reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

reklama
Dziewczyny z tą glukozą jest tak za 50% to nastawienie ;) a 50 % to fizjologia ;) Wziąć cytrynę, wycisnąć poł do glukozy i ... nastawić sie ze sie będzie piło to sobie wmawiać ze to lemoniada :))) Tydzien przede mną była w lab dziewczyna która od wstępu zaznaczyła ze nie iwe czy da radę wypić te 50 g ( miała tylko 50) potem wypiła z miną cierpienicy, a po 40 minutach gadania jak to jej niedobrze zwymiotowała i ... po glukozie . tydzień po tym, była razem ze mną. przyszła z przyjaciólką która jej gadała stale że to przy moim 75 g to pikuś, wcisnęła jej trochę cytryny ( ja miałam dużą to sie podzieliłam) zagadywała ją zeby tylko ta nie gadała o tym ze jej niedobrze i przeszła ta godzina tak ze nawet dziewczyna sie nie zorientowała :)) Ba podobno nawet ani raz ją nie zemdliło ;)
 
Anisen dokładnie tak jest jak mówisz jezeli bedziemy caly czas myslaly o tym ze sie nie uda i zwymiotujemy to na bank hafcik murowany
 
Dona ja w ciazy Natanielem szłam na glukoze na "cwaniaka", bo to był" moj pierwszy raz" nie mialam nawet opcji w głowie,ze nie dam rady i co? i tak nie dałam :)Ale to też moze wynikało z tego, że wtedy potrafiłam wymiotować po np monte bo słodkie. Teraz mam nadzieje,ze bedzie lepiej!
 
hej Dziewczyny -żyję ;-) tylko jeszcze pracuję i ogólnie to wszystko ogarnąć to za mało mi czasu w ciągu dnia...

od przyszłego miesiąca chyba wyluzuję bo padnę :-p

a ja dziś umieram po glukozie... i nie chodzi o smak czy coś tylko jak po pobraniu po tych 2 godz. przyszłam do domu to dostałam ataku drgawek... zmierzyłam cukier bo rodzice jako narażonej genetycznie zaopatrzyli mnie w glukometr (leżał nie używany) i miałam 61 :szok: tak bardzo nie chciałam jechać na pogotowie - leże cały czas... teraz już tylko głowa bardzo mnie boli, ale czekam do 18.00 żeby wyniki sprawdzić bo aż się martwię.... leżę
 
reklama
Do góry