić.
Trudne to wszystko... Powiem szczerze chce się walnąć do szpitala właśnie po to żebym dostała te leki na rozwój płuc u małego. Będę wtedy spokojniejsza, zwłaszcza, że nie liczę na więcej niż rozwiązanie w 36tyg, bo ciśnienie znów stoi na 150 i opaść nie chce.
I też mnie trzęsie jak pomyślę, że ten krążek miałby mi posłużyć tylko na niecałe już 3tyg, bo w 36tyg i tak trzeba robić cc.
Mam nadzieję, że fenoterol w zwiększonej dawce zadziała. Lekarz powiedział, że mam leżeć, ale mogę sobie na ławeczkę wyjść się przewietrzyć. Oczywiście raczej z tego wychodzenia zrezygnuję, ale w domku czasami usiądę do pionu, posiedzę a później znów będę leżeć.
 
ja jak byłam ostanie dwa razy na IP to zawsze dawali mi wybór. Maja miejsce i moge mnie przyjac ale jak wole w domu to musze im podpisac dokumenty ze zostałam poinformowana o wszystkim. JEdnak ani razu nie widziałam zdenerwania u lekarza KTG ok wiec dochodze do wniosku ze lepiej mi lerzec w domu zreszta w szpitaku nigdy nie lezałam. Pewnie po 2 dniach bym wpadła w depresje. Jak bym patrzyła na inne cierpiace, nie miała TV ani kompa to jeszcze dodatkowo bym sie zanudziła. W nocy jak zasnac nie moge to włacze swiatło zjem cos albo włacze TV a tak bym lezała i patrzyła jak inne spia i nic nie mogła zrobic nawet ksiazki poczytac. Tragedia. Po poodzie jako sie nie boje szpitala bo wiem ze to nie bedzie długo pozatym bede zmeczona i zajeta nowa zabawka ;-) to zleci. A moze jeszcze sie troszke poducze. Choc tyci tyci
 
my możemy Ci tylko poradzić ale to Ty masz się czuć dobrze..a jak pewniej się poczujesz jak będziesz w szpitalu pod fachową opieką to może faktycznie to jest wyjście. Ważne tylko żeby to była przemyślana decyzja i najważniejsze TWOJA ;-)
 
Aniolek

Ja dzis bylam na wizycie u poloznej i wyszlo mi bialko w moczu....jakas infekcja mi sie przyplatala:((((((((( Kurcze jakies 2 moze 3 dzi temu bolalo mnie podbrzusze ale sadzila ze to mala uciska tam. A tu na to wyglada ze to mize wlasnie ta infekcja...
Na razie polozna kazala mi pic sok z zurawiny wiec sie poje:)) Mocz wyslala jeszcze do labolatorium celem sprawdzenie bo sprawdzala paseczkiem. Hmmmmm czekam na wyniki do wtorku i sie okaze co i jak. Sama sobei w pracy zrobie w piatek jeszcze raz taki pomiar paseczkiem. Zobacze co mi wyjdzie.

Hmm, ja mam ostatnio co wizyta bialko w moczu. Polozna bada paskiem, a potem wysyla do laboratorium. Polozna mowi,ze jak sie nie skontaktuja, to znaczy,ze jest ok. No i niby jest ok, ale ja co jakis czas czuje takie jakby klucie w pecherzu. Nie wiem, moze Pawel kopie, bo wciaz siedzi na pupie. W poniedzialek mam wizyte, to podpytam.
Kurcze, mam nadzieje, ze wszystko jest w porzadku.
 
hmmm...tak czytam o waszych wizytach to az sie zaczynam bac:(ja chodze tylko do poloznej i sprawdza czy serduszko bije i wielkosc mojego syneczka nic o rozmiarze szyjki nie wspominaja a usg mialam ostatnie juz dawno:(po wczorejszej wizycie u poloznej brzuch mi sie obnizyl:(i teraz nie wiem czy mam sie zaczac martwic czy jeszcze nie:(wszedzie pisza ze 3 tyg przed porodem sie obniza;(wiecie cos o tym?
 
reklama
Co do szyjki to co lekarz to opinia. Mi w 25 tygodniu skróciła się do 3,28 cm. Miałam zapowiedziane, że jeżeli przekroczy te magiczne 3 cm to od razu krążek. Tu widzę, że są dziewczyny co mają 2,5 i lekarze nie panikują.
Ale do tego dochodzi to czy ona jest miękka czy twarda, otwarta bądź zamknięta.
Mi na szczęście magnez, luteina dopochwowo i nospa na skurcze zatrzymała skracanie (tfu tfu). Najgorsze w tym jest chyba to, że ona skraca się bezboleśnie i nigdy nie wiadomo w jakim jest stanie :-/
 
Do góry