reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

Doxa, prawdopodobnie tak,
Ja dziś miałam dość mojej corki, która też ma juz dosć siedzenia w domu. Wlazła na telewizor, tańczy stojąc na głośniku, o 20:30 jak przyszła zmiana zabralam się i poszłam pojeździć samochodem, rany, ale mnie ten padający śnieg wyluzował.
A w tym czasie panna Natalia dostała jakiejś furii, rozbierała się, wchodziła do wanny i darła sie "mama" po czym nie dawała sie wyjąć na dobre, a finalnie wyciagnięta padła pod kocykiem na golaska. I teraz nie ma chętnego., zeby ja ubrał ;-) bo obydwoje jesteśmy padnięci.
 
reklama
Witam.:-)

Widzę że znów dzieciaczki zaczynają chorować. Dużo zdrówka dla wszystkich.

Vertigo Tosia śliczna i kreacja urodzinowa bardzo mi się podoba. No a tort REWELACYJNY!!
Kasiek pięknie z Nadulką razem wyglądacie
Magdusiek mam nadzieję że z kolanem będzie ok i życzę zdrowia.

U nas po staremu dopada mnie chyba jesienna chandra. Przez tą pogodę nawet z domu nie wychodzimy. Dzieciaki na szczęście zdrowe i mam nadzieję że tak zostanie. Adaś fajnie gaworzy i cwaniak ostatnio bardziej dopomina się uwagi. Najlepiej jakbym wciąż nad wózkiem stała albo trzymała go na rękach :tak: Natalka czasem dopomina się o to samo a czasem dzielnie mnie wyręcza np włączając pozytywki albo uruchamiając żółwika z luku nad wózkiem. Nie mówiąc o wtykaniu smoka ;-) Kochana jest.
Sen z powiek spędza mi przyjaciel Natalki - Pampers. :-( Już przestaję wierzyć w to że kiedykolwiek uda mi się ją nauczyć bez niego funkcjonować. Sadzam ją na nocnik z uporem maniaka no i siedzi. czasem krótko czasem długo. Czasem coś zrobi czasem nie. Wcześniej to chociaż po zrobieniu siusiu wstawała i wiedziałam że jest a teraz jej wszystko jedno jak długo i często siedzi. Sama w każdym razie nie zawoła. Rzeczy ciężkiego kalibru załatwia w kącie i zawsze w pieluchę i co gorsza protestuje jak chcę jej zmienić.:szok:
Może macie jakieś sposoby bo ja już nie wiem co robić. Dodatkowo dołuje mnie tzw. "presja otoczenia" no bo "przecież dawno powinna już na nocnik robić" itp. Słyszałam że jak będę ją puszczać bez pieluchy to jak zacznie mieć mokro to sama zacznie wołać. Trochę bez przekonania ale spróbowałam. I co? I nic nie przeszkadzało jej więc nie wiem czy próbować dalej czy to bez sensu. Tym bardziej że może sie przeziębić.
Ostatnio mało się nie pokłóciłam z moją mamą bo usłyszałam od niej że to dlatego że ją przyzwyczaiłam do pieluch. To niby co miałam ją od urodzenia na nocnik sadzać? Zawsze miałyśmy dobry kontakt, ale czuję że przez te pieluchy to jakaś kłótnia będzie, bo jak za długo ktoś mi coś wmawia to wymiękam.:angry:
Z siostra też sie raz poprztykałam bo zaczęła mi "dobre rady" dawać - powiedziałam jej że pogadamy jak będzie miała swoje dzieci... No i na pewno zrobilo jej sie przykro, a ja załapałam doła.
Może faktycznie to moja wina ale mam wrażenie że wszyscy stwierdzili że ja nie próbuję bo mi sie nie chce. a ja właśnie próbuję tylko coś nie wychodzi.
Normalnie załamka i tyle
Ale się rozpisałam. :szok: Przepraszam że Wam tak marudzę ale już nie wiem co robić. No i mam dość słuchania że to powinnam tak a to tak
Chyba faktycznie ze mną coś nie tak :zawstydzona/y:
 
Luszka, odpuśc jej tego pampersa.
Nie da się na siłę, im bardziej TY ją będziesz sadzać tym bardziej ona będzie zmykać.
I nie łap doła, popatrz jak pieknie jest na świecie.
Łatwo mi mówić, a trzy godizny temu miłam ochotę wszystkich pozabijać....
ale olej te dobre rady, łatwo radzić z boku.
 
Dzięki Magdusiek kochana jesteś.
No właśnie ja nie chcę na siłę więc jak Natalka ma gorszy dzień i nie chce siadać to nie sadzam. Ale przeważnie siada. Problem w tym że sama nie zawoła i jak ja jej nie posadzę to może chodzić cały dzień w pieluchach i nic. No a poza tym to tez mi trochę głupio że wszystkie dzieciaki już pożegnały się z pieluchami albo tylko w nich śpią a moja lata w pampkach i co gorsza brud jej w "gaciach" nie przeszkadza....
No a jeszcze jak słyszę że czyjeś dziecko dużo młodsze od Natalki już robi w nocnic a moje nie "a powinno" to coś mi się robi
Dobra nie narzekam już. Mam tylko nadzieję że Natalka dojrzeje do tego i pewnego pięknego dnia zacznie wołać że chce na nocnik ;-) i że odbędzie się to długo przed pójściem do przedszkola :tak:
Mam nadzieję że nie popsułam Wam humorów swoimi narzekaniami. Jak tak to przepraszam
 
Luszka, córka mojego znajomego miała 3 lata i robila w [pieluchy, tyle, ze grubsze sprawy zawsze za zasłonką :-)
Co z tego że młodsze robią szybciej Przeciez nie wsyztskie, no litosci, dziewczyno ;-)
Natalka sama dojrzeje do tego i tyle.
POwiem Ci, ze może to i źle, ale ja tam jestem zdania, ze nic na siłę i na komendę, raczej staram się tak pokierować Natalią żeby to ona podjęła decyzję, generalnie nie zmuszam do niczego. Więc wiesz, ja bym odpuściła i dawala jej te pieluchy.Pamiętaj, ze w domu pojawił sie Adaś z pieluchami, ona może chcieć mu dorownac itd. Nie zdizwiłabym sie gdyby za chwilę zameldowała, ze chce smoczek, żeby też meć swój ;-) Córka koleżanki (4 lata) zaczęła spać w łózeczku brata (3 mesiące), mimo, ze ze swojego małego szczebelkowego zrezygnowała sama 2 lata wcześmniej.
 
Magdusiek moja też za zasłonką albo w kącie za kanapą ;-) pocieszam się że to świadczy o tym że zaczyna już "kumać" te rzeczy.
No i też tak myślę że na pewno powodem jest że Adaś nosi pieluchy. Dlatego próbowałam ja odzwyczaić zanim się urodził i możliwe że za szybko po prostu było. No a pieluchy jej zakładam cały czas tylko w tak zwanym międzyczasie próbuję sadzać.
W każdym razie utwierdziłaś mnie w przekonaniu żeby czekać na właściwy moment i nic na siłę. I za to dzięki :-)
Bo od tych wszystkich rad typu: latanie bez pieluchy i sadzanie na nocnik co chwilę; to zaczęłam wątpić.
Acha przypomniała mi sie jeszcze jedna rada - zakładanie tetry "żeby miało mokro" :szok:
Zmykam spać bo nudzę strasznie
dobranoc:-)
 
czesc!

luszka, nie zartuj! u nas tez pelen regres, a tak ladnie szlo. teraz nie ma mowy o nocniku, nawet usiasc nie chce. chyba, ze zlapiesz jak widzisz, ze robi, to juz zwykle dokonczy ;-) probowalam bez pieluchy- byl ryk i kwik, ze mokro, ale na nocnik nie. Tosia jest bardzo rozwinieta intelektualnie- wiec wytlumaczylam sobie, ze nie moze byc we wszystkim rewelacyjna. i czekam.

mala, nie rob se jaj! ;-) odmeldowac sie!
 
Witajcie!!
Czy to możliwe że jestem pierwsza?? Szok!

Luszka, dokładnie tak jak pisze Magdusiek, wszystko w swoim czasie, Natalka na pewno dojrzeje do nocnika. Nie ma innej opcji!!! Tłumacz, pokazuj jak sama się załatwiasz, wysadzaj ją itp., ale bez stresu. Ona już wie o co chodzi, skoro z kupką się chowa, lada moment zacznie wołać.

Magdusiek ale wczoraj Natalka dała Ci i Wam czadu! Mam nadzieję, że dzisiaj będzie miała lepszy dzień! A śpi trochę w ciągu dnia?
 
reklama
Luszka, nie u każdego działa "żeby miała mokro". a poza tym to nie jest sprzyjająca pora roku do tego, zeby miała mokro.
Na warsztatach ktos poruszył temat kiedy dziecko musi przestac robić w pieluchy, jedna dziewczyna, ktorej dziekco od dawna nie robiłow pieluchy i miało chyba 4 czy 5 lat poiedziała, ze jest przekonana, ze masa dzieci robiw pieluchy w wieku 3 i więcej lat bo w innym wypadku nie byłoby tych pytań przy ankietach do przedszkoli. Więc nie ma sie czym stresować ;-)

a w ogóle to dzień dobry, wyspałam się dzisiaj, obejrzałam film jeszcze w nocy i jakoś mi się natsrój poprawił,.
 
Do góry