cytrusowa85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2008
- Postów
- 4 356
Jak dla kogos 100 f to drobne, to nie ma o czym gadac. Ale tutaj do konca nie chodzi o zarobki, bo jak by bylo trzeba to nie poumieralibysmy z glodu dajac ta stówe na wizytę ;-) Tu bardziej chodzi o świadomosc jaką taki pieniadz ma wartość tutaj. 100zl w polsce dasz za kilka siatek zarcia z marketówki albo kilka bodziakow, smoczka? Tu za 100 f dostaniesz łozeczko/kolyske, albo laktator/sterylizator/komplet butelek albo mate i leżaczek fishera.. No dlatego troszke ciezkie serce dac taka kase kiedy tyle mozna za to mieć ;-)
no i kuz.. w..
no dokładnie za 100zeta bo to jest odpowiednik 100 funtow (w pl w porownaniu do zarobkow,
1000 zł miesieczbna pensja i 250funtow tygodnoiowka jako najnizsze krajowe(4*250))
no i u nas ta stowe wydasz ma jedzonko w markecie
a w uk masz własnie to co piszesz kołyskie, lezaczek/laktator /sterylizator itp
to PRODUKTY ktore w pl sa uwazane przez panswto jako "luksusy" czyli takich na ktory nie kazdego stac.......
w uk sa to ptrodukty podstawowe... z pzreznaczeniem ze dla kazdego sa ogolnie dostepne, za najnizsza krajowa sprzataczka jezdzi na wakacje za granice, jej sie to nalezy a u nas "wycieczka zagraniczna" to kategoroia produktu "luksus"
i własnie ten wyznacznik zarobkow do produktow podstawowych swiadczy o statusie i dobrobycie...
gdzie masz prawdziwe wyprzedaze styczniowe
w uk 70-90 off
w pl jak jest 30% off to mega szeczescie i radosc ze tak tanio cos kupione...
tylko Twoje myslenie jest typowo polskie 100 funtow to dla Ciebie prawie 600zeta..
wychodzi na to ze my tu w pl wydajeny tyle co y na wizyty prywatne i jakos nie biadolimy tak bardzo,
wyprz kiepskie mamy i do lumpkow chodziny..
czekam na bicze ., ostrzezenie i inne siepy..
ale wez ..