reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

dzien dobry... :-)

jak tak dalej pojdzie, to jutro pojde do pracy w wiosennych butach... slicznie jest... :-)

bylam jakos po Nowym Roku w Arkadii, przechodzac obok Grycana zobaczylam 3 babeczki z takimi niespelna rocznymi berbeciami, az sie usmiechnelam na ten widok... ;-)

Krystian dzis slabo spal w nocy, skarzyl sie na ucho i mial stan podgoraczkowy, zostal z Kamilem w domu... teraz juz jest ok, ale "odpoczywa"... on biedny jest z tymi uszami, bo ma tendencje do zbierania sie woskowiny w postaci czopow, rokrocznie chodzilismy na plukanie, ale to strasznie nieprzyjemny zabieg jest, a on na tyle juz duzy, ze chcialam mu oszczedzic... kupilam srodek w aptece, ale nie wiem ile to trzeba stosowac, zeby zaczelo rozpuszczac, jeszcze troche powalcze, a jak nie to plukanie...
 
reklama
Teddy witaj w klubie. U nas nad ranem to samo - wylądowaliśmy u lekarza, zwolnienie mam do wtorku ehh
Zazdroszczę Ci wiosennego nastroju, tak trzymaj!
 
oj wspolczuje...

ja umowilam sie z Kamilem, ze gdyby do popoludnia nadal narzekal, do podjada do mnie i pojdziemy do lekarza... szczesliwie Krystian wyspal sie do 10 i caly dzien rozkoszny jak skowronek...
ale gdyby dzisiejszej nocy sie powtorzylo to rano ide...


....a wszystkie serwisy pogodowe wieszcza, ze najpozniej od piatku prawdziwa wiosna... :-)
 
Hej
ja tam mam poczucie, że ładnie choć dzisiejszy dzień łatwy nie był, jakoś tak się wszytsko posypało ;-)
Ale wiosna ewidentnie nadchodzi, szvczęsliwie... jestem coraz bardziej wkurzona na swój wygląd, nie przeskoczę tego, więc niech czerwiec szybciej nadejdzie...
Natalia szaleje na nartach, zdają mi relacje co jakiś czas, kurcze, ale jej zazdroszczę. A dziś dostałam jej zdjecie jak jeździ na łyżwach. Fajnie ma...
 
dzien dobry...

u nas jednak zapalenie ucha sie rozwinelo z tego zakorkowania... niefajnie...
Krystian spi jak niemowle, w sumie juz kilkanascie godzin, lekarz nie kazal zbijac temperatury, skoro srodki apteczne nie rozpuszczaja woskowiny, a chcemy uniknac plukania (takie plukanie poza tym ze nieprzyjemne moze nauszyc membrane), to mamy czekac, moze pod wplywem goraczki wyplynie... i tak zle, i tak niedobrze... jest jeszcze szansa ze inny preparat podziala, ale to dopiero jak wyleczymy zapalenie...
 
Teddy - współczuję! Ucałuj Krystiana.

Chcialam donieść, że zaklęłam wiosnę i przylazłam dziś w amarantowym płaszczyku, a fioletowy cieńszy wisi sobie przygotowany na jutro.
I strasznie chce mi sie spać, a poumawialam się na durnowate godziny i znów późno dojadę do domu.
 
dzien dobry... :-)

tez chcialam doniesc, ze sezon wiosenny rozpoczety... poszlam do pracy w wiosennej (bardzo wiosennej) kurtce... wzrok okutanych w ortaliony pan w autobusie bezcenny... ;-)

Krystian w nocy slabo, musielismy mu dac nurofen chociaz przeciwbolowo, teraz jest ok, kazal Kamilowi zadzwonic do mnie i powiedziec, ze juz go nic nie boli... :-)
 
Witam po dlugiej przerwie:-)
Jejku nie wiem zupelnie co u was, musze nadrobic zaleglosci koniecznie. Mielismy male problemy z kompem, a ze gwarancje mielismy w Stanach to naprawa tutaj kosztowala nas mase, a ze komp jest naprawde dobry to szkoda byloby kupowac inny bo nawet tutaj takiego nie ma:dry:
A u nas male zmiany, niestety musielismy zrezygnowac z pekola, tusiek na poczatku w miare chetnie chodzil, problemy zaczely sie pozniej, przed kazdym wyjsciem wymiotowal, dostawal histerii, w nocy nawet sie budzil i przez sen ryczal ze on tam nie chce isc, no jakas traume normalnie przezywal. Jak przychodzil do przedszkola to to samo przedstawienie. Dziecko bylo jak nie moje, bil wszystkich, byla ogromna w nim agresja. Pomijam choroby bo to norma...postanowilam zbadac sprawe, duzo z nim rozmawialam, okazalo sie tez ze wszystkie dzieci musialy, powtarzam musialy spac! I najprawdopodobniej to bylo jedna z przyczyn, ze sie tak zachowywal. Przymuszanie? no prosze, dzisiejsze panie chyba maja nie ten tego podejscie do wychowywania dzieci, czasami nawet zostawalam specjalnie za zamknietymi drzwiami i sluchalam. I co najgorsze te panie sie zmienialy kilka razy w tygodniu, byla tylko jedna stala. W koncu stwierdzilismy, ze po co mamy go na sile tam pchac, szkoda dziecka. I powiedzialabym ze odzyl;-), nie to dziecko. Do tego juz napewno nie pojdzie, szukamy jakiegos innego i pozostaja prywatne raczej. Teraz zapisuje go na angielski bo bardzo lubi i na zajecia plastyczno taneczne.
No rozpisalam sie, wiosna juz w prawdzie jest, ja sobie obcieam wlosy, tak wiosennie sie poczulam;-)Nie wiem jak u was ale u mnie jest 15:-)
Teddy biedny Kamilek, duzo zdrowka dla niego.
aaaa i Magdusiek chyba nie mialam okazji ci pogratulowac:-) i nie moge uwierzyc ktory to mieciac, strasznie dawno mnie tu nie bylo.
 
reklama
o rety rety ale się dzieje.. Po pierwsze i najważniejsze zdrówka dla Krystiana - Weronika tez się dzisiaj skarżyła na ucho, mam nadzieję że nie dołączymy do klubu chorych uszu. Tusiekn witaj. No dziewczyno, to na prawde super komp musi być skoro naprawa tak długo trwała...nawet wyobrazić go sobie nie mogę : ). No to wy też nie w przedszkolu..my także zajęcia a la taniec towarzyski : )) chodzimy, może niedługo też na lepienie garnków tudzież innych bardzo potrzebnych naczyń, eh..Magdusiek wybacz, strasznie się uśmiałam z twego wkurzenia : ), już niedługo, dasz radę, nie masz wyjścia. Jeszcze trochę i musisz się brać za pranie malutkich ubranek - ale super. Natalka zuch z tymi łyżwami! A ja dzisiaj do pracy pojechałam po zimowemu - dzieciaki mnie chyba zaraziły bo trochę mi zimno.
Dzisiaj w ogóle miałam niezłą drogę do pracy. Autobusem, jak wiecie to spory kawałek, najpierw podziwiałam młodą mamę z dwójka dzieci - dziewczynka była w wieku Weroniki, chłopiec młodszy od Filipa. Mama była bez kurtki i wyglądała świetnie - młoda, piękna, zadbana kobieta - pięknie się do tych dzieci uśmiechała, na prawdę fajnie było na nią popatrzeć. Potem mijałam wypadek - z ofiarą śmiertelną + dwie kobiety siedzące pod drzewem z okropnym wyrazem twarzy, strasznym cierpieniem, 100 metrów dalej całująca się para, następny przystanek kobieta, która dosłownie pożerała bułkę. Odjazd jakiś normalnie.
Sorry że wam o tym piszę ale jakoś się nie spotykamy więc gadam z Wami tak.
 
Do góry