czesc, bylam wczoraj u gina.
mialam na 18.20 wrocilam po 21 do domu, wykancza mnie to siedzenie tam! a wczoraj to prawdziwa przeginka, jedna pacjentka siedziala 45 minut, a kolejne po pol godziny.
a ja durna pała...taka bylam juz zmeczona i zakrecona (od rana siedzilam najpierw na onkologii, od 9 do 14!!!!) ze zapomnialam zdjec dzidziusia, kuswa!!!
dzidzia ma sie dobrze, ma 2,5 cm, termin z usg na 29 luty hihihi, szyjka dobrze trzyma, wszystko ok, aha, waga ani drgnie, nie wiem z czego to moje dziecko rosnie, nadal ma jadlowstret, brzucha zero.
mialam na 18.20 wrocilam po 21 do domu, wykancza mnie to siedzenie tam! a wczoraj to prawdziwa przeginka, jedna pacjentka siedziala 45 minut, a kolejne po pol godziny.
a ja durna pała...taka bylam juz zmeczona i zakrecona (od rana siedzilam najpierw na onkologii, od 9 do 14!!!!) ze zapomnialam zdjec dzidziusia, kuswa!!!
dzidzia ma sie dobrze, ma 2,5 cm, termin z usg na 29 luty hihihi, szyjka dobrze trzyma, wszystko ok, aha, waga ani drgnie, nie wiem z czego to moje dziecko rosnie, nadal ma jadlowstret, brzucha zero.