reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza i zdjęcia USG

PINULA GRATULACJE!!! zdjęcia synusia boskie, mi tez bardzo podoba się to z rączką:)
Super,że wszystko dobrze teraz my będziemy czekać również na takie dobre wiadomości:)
 
reklama
Super ze tyle dobrych wiadomosci.... niech tak bedzie do konca

Pinula no to "rozdziewiczyłaś" liste naszych niespodzianek teraz sie zacznie!!!!!


Wiecie ze dziewczynki w 11-13tc tez maja "siurki" tylko im w okolicy 15-16tc sie one chowaja do srodka a facetom ida w gore. To ze na fotce jest dyndek o niczym nie swiadczy wazne jest jego połozenie.

wiec marzenie o dziewczynce jeszcze nie jest stacone...

Zdaje sobie z tego sprawę w tym okresie u dziewczynek jest wystająca łechtaczka. Tak nam mówił lekarz. mówił też że Jest to za duże na łechtaczke. Ale nie powiedział że na 100 % będzie chłopczyk. Na połówkowym można to stwierdzic już ze 100 % dokładnością o ile bobas sie dobrze ułoży. Fakt faktem marzyła mi sie córcia, ale teraz już mi obojętne. Tak mi wczoraj ulżyło, jak lekarz powiedział że zdrowe i że ta ablacja nie wpłynęła na rozwój płodu. Najbardziej sie wzruszyłam jak nam lekarz pokazywał zdjęcia twarzyczki z takim ładnym zadartym noskiem. Pięknie. I maluch wkładał rączke do buzi i drapał sie po główce. Piękny widok. Nadal to przeżywam :D

W połowie października pójde na połówkowe też do tego lekarza. Bo sprzęt ma o niebo lepszy niż mój lekarz i ma certyfikat z ultrasonografii.

Teraz pozostaje nam czekac na dobre wiadomości od pozostałych dziewczyn. Na pewno wszystko będzie dobrze. i piękne Maluszki, będą szyko rosły :D
 
Wiecie dziewczyny że mi się przeczucia z poprzedniej ciąży wszystkie sprawdziły :tak:. Miałam przeczucie że będzie chłopak , lekki poród , ale trudny początek :-D i dokładnie tak było...
A teraz mam przeczucie że będzie dziołcha , lekki poród i cudowny spokojny początek :-D:-D Ale to chyba bardziej życzenie niż przeczucie he he

Ja tez mam takie przeczucie - znaczy sie, ze porod bedzie latwy i pocztek latwy :) :) :)
A raczej tak sobie wmawiam, bo przy Misce bylo w 100 % odwrotnie ze wszystkim :) :) :) Tak wiec naiwnie wierze, ze tym razem Bobas nie bedzie mial kolek i nie bedzie tak strasznie cierpial i krzyczal przez 2 miesiace :)
 
Dobre Mini...
chłopak ,dziewczyna, raz trudny poczatek teraz łatwy poczatek ale PORÓD obowiazkowo lekki!! inaczej byc nie moze...
 
Kindzia jakoś nie boję się porodu , i chyba dlatego mi się wydaję że będzie wszystko ok :-D A Ty masz jakieś przeczucia??

Almasta
Mój Borynio dał mi popalić pierwsze 6 miesięcy ;-) i jak będę mieć takie drugie to chyba się zastrzelę :-D:rofl2:
 
Mini ja przy pierwszym porodzie mialam takie przeczucia, ze bedzie latwo... no bo jak ma byc inaczej :) przeziez miala ustalone, ze rodze ze znieczuleniem, a wszystkie moje kolezanki, ktore tak rodzily mialy latwe i szybkie porody :) :) :)
no i moje przeczucie sie nie sprawdzily :) :) :)
 
anula pewnie że przeżyjesz :-). Ja nawet ja by dawali to nie wiem czy bym się zdecydowała . Boję się zastrzyków :baffled::-D
 
u mnie w mieście w szpitalu nie dają znieczulenia, ale może jakoś to przeżyję :eek:

Przeżyjesz, przeżyjesz ;-) nie ma innej opcji ;-):-D

anula pewnie że przeżyjesz :-). Ja nawet ja by dawali to nie wiem czy bym się zdecydowała . Boję się zastrzyków :baffled::-D

Ja mam takie same obawy, bo niby w najbliższym szpitalu sa już znieczulenia, ale jak pomyslę, że mieliy mi się w kręgosłup wbijać... brrrrr... dla mnie sam pobyt w szpitalu jest okropny, a co dopiero zgadzać się dobrowolnie na jakieś dodatkowe stresy :zawstydzona/y:

dla mnie było szokiem, kiedy po wywoływanym bardzo bolesnym porodzie, jak tylko mała wyskoczyła z brzucha skończył się od razu ten ból, byłam przekonana, że jeszcze będzie mnie coś boleć, jeszcze będą jakieś skurcze, a tu nic :-) z porodu cos tam pamiętam, ale adrenalina, emocje, całe to zamieszanie powoduje, że tego bólu naprawdę się potem nie pamięta :tak:

A ja wczoraj z tą lala dla córki siedziałam do 3 w nocy a i tak rano sukienkę jej kończyłam :sorry2: o dziwo dobrze się czuje i nie chce mi się spać.
Dzisiaj do kościoła ubrałam ciążowe spodnie, zsuwają mi się trochę z pupy i muszę coś wykombinować, żeby były wygodniejsze... No i od razu po zmianie ze zwykłych spodni na ciążowe widać, że większy brzuszek nie jest efektem tycia :-p Wcześniej (nie wiem czemu) starałam się nieco maskować, ale wielkość brzuszka juz na to nie pozwala :-D
Zaraz muszę stroje podprasować troszkę, póki M zabrał mała i mam chwilkę ciszy, bo za godzinkę jedziemy na występy.

Miłej niedzieli ciężarówki ;-)
 
reklama
Do góry