reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

magdusiek u mnie razem z dziećmi to 43 osoby - ale co robić ja swoich mam 16 osób i mąż caqłą resztę.

podczytuję posty - Doxa sto lat

lindsay głowa do góry ciesz się ciążą bo potem ......... napewno nie będzie lżej ;-)
 
reklama
dzięki magduś :-) wiesz mnie tymek nie mocno denerwuje, czasami brak mi pomysłu albo cierpliwości, albo jednego i drugiego na raz. najgorzej jak mam słaby dzień i jasiu siedzi długo w pracy, a tymek z kolei ma tzw "dzień kupy", wtedy jest marudny i niemożliwy... generalnie staram się nie dać "zepchnąć" z wyznaczonej linii wychowawczej :-D choć czasami naprawdę mam chęć mu przylać.

anno współczuję, bo rozumiem. wyjście z dwojką na spacer to istny wyczyn. zwłaszcza jak sie zabiera do kompletu albo wielką wywrotkę albo hulajnogę albo traktor i ZAWSZE obowiązkowo łopatkę, grabki, wiadro oraz koparkę :-D no i przede wszystkim tymek jak sie budzi od razu jest zwarty i gotowy aby ruszyć w drogę. ale generalnie nie awanturuje się tylko spokojnie czeka az nakarmię zośkę, ubierzemy się, "pilnuje" zofii gdy ja targam na dol wozek... pomocnik :tak:
 
Wrociłsmy ze Starówki, zła byłam, bo ilekt=roć dostosowuję moje plany do planów K. to wychodzi z tego wielkei nic, zezłościłam się, zabrałam Natalię w samochód i pojechałyśmy. Super było, zwiedzanie pomników, pozowanie do zdjęć, trafiłyśmy idealnie na procesję, Natalka cwana, jak zobaczyła, ze ludzie klękają to buch na kolana :-) A póxniej poszłyśmy na lody, obejrzałyśmy koniki, pobiegałyśmy po barbakanie, kapitalnie, No i ludek odpadłw drodze do domu ;-)
 
Efuniu - u nas niestety jest taki układ, ze Kamil najczęściej jest w pracy i wraca wybitnie późno., TYle dobrego, ze niedawno odkrył przyjemnośc z przebywania z córka i wychodzi z nią na spacer jak ma czas. Dzisiaj wyszli jakoś w ciągu dnia, akurat zdąrzyłam umyć łazienki i zrobić lasagnę ;-)

A ja mazrę o drugim dziecku tak mocno, a na dodatek mam poczucie upływającego czasu, ze nie wiem. Kombinuję jakiś przekręt.... ale chyba nici...
 
Magdusiek Ty pracuj nad Kamilem, bo On Rak więc powinien zachwycać się potomstwem:-)
A może czas spędzony z Natalką coś da.
Ja zawsze chciałam trójkę, ale mój Michał nie chce nawet słyszeć. Choć teraz to i ja nie wiem:-D

Anna tak właśnie myślę, że nie będzie łatwiej;-):-) Ale ja będę sprawniejsza więc w głowie też będzie lepiej.

Magdusiek spakuj Natalkę i przyjeżdzaj do mnie. Razem "pomarudzimy". Mówię serio.
 
Lindsay -dzieki *-)
Nie wykluczam wyjaZdu na kilka dni z Natalia nad morze, ona jest posłuszna i nie sprawia afery w drodze więc może faktycznie jakoś się umówimy. mam dostać cynk z pracy czy wracam bardziej w połowie czerwca czy raczej w lipcu, ale chyba chciałabym wykorzystać jeszcze ostatnie chwile wolności.
 
Ale ja będę sprawniejsza więc w głowie też będzie lepiej.

i to prawda lindsay! ja w ciązy bylkam kompletnie przytloczona perspektywą dwójki dzieciaków. ale teraz jestem 100 razy bardziej sprawna niż w ciązy. zwłaszcza pod koniec! zresztą skoro nasze chłopaki to tacy zadymiarze to na pewno twoje drugie dzieciątko bedzie tak samo miłe, spokojne i grzeczne jak moje :-D:-D:-D

magduś ja cię rozumiem z tą chęcią. ja miałam takie ciśnienie na drugie dziecko, ze nie czekałam nawet na te zalecane dwa lata po cc. szczerze to ja bym chciała miec i trzecie. niestety z tego nic nie bedzie i to mnie strasznie smuci. ale nie bede o tym myslała. bede cieszyła się dwójką :tak:
 
Ja wciąz licze na trojkę... chba na liczeniu się skończy, choc jakoś w to nie mogę uwierzyć.
 
no co ty! jeśli liczysz na trójkę to musi byc trójka :-) jakoś przekonaj kamila. pod ścianą go postaw czy co ;-)
 
reklama
Witajcie!

Dzięki laseczki za kolejne życzenia, dzięki temu dłużej moge świętować :-)

Lindsay, Efunia trzymacie się! Na szczęście buynt, to stan przejściowy i minie, i oby minął jak najszybiej!

Anna miło że zajrzałaś! Gratuluję znalezienia nowej pracy, zawsze to jakieś wyjście awaryjne, a jak znajdziesz coś lepszego to koniecznie daj znać!
 
Do góry