reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Witaj Małgoś  ;) Dzięki za tel i pozdrowienia od Doxy, co tam nowego u niej.

Wczoraj dowiedziałam się że moja koleżanka urodziła córcię miesiąc przed terminem, mała jest w szpitalu a Mariola w domu z dzieckiem nie jest dobrze :( Boże co się dzieje??
 
reklama
no właśnie Ci wczoraj przypominałam, ze środa tuż, tuż...fajowo. Olka pewnie bedzie miała buzie pełną opowieści, mąż całusków. Mój Michał wyjezdza na 3 dni, a ja juz przezywam jak dam radę bez Niego :(
 
Kobietki,
Z Doxą, jako tako, zdaje sie. Wczoraj nic o sobie nie pisała. Ale lekarka, którą znalazłyśmy będzie od dzisiaj na oddziale i dostała przykaz pilnowania i opiekowania się nią, więc mam nadzieję, że tylko w dobrym kierunku.
Doxa, to taka osoba, która nie narzeka, nie marudzi i zawsze jest uśmiechnięta (nie to co ja), więc po tonie głosu, trudno wyczuć. Poza tym mówiła, że cały łikend Mąż będzie z nią, bo i tak nie ma nic innego do roboty, więc będzie jej raźniej.
Lindsay,
Mąż wyjedzie na 3 dni, a Ty na wszelki wypadek, załatw sobie kilka dobrych filmów, michę owoców, książkę, i nie próbuj nic robić, nauczona przykładem nieroztropnej koleżanki (patrz mnie).
 
butterfly powodzenia!
ja ostatnio też musiałam się upomnieć o zrobienie wyników... jakoś mam wrażenie, że lekarze mimo, że tacy zalatani (bo i przychodnia i szpital i często praktyka prywatna) mają lepsze podejście do pacjenta (czyt. baby w ciąży) niż poóożna...
to coś co zaobserwowałyśmy już na studiach: profesora można było ubłagać nawet o piętnaście podejśc do egzaminu i nawet lufy nie wstawił do indeksu tylko pozytywną ocene jak już się zdało, a często sam poszedł do dziekanatu, zeby sesję nam przedłużyli... a byle jaki asystenciki magisterek oblewał pół roku za pierwszym podejściem a potem stroił fochy, że on nie ma czasu na poprawki... ech..
oczywiście zdarzali sie porządni magistrowie i nieporządni profesorowie...
ale mam wrażenie, ze tutaj jest taka sama zasada. lekarz chce żeby pacjentka była spokojna i każe się badać etc. a taka połozna oczywiścei mądrzejsza niż niejeden prosfesor uważa, ze niczego robić nie trzeba. w ciążę zajść, dziewięć miesięcy przeczłapać jakoś, a potem urodzić i naprawdę, naprawdę, nie zawracać jej dupy  ;D
 
Jadę do Mamusi, bo nie chcą mnie samej zostawić w domu wiec na pewno nic nie bede robić. Bede sie ogrodkować, czytać ksiązki i po raz setny przekładać rzeczy dla Dzidzi. Uwielbiam to.
 
a internet masz u Mamusi lindsay?
pamiętać zostawić klucze pod wycieraczką, bo jak frezja się uwinie ze swoimi oknami to kto wie, może skorzysta z zaproszenia i przyjedzie do ciebie.... ;D ;D ;D
 
efunia zupełnie się zgadam z Tobą w tej kwesti.
Linsay życzę miłego wypoczynku i przede wszystkim uważaj na siebie i dzidzie
 
Efunia coś w tym jest. Czasami wiecej załatwisz z profesorem niz z Pania w szatni ( bo Ona najważniejsza!), ale mimo narzekań staram sie zawsze szukać w ludziach tych dobrych rzeczy i chwalić tych co im sie chce. Niestety powtarzam to jak zdarta płyta - stara epoka nas tego nauczyła, ze nic sie nie chce.
He, he jak Frezja sie zdecyduje to po Nią wyjadę na dworzec.
Lucky ja w sumie nigdzie nie jadę. U mamy to jestem prawie codziennie wiec to sie prawie nie liczy. Ale dzięki.
Efunia jakby nie było internetu to nie wiem czy bym pojechala. :p
 
reklama
lucky obawiam się, ze przez tę ciążę staniemy się zgorzkniałe jak stare panny :)
znaczy przez położne, bo chyba każda spotkała niezbyt przyjemną...
lindsay hehe, nie możesz się z nami rozstać, co?
małgosiu mam nadzieję, ze tylko ciasto planujesz upiec a nie wyremontować cały dom, co? masz się oszczędzać... tak tylko przypominam :)
 
Do góry