reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

Witam!
magdus,super ,że wypoczęłaś ! ja jutro jadę na wypoczynek ( czyt.na zajęcia,albo na zakupy :-D).

Miałam dzis szalony dzień - w zasadzie to dopiero usiadłam. na koniec bylismy z Dawidem na hirurgii,bo wybił palec ,ale wolałam sprawdzic,czy na pewno nie złmany- jutro jedzie na zielona szkołe ( w Twoje strony Tusiekn) i nie chciałam komus robic kłopotu.

U nas bunt dwulatka wpełni- Lindsay, u nas co prawda nie wije sie jak wąż na podłodze,ale bije wszystkich. dziś nawet zdzieliła pania w sklepie bluzą ,bo pani zwróciła jej uwagę,że ciągnie za sobą bluzę :zawstydzona/y: na szczęście działa na nią stanie w łazience (szkoda,że nie mam przenośnej :-D) .
poza tym od kilku dni koniecznie moja córka chce iśc do przedszkola ,co rano pyta czy jużmoże iść :tak:
 
reklama
Aaaa,byłam z Matim u fryzjera i pani fryzjerka zaproponaowała zamianę-ona mi da swoją dwu i pół letnią córcie za Tą starszą dziewczynke -Nadulkę :-D ale się Pani zdziwiła ,że Ta starsza dziewczynka też ma 2 i pół . :-D Podobno taaaka rezolutna . Hmmm,chyba w pyskowaniu :-p
 
u nas dalej bunt. kiepsko. najgorsze , że czasami wzięłabym Go pod pachę i zaniosła w kąt, ale w ciązy nie chcę się z Nim "szarpać", bo same wiecie jak to jest jak podnosi się dziecko, które tego nie che:-)
staram się mieć cierpliwość, ale wieczorem to padam i chce mi się wyć.
dzisiaj wszyscy byli głupi i niedobrzy, a w urzedzie skarbowym po prostu położył mi się na podłodze i koniec. w takich sytuacjach bawią mnie te wszystkie panie, które patrzą z miną " weź go i daj w dupę", a ja cierpliwie tłumaczę i zajmuje go czymś innym.:-D

poza tym M. dziś z moim bratem robił...betonowe wylewki. chodzili do betoniary, sypali piach, wozili taczkami, wygładzali itp wszystko w realu, bo mój brat robi u siebie łazienkę. Wszystko brudne od zaprawy. Mój brat śmiał się jak głupi, a M. wszystko z taką powagą. No i to słownictwo. Bawi mnie do łez jak M . pyta, gdzie ciężarówa "skiprowała" piach, rozróznia kielnie od zwykłej szpachelki.
 
dzien dobry

ale pospałam! zośka spała do 7.20 a tymek do 8. bosko!

lindsay ja do samego konca ciązy brałam pod pache i wynosiłam do swojego pokoju na chwilę przemyslenia. o ile nie skutkowało "proszę iść do swojego pokoju i wrocić jak sie uspokoisz i bedziesz chciał mnie przeprosić".

kasiek u nas jest podobnie wyrażany bunt. krzyk i rzucanie sie z rekami. oraz teksty: "zabije cię". :szok: nie wiem skad w tym dziecku tyle agresji. ale na górze mieszka dziewczynka czteroletnia i poltoraroczny chłopczyk i słysze czasem bunt czterolatki i dwulatka... i myślę co będzie się działo u nas za rok, połtora :szok::szok::szok:

marze o manicure i pedicure. oraz fryzjerce ("fryzurce" jak mowi tymek)... chyba musze sie wyrwac, bo bede musiała lustra w domu pozasłaniać jak tak dalej pojdzie ;-)
 
cześć,

u nas znów pięknie. postanowiliśmy trochę odpocząć i jedziemy jutro do Trójmiasta. Zoo, zakupy itp :-) dla mnie bosko. trochę odmiany.

Efunia problem polega na tym, że ja nie mogę dzwigać. Jak M. wyłoży mi się na dole na klatce schodowej to nie ma siły, żebym Go wniosła na 4 piętro. W domu to pikuś, bo każę mu iść do pokoju i tyle, gorzej jak to się dzieje gdzieś na zewnątrz.

Maciek dziś odstawiony do babci, a ja ... sprzątam. Samo życie.;-)

Magdusiek wypoczęłaś to teraz się proszę udzielać na BB;-):-)
 
Dzień dobry

Więc ja bardzo chciałam polecić kilka dni dla siebie. BYłam w teatrze (sztuka boska, wiedziałam, ze świetna, ale nie że az tak), mój brat zrobił pyszny obiad, do nocy pogaduchy (skończyłyśmy z ciężarną bratową o 2:30), kolejnego dnia działka, powietrze, widziałam sikorki karmiące małe, sikorki wchodzące do dziupli, grill, którego tylko moj brat umie tak pysznie przyrządzić, spotkanie z rodziną. A wieczorem spotkałam się jeszcze z przyjacielem, wino, spacer, gadanie. Oj, ale mi fajnie.
 
Wiecie co, ja to Wam zazdroszcze tych wyjazdów bardzoej regularnych. Do Gdyni bym pojechała, ale rodzice Kamila powoli dochodzą do siebie po szpitalu mamy i jeszcze mnie tam brakuje z Natalką ;-)
 
reklama
Lindsay - szczerze? Przez chwilę, że każdje się nalezy taki oddech, własnei z teatrem albo czymś innym. Ale tylko przez chwilę:-)
 
Do góry