reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

reklama
:-) :-) :-) Ale to zabrzmiało :-) Wiem przecież, że są równieśnicy! Chodziło mi o to, że dzieci się zmieniają ;-) Tylko nie byłam precyzyjna, ach skróty myślowe!
 
a tak na serio. to ja mam bardzo duży luz jeśli chodzi o M. nie napinam się na siłe i nie poganiam, bo uważam, że na wszystko przyjdzie czas. cieszę się, że mam takie podejście , bo myślałam, że będę matka-kurą, a jednak głowa mi dobrze zapracowała w tym temacie.
jedyna rzecz, którą się trochę martwię to jedzenie i mimo, że wiem, że dziecko nie da sobie krzywdy zrobić to ta niedokrwistość z początku jakoś za mną łazi.
Pudzianem nie musi być zresztą nie ma po kim :-D:-D
 
Czesc,
Znowu mi sie zaleglosci u was nadrobily;-)
Bylam dzisiaj pieszo u mojej mamy, dziecko ma jakiegos powera bo chodzilo by tylko z jednego placu na drugi.
Pozniej ide na silownie, w ogole jakis dzien rozbiegany.
Jeju a u mnie znowu panuje grypa jelitowa, dzieci juz ponoc nie przyjmuja do szpitala bo nie ma miejsc. Nie chce przezywac tego samego co rok temu:no: A nasz maly sasiad wlasnie na to chory. Zeby tylko nas ominelo. Milego popoludnia kochane. Zmykam jeszcze sie objesc przed bieganiem;-)
 
Hej
My dziś też miałyśmy dośc intensywny dzień, co prawda z powodu kataru (wyjaśniło się jęczenie wieczorne) - swoją drogą mam ochotę udusić rodziców, którzy przyprowadzają chore dzieci na zajęcia, na dodatek dziecko samo mowi - mam kaszelek i gila do pasa, masakra, jak tę matkę spotkam to udusze chyba.... - nie byłyśmy na zajęciach, ale za to dwa spacery, póxniej wizyta w pracy, jestem pod wrażeniem jak Natalia wymieniała uwagi dotyczące przedszkola (dzieci zostają same, mamy ida do pracy albo gdzies i poxniej wracają i jadą razem do domu, wies...", bawiła się z moimi koleżankami i reagowała na tych, których zna ona, a ja nie (bo keidyś poszła z Kamilem do pracy pod moją nieobecność). A pźóneij jeszcze rower, plac zabaw,wszystke drabinki i inne takie, raby kota, powrót do domu okrężna drogą. Odpadła w samochodzie, a ja mam ciszę, spokój, świeżutka gazetę i mi dobrze :-) I jeszcze coca-colę, mniam.
 
a ja dzisiaj zaliczyłam przez przypadek fryzjera:-) odświeżona jestem :-)
i u lekarza byłam i też ok. nic się nie skaraca i nic nie otwiera więc super.:-) a za tydzień może będzie płeć:-)

Magdusiek nie chcę Cię martwić, ale z tymi glutami to w przedszkolu jest jeszcze gorzej. Mam wrażenie, że rodzice jak pracują to dopiero jak jest gorączka to dzieciaki zabierają z przedszkola

Tusiekn Ty taka sportowa jesteś ? Ile biegasz ?
 
Lindsay - wiem, ale mnie tym bardziej wkurza, że mama tej dziewczynki nie pracuje, oprócz tego często przychodzi z nią dziadek i naprawdę nie widze powodu, zeby ta mała zarażała wszytskich wokół. Tylko po to, zeby mama samotnie mogła pobiegac trzy godizny po sklepach. Zresztą mama chyba dostała opierdziel od pani prowadzącej zajęcia...
Fryzjera zazdroszczę, ja wczoraj poszłam na impreze z wiechciem na głowie i niewyregulowanymi brwiami, tym bardziej, ze Kamil nie mowił gdfzie i o której wiec na hasło "za 40 minut koktajl u kogoś tam, a później gala wieczorowe stroje" ja zdązyłam powiedfziec tylko "cholera, szpilki i płaszcz w starym mieszkaniu, rajstopy i pończochy cholera wie gdzie a ja planowałam iść bardziej na luzie, siedze w dzinsach i czytam ksiazeczki".
 
Magdusiek najfajniesze w tym fryzjerze było to, że gadałam z dorosłymi :-D

ja też nie lubię takich mam co to przyprowadzają dziecko z glutami. w przedprzedszkolu miałam taką mamę co to opiekowała się jakaś małą dziewczynką, a synka 4 latka przyprowadzała na zajęcia. no i ten notorycznie miał kolorowe gluty .
 
Pozazdrościłam, chyba jutro wyrwę chwilę na te brwi :-)
Z dorosłymi szczęśliwie ostatnio rozmawiałam doć sporo ;-) obiad z przyjacielem, wizyty koleżanek, wyjście sam na sam, dzisiejsza praca - uff, bez tego wrociłabym do pracy już dawno temu ;-)
 
reklama
No tak w przedszkolu coś takiego jest na porządku dziennym, ale na takich zajęciach dodatkowych to naprawdę przesada!

Lindsay pokaż się w nowej fryzurce!
 
Do góry