reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Anbas: urodzić chcesz w tej pracy? 38tc???:-D :rofl2: dziewczyno to już chyba na leżąco będziesz tam pracować - ja byłam pewna, ze po tych chorobach z zatokami i krtanią to sobie odpuściłaś już pracę :tak:
 
reklama
No bardzo bym chciala - ale tu niestety poki ciaza bez powiklan to L4 nie dadza :) A ze zatoki chore...to przeciez nie z ciaza zwiazane wiec jak?? :)))Taka logika ichniejsza :)
A Ty nawet nie kracz mi tu ze w pracy urodze... :) Bo ja czesto sama w biurze jestem :)))
 
Kto da więcej, kto da więcej? Ja kończę pracę 23 grudnia ok. godziny 22, potem przerwa świąteczna i wracam do pracy ;)

Z tą całą grzybicą to jakiś dramat. Ja też nie miałam przed ciążą problemów, a w ciąży spędziłam już w sumie z tych moich 34 tygodni 7 bitych na najróżniejszych globulkach i coś czuję, że na jutrzejszej wizycie się okaże, że znowu trzeba. Jeju, mogłoby już być jutro, cały czas się denerwuję, czy z maluchem jest ok i czy za duży przypadkiem nie rośnie przez tę całą cukrzycę. A kolejna wizyta w 37 tygodniu, czyli z tego, co mi kalendarz podpowiada, dopiero za rok! Mógłby ten czas szybciej płynąć, co? Zazdroszczę tym z Was, co już terminy znają lub co są już przy końcówce. Też bym strasznie chciała...
 
Katherine: po świętach do pracy? żartujesz? ja już się turlam :rofl2:

mam podobnie - co wizyta to nowe globulki - posiewy w sumie to już 3 miałam i każdy pokazuje to samo, ze coś jest - a niby te globulki pomagają, tylko, ze na chwilę i od nowa grzybica... moja gin mówi, że tak reaguje hormony ciążowe, ale jakoś w pierwszej ciąży nie miałam takich problemów wcale. Położna mi kazała jeść kapustę kiszoną i ogórki zamiast słodyczy, żeby trochę kwaśniejsze środowisko było - ale najpierw to trzeba lubić to jeść...
 
Aga, ja niestety będę pracować do samiusieńkiego końca, bo mi nie przysługuje l4, więc nie bardzo mam wyjście, tylko zagryźć zęby i robić. Choć już mi się wybitnie nie chce, wolałabym większość dnia zawinięta w kocyk na kanapie spędzać ;) Ja się regularnie zakwaszam i co z tego... A teraz przy cukrzycy to jeszcze trudniej tego grzybka w ryzach trzymać :(
 
Ja właśnie dostałam wiadomość o przywitaniu kolejnego maluszka u koleżanki z pracy i troche w szoku jestem bo mała Kinia waży 4300 a długa na 60 cm !!!!!!! Mamusiu dziecko kolos :) hehe bynajmniej ja tak uważam i co lepsze porod sn ach brr az mnie boli krocze na sama mysl wrrrr :)
 
Magsus to gratulacje dla koleżanki, mam nadzieję że i mamusia i dzieciątko czują się dobrze:-)

Jejku dziewczyny współczuję Wam, że musicie aż tak długo pracować... Ja mimo że ciąża bezproblemowa poszłam na L4 pod koniec sierpnia i nie żałuję - wypoczywam jak nigdy, mam na wszystko czas i w ogóle zwolnione obroty;-) Ale wiem że niestety nie każda może sobie na to pozwolić:dry:
 
Ja to nawet jakbym chciala to nie dostane L4...Musialabym pracowac w szkodliwych warunkach albo zasymulowac ze cos powazniejszego sie z ciaza dzieje a wole nie wywolywac wilka z lasu :) Jakos dam rade...byle tylko mnie w pracy nie zlapalo :) hihih
Magsus- dolaczam sie do gratulacji dla kolezanki :) Faktycznie mala calkiem spora. Moj mlody niewiele mniejszy byl bo 4240 I 57cm I tez SN, ale nie powiem ze wolalabym dla odmiany zeby coreczka byla teraz odrobine mniejsza hihihih. Chociaz I tak wszyscy mi wmawiaja ze drugie z reguly jest wieksze :) Zobaczymy niedlugo :)
 
reklama
Magsus: no to koleżanka dzielna, ze dała radę - dla mnie tez takie wymiary to kolos;)gratulację dla niej!!
Anbas
: ja słyszałam, ze drugie jest większe, ale jak tej samej płci, a jak odmiennej to już nie wzrasta waga :tak: u mnie córa miała 3,4 w 40tc. urodzona - i póki co junior się zapowiada na taką samą wagę i oby nie więcej, bo nie wyprę go:-D:rofl2:
jaguś: ja pracuję, a nie muszę ;-)całą pierwszą ciążę siedziałam w domu (baa połowę leżałam, o zagrożona), potem 2,5 roku siedziałam i córę chowałam i pracodawca mi poszedł na rękę - zdalnie pracowałam i swoje z domu robiłam. Także jak wszystko dobrze to pracuję, bo przynajmniej dostaje premie, a jak bym była na zwolniniu to o premii zapomnieć bym mogła, a u mnie ta premia jest taka, że warto się trochę pomęczyć :rofl2: ale mi już się robi ciężko, więc męczyć się przestaję :-D
 
Do góry