reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

reklama
Dziewczyny, będzie to w dużym skrócie bo o 17 już uderzam do szpitala a teraz teściowa mnie zmieniła.
W piątek jak zaprowadzałam Olkę do przedszkola, nic nie zwiastowało ani choroby ani nawet przeziębienia. Nie posłałabym jej wtedy do przedszkola.
No więc koło 10-tej tel. Od wychowawczyni, że pani dyrektor chce ze mną rozmawiać, ja już ciśnienie 200. Ona mówi, że Oli zsiniały wargi i leciała im przez ręce, teraz już jest lepiej ale czy mogę przyjść. Oczywiście za moment ja i mąż byliśmy w przedszkolu. W międzyczasie zmierzyli jej gorączkę i miała 38. Niby nic ale w lipcu zeszłego roku był szpital z drgawkami gorączkowymi więc wiecie o co chodzi.
Gdy przyszliśmy Ola słabiutka siedzi na krzesełku oparta o wychowawczynią, naprawdę bardzo słabiutka. Dowiedziałam się potem że zakrztusiła się flegmą (zaskoczenie skąd flegma jak rano jej nic nie było) i stąd to zsinienie, potem odkrztusiła i było lepiej.
Telefon na pogotowie, co by na izbie przyjęć nie sterczeć cały dzień i do szpitala. Tam badania krew, mocz EKG-wszystko ok. tylko ta gorączka i gardło czerwone. Zostawili nas na obserwacji. CRP niskie więc przesłanek do antybiotyku nie ma ale gorączka góra dół, góra dół i tak w kółko. Przyjęli nas około 11 w piątek do szpitala, a potem dopiero na wizycie wczoraj o 22-giej Olkę lekarz drugi raz oglądał.
W szpitalu to nawet o lekarzach nie będę się wypowiadać. Jeden lekarz przez weekend na dwa oddziały i izbę przyjęć. Więc zawitał do nas dopiero o 22-giej. Włączył jednak antybiotyk żeby tą gorączkę przerwać i osłonowo, żeby jakiegoś syfa Ola w szpitalu nie złapała.
Tak mi jej szkoda, ona zawsze tak chętnie dawała się badać, a po tym wieczornym wczorajszym badaniu, to zwymiotowała lep przeciwgorączkowy i przez godzinę nie mogłam jej uspokoić tak płakała. Ja dobrze że z powodu ciąży łóżko dostałam, bo inni rodzice na ziemi śpią. Mama i teściowa mi pomagają. Teściowa w dzień a w nocy jestem z Olką z moją mamą, żebym mogła się trochę zdrzemnąć, bo ta gorączka szaleje jak nie wiem. Od 37,7 do 39,3 w 30 min.

Tyle na teraz, a jeszcze dwa słowa o mnie. Glukozę 50g piłam w czwartek, wyniki OK. (zaskoczenie bo z Olką były przewalone i piłam potem 75g). Krew i mocz tez OK. Jutro wizyta o 8-ej u gina-połówkowa, także proszę o kciuki.
Gratuluję wszystkim (przepraszam że nie imiennie) udanych wizyt i trzymam kciuki za niedługo wizytujące.

Dzięki za pozytywne fluidy.
 
Grudnióweczka Dona zdrówka dla waszych szkrabów!! Heh boże co się dzieje z tymi chorobami... :-(



Trzymam kciuki Grudnióweczka i Ikasia!!!


Ja zaraz też wychodzę do lekarza! Mam wizytę na 10...
 
reklama
Do góry