reklama
Ja cały czas myślałam, że Kamie wszystko jedno czy kąpie się o 19 czy 21, bo i tak spi przed kapielą i budzę ją na kąpiel i butlę. Tak, że o 20 jest już w łóżeczku wykąpana i nakarmiona i spi. A w środę nie wyrobiliśmy się z wyjazdem do Olsztyna. Mała zasnęła w samochodzie i spała ale przebudziła się o 20-tej ( z zegrakiem w ręku chyba i w ryk, że głodna, zmęczona, chce kąpieli i chce spać. No to nakarmiłam dziecię, zasneła. Na miejsce dojaechaliśmy o 21. Kama się przebudziła zanim zanim wniosłam ją do domu. Chciałam ją po raz pierwszy położyć spać bez kąpieli, bo na noc już zjadła i nie chciałam jej rozbudzać. No to się zaczął koncert, więc dziecko do wanny. No ale po wannie powinna być butla i tu znowu ryk, bo głodna już nie była, więc co pociągneła to pluła ze złości. Zasnęła w końcu bidula ok 22. No i oczywiście obiecałam sobie, że niech się wali i pali a mała ma mieć tę swoją kąpiel o 20 ;D To się nazywa siła przyzwyczajenia.
tymek jak byliśmy w szpitalu urządził taki koncert o 18 ze skonczyło się na podaniu luminalu dostał histerii i inijak nie umieliśmy go uspokoić... nie mogłam go wykąpać, bo tam tylko zimna woda więc był umyty chusteczkami + wodą z miseczki no i jest przyzwyczajony zasypiać w ciszy... czytamy mu albo śpiewamy, a tam akurta do tego małego co z nami leżał zwaliła się babcia i tatuś i narobili rejwachu...
zresztą myśmy się bali ze to tak będzie, bo 2 tyg wcześniej na urodzinanch mojej najmłodszej siostry było to samo. tymek dostał histerii po 18, zwymiotował mleko, darł się, więc spakowaliśmy się szybko i pojechaliśmy do domu... boję się co będzie w święta.
tym bardziej to dla mnie dziwne, ze jeszcze w lutym wciąż pomieszkiwałam u rodziców (tzn siaedziałam tam całymi tygodniami)... a teraz on tak sie przyzwycził do naszego mieszkania, kąpieli w swojej wanience i snu w swoim (lub naszym : ) łóżku, ze szok. z jednej strony to dobrze, bo szybko zasypia i śpi spokojnie. z drugiej kiepsko, bo nie wiem jak to będzie np latem... człowiek będzie chciał posiedzieć przy grillu i co? echhh... :
zresztą myśmy się bali ze to tak będzie, bo 2 tyg wcześniej na urodzinanch mojej najmłodszej siostry było to samo. tymek dostał histerii po 18, zwymiotował mleko, darł się, więc spakowaliśmy się szybko i pojechaliśmy do domu... boję się co będzie w święta.
tym bardziej to dla mnie dziwne, ze jeszcze w lutym wciąż pomieszkiwałam u rodziców (tzn siaedziałam tam całymi tygodniami)... a teraz on tak sie przyzwycził do naszego mieszkania, kąpieli w swojej wanience i snu w swoim (lub naszym : ) łóżku, ze szok. z jednej strony to dobrze, bo szybko zasypia i śpi spokojnie. z drugiej kiepsko, bo nie wiem jak to będzie np latem... człowiek będzie chciał posiedzieć przy grillu i co? echhh... :
Efunia no u nas to samo. W dzień nie ma sprawy - zaśnie byle gdzie byle w wózku - spacer lub w ciszy pod kocykiem ze swoim misiem. Spraktykowane i u teściów i u rodziców. Ale usypianie na noc musi być o 20-tej po kąpieli i butli. I to nie koniecznie we własnym łóżeczku, bo następne dnie w Olsztynie Kama spała bez problemu. No i ja też się zastanawiam co będzie latem? Gdzie to pifko czy grill?
Teddy no moje jabłka to twarde jak kamienie. Ale ja wezmę przykład z Ciebie i spróbuję z bananem ;D
Teddy no moje jabłka to twarde jak kamienie. Ale ja wezmę przykład z Ciebie i spróbuję z bananem ;D
reklama
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Natalia zasnęła w samochodzie, w domu wyjęłam ją tylko z kombinezonu, przebrałam w piżamkę zupełnie nieprzytomną i nakarmiłam, śpi...
Na razie nie mamy awantur, że nie to miejsce do spania o ile ma przynajmniej swój fotelik samochodowy.
I budzi się koło 7:00 zwykle, teraz się z tego ciesze, bo nareszcie i ja wstaję.
Syla - trzymam kciuki. I tak sobie pomyślałam, że w któryś weekend musimy się do Parku Szczęśliwickiego wybrać, byłam tam wczraj w okolicy, bardzo łądnie, aż mi się zostać chciało.
Na razie nie mamy awantur, że nie to miejsce do spania o ile ma przynajmniej swój fotelik samochodowy.
I budzi się koło 7:00 zwykle, teraz się z tego ciesze, bo nareszcie i ja wstaję.
Syla - trzymam kciuki. I tak sobie pomyślałam, że w któryś weekend musimy się do Parku Szczęśliwickiego wybrać, byłam tam wczraj w okolicy, bardzo łądnie, aż mi się zostać chciało.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: