reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

witam!!

reklama
to ja jeszcze w temacie bo nie zdarzylam przed inwazja czystowlosej patki!!!!



ja nie chce chrzcic Krystiana (z nazwiska Biskupskiego) ;)...

nie chce dlatego, zeby nie byl wbity w schemat, tak jak ja jestem: chrzest, komunia, bierzmowanie... potem oczekuje sie slubu, innych aktow...  ::)
ja umialam przerwac ciag, ale nie kazdego na to stac... i dlatego chcialabym, zeby moje dziecko samo okreslilo swoja przynaleznosc...


...ale boje sie jednego...
jesli zdarzy sie, ze przezyje syna, to nie bede miala gdzie go pochowac... przykre, ale jesli go ochrzcze, to tylko ze strachu...
 
Teddy i moja mama by Ci brawo tu gołymi rękami zabiła
Ona też uważa że powinno się decydować samemu

Ale ja ochrzczę Mam jeszcze rodzinę męża ::)
 
Idź też Cię obwącham ;D
Ja chyba jednak uderzę w kimę
Co sie będę już szykować i tak dziecie mnie jutro upiększy po swojemu ;) ;D
 
magdusiek pisze:
Luszka, ale inaczej jest gdy ktoś nie może wziąć ślubu bo np. jest związany z rozwodnikiem i z tego związku jest dziecko, a inaczej gdy nie ma przeszków, a rodzice tego ślubu nie biorą.

Magdusiek zgadzam sie. Ja myślałam o tym przypadku kiedy są przeszkody do zawarcia ślubu i ksiądz nie chce ochrzcić dziecka.

jarrela pisze:
Teddy pisze:
bo inaczej jest kiedy mowisz "mysle", a inaczej kiedy "uwazam"... nie lubie tego drugiego slowa, bo od razu wiem ze nie dowiem sie tego, co druga osoba chce mi powiedziec...

Teddy Ty wiesz, że chyba coś w tym jest? ;) Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że po uważam robię się bardziej "prawomyślna"

Teddy wiesz ja sie nigdy nad tym nie zastanawiałam kiedy używałam tych słów. Teraz sobie uświadomiłam różnicę.

a przepraszałam bo wiem że moje poglady badź sposób ich wypowiedzenia mogły kogoś urazić, a nie o to mi chodziło. :)

A tak w ogóle to Witam wszystkich :) :)
 
Kobietki coś się dzieje z moim dzieckiem :(
Coś nie chce mi jeść. Nie było by w tym nic dziwnego dla mnie ale ona nie jadła od 1 w nocy!!
Chciałam ja nakarmić po 7 ale pociamkała chwilke i był krzyk. Wiec ją przytuliłam żeby się uspokoiła a przy okazji sie odbiło i ulało. Pomyślałam ze to moze przez to że jej to przeszkadzało wiec spróbowałam znowu. Ale niestety to samo więc zrezygnowałam. O 8 niestety znów sie nie udało.
 
Nikogo nie ma :(
Chyba odsypiacie nocne rozmowy ;)
Albo część już w drodze do Arkadii ;)
Ja też może kimnę bo dziecko mnie rano obudziło - myślałam że głodna ale jak sie okazało nie.
Teraz bestyjka sobie smacznie śpi a matka z bólem głowy siedzi przy kompie. ;D

Poza tym nikt nie chce ze mną gadać :(
 
reklama
Dzieńdobry wszystkim,
witam w ten snieżny poranek ;)

Teddy pisze:
nie chce dlatego, zeby nie byl wbity w schemat, tak jak ja jestem: chrzest, komunia, bierzmowanie... potem oczekuje sie slubu, innych aktow...  ::)

Widzisz Teddy ja czasami mam wrażenie, że słuszne jest powiedzenie Polak-katolik. I to dlatego, że te schematy są niestety baaardzo często powielane. Ja jestem taki trochę "kulęjący" katolik. I powiem to tak. Zazdroszę wobec tego niemęża u mnie nie byłoby możliwe nie ochrzcić Kamili. Ze względu na mojego ślubnego i jego rodzinę. Czy dla mnie to było ważne? Szczerze mówiąc nie aż tak. Brak slubu kościelnego również był "wymagany" z tego samego powodu. Czy dla mnie to było aż tak ważne? Również nie. Na pewno nie miałabym dylematów, że zyję w grzechu itd. Czy jestem katoliczką? Babcia starała się nas tak wychować, Rodzice się starali, czy im się udało nie mi to oceniać. Czy ja się czuję? Czuję się ale nie powiem o sobie "niepraktykujący katolik". Bo praktykuję, chodzę do kościoła, przystępuję do komunii. Okręslę się jako "kulejący katolik", bo staram się ale niestety nikt nie jest doskonały. No i teraz pewnie zapytasz to po co to wszystko skoro do końca brak przekonania. Dla męża - dla niego to jest bardzo ważne i dla córki. Będzie ochrzczona, przystąpi do I komuni a potem niech decyduje sama. Mi rodzice dali taki wybór i ja mam zamiar dać go swojemu dziecku. Dlaczego chrzest i komunia? Bo nie chce żeby moje dziecko było w szkole "napiętnowane". Ot i takie przemyslenia o poranku ;)
 
Do góry