reklama
Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Grudnióweczka, dużo zdrówka córci
grudnióweczka111
Fanka BB :)
Dziewczyny, będzie to w dużym skrócie bo o 17 już uderzam do szpitala a teraz teściowa mnie zmieniła.
W piątek jak zaprowadzałam Olkę do przedszkola, nic nie zwiastowało ani choroby ani nawet przeziębienia. Nie posłałabym jej wtedy do przedszkola.
No więc koło 10-tej tel. Od wychowawczyni, że pani dyrektor chce ze mną rozmawiać, ja już ciśnienie 200. Ona mówi, że Oli zsiniały wargi i leciała im przez ręce, teraz już jest lepiej ale czy mogę przyjść. Oczywiście za moment ja i mąż byliśmy w przedszkolu. W międzyczasie zmierzyli jej gorączkę i miała 38. Niby nic ale w lipcu zeszłego roku był szpital z drgawkami gorączkowymi więc wiecie o co chodzi.
Gdy przyszliśmy Ola słabiutka siedzi na krzesełku oparta o wychowawczynią, naprawdę bardzo słabiutka. Dowiedziałam się potem że zakrztusiła się flegmą (zaskoczenie skąd flegma jak rano jej nic nie było) i stąd to zsinienie, potem odkrztusiła i było lepiej.
Telefon na pogotowie, co by na izbie przyjęć nie sterczeć cały dzień i do szpitala. Tam badania krew, mocz EKG-wszystko ok. tylko ta gorączka i gardło czerwone. Zostawili nas na obserwacji. CRP niskie więc przesłanek do antybiotyku nie ma ale gorączka góra dół, góra dół i tak w kółko. Przyjęli nas około 11 w piątek do szpitala, a potem dopiero na wizycie wczoraj o 22-giej Olkę lekarz drugi raz oglądał.
W szpitalu to nawet o lekarzach nie będę się wypowiadać. Jeden lekarz przez weekend na dwa oddziały i izbę przyjęć. Więc zawitał do nas dopiero o 22-giej. Włączył jednak antybiotyk żeby tą gorączkę przerwać i osłonowo, żeby jakiegoś syfa Ola w szpitalu nie złapała.
Tak mi jej szkoda, ona zawsze tak chętnie dawała się badać, a po tym wieczornym wczorajszym badaniu, to zwymiotowała lep przeciwgorączkowy i przez godzinę nie mogłam jej uspokoić tak płakała. Ja dobrze że z powodu ciąży łóżko dostałam, bo inni rodzice na ziemi śpią. Mama i teściowa mi pomagają. Teściowa w dzień a w nocy jestem z Olką z moją mamą, żebym mogła się trochę zdrzemnąć, bo ta gorączka szaleje jak nie wiem. Od 37,7 do 39,3 w 30 min.
Tyle na teraz, a jeszcze dwa słowa o mnie. Glukozę 50g piłam w czwartek, wyniki OK. (zaskoczenie bo z Olką były przewalone i piłam potem 75g). Krew i mocz tez OK. Jutro wizyta o 8-ej u gina-połówkowa, także proszę o kciuki.
Gratuluję wszystkim (przepraszam że nie imiennie) udanych wizyt i trzymam kciuki za niedługo wizytujące.
Dzięki za pozytywne fluidy.
W piątek jak zaprowadzałam Olkę do przedszkola, nic nie zwiastowało ani choroby ani nawet przeziębienia. Nie posłałabym jej wtedy do przedszkola.
No więc koło 10-tej tel. Od wychowawczyni, że pani dyrektor chce ze mną rozmawiać, ja już ciśnienie 200. Ona mówi, że Oli zsiniały wargi i leciała im przez ręce, teraz już jest lepiej ale czy mogę przyjść. Oczywiście za moment ja i mąż byliśmy w przedszkolu. W międzyczasie zmierzyli jej gorączkę i miała 38. Niby nic ale w lipcu zeszłego roku był szpital z drgawkami gorączkowymi więc wiecie o co chodzi.
Gdy przyszliśmy Ola słabiutka siedzi na krzesełku oparta o wychowawczynią, naprawdę bardzo słabiutka. Dowiedziałam się potem że zakrztusiła się flegmą (zaskoczenie skąd flegma jak rano jej nic nie było) i stąd to zsinienie, potem odkrztusiła i było lepiej.
Telefon na pogotowie, co by na izbie przyjęć nie sterczeć cały dzień i do szpitala. Tam badania krew, mocz EKG-wszystko ok. tylko ta gorączka i gardło czerwone. Zostawili nas na obserwacji. CRP niskie więc przesłanek do antybiotyku nie ma ale gorączka góra dół, góra dół i tak w kółko. Przyjęli nas około 11 w piątek do szpitala, a potem dopiero na wizycie wczoraj o 22-giej Olkę lekarz drugi raz oglądał.
W szpitalu to nawet o lekarzach nie będę się wypowiadać. Jeden lekarz przez weekend na dwa oddziały i izbę przyjęć. Więc zawitał do nas dopiero o 22-giej. Włączył jednak antybiotyk żeby tą gorączkę przerwać i osłonowo, żeby jakiegoś syfa Ola w szpitalu nie złapała.
Tak mi jej szkoda, ona zawsze tak chętnie dawała się badać, a po tym wieczornym wczorajszym badaniu, to zwymiotowała lep przeciwgorączkowy i przez godzinę nie mogłam jej uspokoić tak płakała. Ja dobrze że z powodu ciąży łóżko dostałam, bo inni rodzice na ziemi śpią. Mama i teściowa mi pomagają. Teściowa w dzień a w nocy jestem z Olką z moją mamą, żebym mogła się trochę zdrzemnąć, bo ta gorączka szaleje jak nie wiem. Od 37,7 do 39,3 w 30 min.
Tyle na teraz, a jeszcze dwa słowa o mnie. Glukozę 50g piłam w czwartek, wyniki OK. (zaskoczenie bo z Olką były przewalone i piłam potem 75g). Krew i mocz tez OK. Jutro wizyta o 8-ej u gina-połówkowa, także proszę o kciuki.
Gratuluję wszystkim (przepraszam że nie imiennie) udanych wizyt i trzymam kciuki za niedługo wizytujące.
Dzięki za pozytywne fluidy.
Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Dużo zdrówka dla Oli
Kciuki za wizytę zaciśnięte
Kciuki za wizytę zaciśnięte
cleopatra1
Fanka BB :)
Grudnióweczka - trzymaj się, dużo zdrówka dla Oleńki i wytrwałości dla Ciebie i mamy i teściowej, bo przy takich lekarzach to rzeczywiście się przyda. Kciuki zaciśnięte za szybki powrót do domku &&&&&
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Grudnióweczka Dona zdrówka dla waszych szkrabów!! Heh boże co się dzieje z tymi chorobami... :-(
Trzymam kciuki Grudnióweczka i Ikasia!!!
Ja zaraz też wychodzę do lekarza! Mam wizytę na 10...
Trzymam kciuki Grudnióweczka i Ikasia!!!
Ja zaraz też wychodzę do lekarza! Mam wizytę na 10...
reklama
vanilii
Zaangażowana w BB
Fifka wczoraj już myślałam o twojej dzisiejszej wizycie
trzymam mocno zaciśnięte kciuki
Dziewczyny za dzisiejsze wizyty &&&&&&&&&
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Dziewczyny za dzisiejsze wizyty &&&&&&&&&
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 988
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: