reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty, badania USG, wyniki badan

reklama
Najważniejsze, że Kropka cała i zdrowa.

Ale jak napisałam w głównym wątku - chyba ZUS chce mnie skontrolować, bo od 6 tyg jestem na zwolnieniu z powodu zaburzeń depresyjnych i kompulsji... no i ciężko się od stresu odciąć, ale nieważne, nie ma takiego urzędasa, z którym bym sobie nie poradziła. Ważne, że mam kompletną dokumentację, poza tym z pracy mnie nie zwolnią...
 
Alex- super bardzo fajnie,że widziałaś swojego małego bąbelka, niedługo zobaczysz serduszko:)A co do kontroli ZUS nie mam pojęcia jak to wyglada, ale jeśli miałaś L4 na depresję to pewnie będzie jakiś psychiatra, lub psycholog.
 
Alex grunt to na kontrole ZUSu idz w ciemnych ciuchach, bez makijazu i wogole zalamana calym swiatem !!! testowalysmy to z kumpela ostatnio bo tez miala l4 na depresje i lekarz nie mial watpliwosci co do slusznosci zwolnienia ... wyluzuj - ja ostatnio mialam kilka z rzedu kontroli (mialam remont kolana) i znam to juz dokladnie co i jak :)
 
Ja i tak chodze w ciemnych ciuchach i bez makijażu - od kilku miesięcy oszczędzam na kosmetykach ;)

Ponoć ZUS powysylal poleconymi.info o wysokosci.emerytur, więc to może być też to. Dziś o 14:00 idę na pocztę to się dowiem.
 
Dziś byłam na becie, żeby sprawdzić jak przyrasta. Ale się naczekałam w laboratorium. Krew pobierają od 7:30, ostatnio byłam w poczekalni o 7:00 i gdzieś o 7:20 jeszcze 2 osoby doszły, wszystko sprawnie i szybko poszło i nie dużo się spóźniłam do pracy... więc dziś, myślę sobie, że pójdę na 7:10... zawsze 10 min w domu dłużej! Ja zachodzę.... a tam CAŁA poczekalnia. W dodatku jakiś nieogarnięty pan pobierał krew... No po prostu DZIAMDZIAK jakiś. W dwie łapki mnie kuł bo mu nie wychodziło, a za pierwszym razem jak nie trafił to wiercił mi tą igłą pod skórą i próbował wcelować. :wściekła/y:
Do pracy zajechałam na 9:00. Po 14:00 mają być wyniki, mąż pójdzie odebrać, bo ja bym przecież nie wytrzymała do 17:00 nim dojadę do domu
 
reklama
Ja się melduje po wizycie. Niestety jeden pęcherzyk jest pusty i już nie ma szans, żeby dzidzia urosła. W drugim natomiast piękny zarodek, z bijącym serduszkiem o wielkości 7,5 mm :-D Za tydzień kolejna wizyta i już wtedy lekarz założy mi kartę ciąży. Oby dzidziuś pięknie rósł.
 
Do góry