reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

witam!!

reklama
...i wstawiasz link z ostetniej pozycji....


a z ta tesciowa to wspolczuje,... kurcze, troche tak, jakbys poslubila oboje, a w takiej sytuacji wojowanie z tesciowa srednio sie sprawdza...
 
anna, Toska mi sie tak w nocy budzi. ale apetyt ma. a jak sie diagnozuje? kal na posiew czy co? i jak to pobrac?
 
Dzień dobry
Anna -współczuję. Cięzko z taką teściową.
Kasiu - super zdjęcia Julki, ale fajna panienka.
My wczoraj byliśmy na weselu, ślub Natalia raczej odpuściła, ale przytkała ją suknia panny młodej, poxniej też jak tylko gdzies ją widziała to leciała i gapiła się jak sroka w gnat. I sukienki starszych dzieczynek - ale mam strojnisię ;-)
W szoku byłam, ze moje dziecko tak się świetnie bawi, tanczyła, skakała, jadła, uper było. Przestaję się bac dwóch kolejnych wesel, na które też idziemy z Natalią.
 
Hej wszystkim!!!

Ja już jestem u schyłku wytrzymałości psychicznej przy Laurze...

przez te wszystkie jej dolegliwości od małego ją rozpieściliśmy, non stop noszę ją na rękach, bo jak nie to robi wielką awanturę, wpada w histerię, na spacerach pcham wózek z zakupami a Laurę niosę na rękach, bo przy wszystkich ludziach dostaje ataku płaczu i gdybym jej tylko nie wzięła to każdy na mnie patrzy jak na wyrodną matkę!! Poza tym jestem cała obolała, ostatnio walneła mnie z całej siły butelką w kość policzkową i do teraz mam spuchniętą!! Oprócz tego jestem ciągle kopana, szczypana, itd. Już nie moge!!! Bardzo ją kocham , ale już dosłownie się jej boję!!!

Do tego jestem w 100% przekonana, że też ma owsiki, bo z tego co pisała Anna - Laura ma identyczne objawy: nie może zasnąć, płacze przy każdej kupce, non stop wierzga nóżkami, drapie się w pupkę!!! Jutro idę znowu z nią do lekarza, to muszę o tym powiedzieć! Och Boże, kiedy się to wszystko skończy!!! Ja juz chodzę i wyglądam jak cień człowieka, już nic mnie nie cieszy. Nawet zastanawiałam się czy nie zgłosić się do "Superniani"!!!

Sorry, ale musiałam się wyżalić!!!
 
witam...

Kaszu, wyzalaj sie jesli masz taka potrzebe, a moze cos sie uda wymyslic... :-)
moze z ta Superniania to nie jest taki ostatni pomysl, ale wiesz, jakby Was dopuscili do emisji to sasiedzi, kolezanki, nawet obcy, ciagle by Cie ktos ocenial, krytykowal...wiesz jak to jest, moze byc potem niemilo...
ale idac tym tropem, sprobuj poczytac Tracy, udajcie sie do psychologa (studiowalas, to zapewne znasz poradnie)...
...a jak potrzebujesz sie wygadac, to po prostu pisz.... :-)
i glowa do gory...
 
Dzięki Teddy!!!

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam z tą "supernianią", dlatego też ratuje sie jak moge innymi sposobami...
najlepsze jest to, że innym zawsze jakoś udaje mi sie doradzić, pomóc, jeśli chodzi o ich dzieci a sobie nie potrafię!!!:zawstydzona/y:

teraz Laura zasnęła, ale śpi strasznie niespokojnie a ja mam choć pare chwil, żeby odetchnąć!!!;-)

To niesamowite jak taki mały człowiek potrafi sterroryzować cały dom!!!:-D
Ja już poważnie wysiadam!!!
 
bo cudzy problem to zawsze cudzy problem... i latwiej jest spojrzec bez emocji i z roznych stron... a u siebie, no coz, zawsze patrzysz tak, zeby siebie samego usprawiedniwic... no wiec jak rozwiazac problem, ktorego sie tak naprawde nie dostrzega... :-)
 
Witajcie dziewczyny,

Nie mam w domu netu i nie wiem nawet co u Was, moze za tydien bede miala kontakt ze swiatem;-)a teraz dorwalam na chwile sie do kompa u rodzicow
Kaszu przykro mi ze Laurka taki rozbojnik z niej i zycze cierpliwosci.
A u Nas nic nowego, jeszdzimy gdzie sie da poki maz ma urlop, ale upaly strasznie daja w kosc Natkowi.
Trzymajcie sie kochane...jej kiedy ja nadrobie zaleglosci co u Was. Buziaki
 
reklama
Hej,
Kaszu - współczuję Ci, nie poddawaj się wiesz "bunt dwulatka" ... pewnie kiedyś musi się skończyć :-)

a my właśnie wróciliśmy znad wody :-) Tymuś szalał z mężem w wodzie a ja próbowałam złapać trochę opalenizny. Potem niezdrowe jedzenie w MC Donald's a teraz Tymianek w kąpieli a ja na chwilkę wskoczyłam na BB.

Wieczorem czeka mnie preaca przy kompie więc napewno do Was zajrzę. Zresztą mam jeszcze spore zaległości w czytaniu ....

pozdrawiam Was wszystkie :-D
 
Do góry