reklama
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
Doxa pisze:O rany POLLYANNA - moja ulobiona książka!!! Mamusie, zwłaszcza dziewczynek apeluję, dopilnujcie by Wasze córunie ją przeczytały, a jak same nie czytałyście to koniecznie zróbcie to teraz!
Obawiam się, że chłopcy nie będą zainteresowani
obawiam sie, ze Misie tez...
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Hej, hej,
Książki to ja połykam, własnie skończyłam dziś w nocy nowego harrego, czekają już kolejne książeczki w kolejce, ale ja zwykle czytam kilka równolegle.
Doxa - ja też z Polyanny sie tego nauczyłam Mam furę swoich książek zostawionych dla córeczki, tak liczyłam, że będę miała i że jeej te ksiązki częściowo poczytam, a później, że sama będzie. Polyanna też tam jest, na półce, obok innych. I mam swojego starego Brzechwę, Andersena, z tych starszych. U nas w ogóle sa afery w związku z ksiązkami, bo ja lubię kupowac i mieć, te, które mi się podobają, wracam często, a miejsca nie mamy. Więc wywożę raz na jakiś czas do rodzicow, do mojego pokoju. Ale już się przestały i tam mieścić, kolejne rzędy ustawiam na półkach
Książki to ja połykam, własnie skończyłam dziś w nocy nowego harrego, czekają już kolejne książeczki w kolejce, ale ja zwykle czytam kilka równolegle.
Doxa - ja też z Polyanny sie tego nauczyłam Mam furę swoich książek zostawionych dla córeczki, tak liczyłam, że będę miała i że jeej te ksiązki częściowo poczytam, a później, że sama będzie. Polyanna też tam jest, na półce, obok innych. I mam swojego starego Brzechwę, Andersena, z tych starszych. U nas w ogóle sa afery w związku z ksiązkami, bo ja lubię kupowac i mieć, te, które mi się podobają, wracam często, a miejsca nie mamy. Więc wywożę raz na jakiś czas do rodzicow, do mojego pokoju. Ale już się przestały i tam mieścić, kolejne rzędy ustawiam na półkach
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
czesc!
polyanna - pamietam ;D chociaz ostatnio to mnie na horrory naszlo... a trylogie z dr. Lecterem w roli glownej zaliczam mniej wiecej co pol roku 8)
magdusiek, mam sprawe, przyznam, ze pilna, bo juz na pysk padam poszlo na priv.
wczoraj mialam nalot tesciow - zapomnieli sie zapowiedziec i nie wiedzieli kiedy wyjsc. na mniej i bardziej oczywiste sugestie nie bylo reakcji i polezli dopiero jak usypialam Antonine po kapieli! biedne dziecko nieprzyzwyczajone do wiekszej widowni dostalo histerii ale przynajmniej udalo sie stawic skuteczny opor i nie dalismy jej ponosic - przeciez po ponad miesiacu od poprzedniej wizyty Tola ich w ogole nie pamieta! i owszem, ponosic sie da, ale pozniej stres odreagowuje na matce i ojcu
polyanna - pamietam ;D chociaz ostatnio to mnie na horrory naszlo... a trylogie z dr. Lecterem w roli glownej zaliczam mniej wiecej co pol roku 8)
magdusiek, mam sprawe, przyznam, ze pilna, bo juz na pysk padam poszlo na priv.
wczoraj mialam nalot tesciow - zapomnieli sie zapowiedziec i nie wiedzieli kiedy wyjsc. na mniej i bardziej oczywiste sugestie nie bylo reakcji i polezli dopiero jak usypialam Antonine po kapieli! biedne dziecko nieprzyzwyczajone do wiekszej widowni dostalo histerii ale przynajmniej udalo sie stawic skuteczny opor i nie dalismy jej ponosic - przeciez po ponad miesiacu od poprzedniej wizyty Tola ich w ogole nie pamieta! i owszem, ponosic sie da, ale pozniej stres odreagowuje na matce i ojcu
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Vertigo - poszło
Z tymi teściami to współczuję, a z noszeniem - sama czasem jestem bardzo stanowcza w stosunku do mojej Mamy. Tłumacze Jej, że może się z Natalią pobawić, może ją przytulać,a le na siedząco - bez noszenia, bo później to ja mam czad w domu
A swoja drogą zawsze zastanawia mnie, że ludzie tak nie mysla, wiedzą, widzą przecież, że w domu jest małe dziecko, i że nie mają odruchu, żeby wyjść w porę. Masakra.
Z tymi teściami to współczuję, a z noszeniem - sama czasem jestem bardzo stanowcza w stosunku do mojej Mamy. Tłumacze Jej, że może się z Natalią pobawić, może ją przytulać,a le na siedząco - bez noszenia, bo później to ja mam czad w domu
A swoja drogą zawsze zastanawia mnie, że ludzie tak nie mysla, wiedzą, widzą przecież, że w domu jest małe dziecko, i że nie mają odruchu, żeby wyjść w porę. Masakra.
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
Doxa pisze:Co za noc! Oli budził się z wrzaskiem ???, do tego jadł tej nocy 2 razy
zeby? reakcja na nowe jedzonko?
shady
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2005
- Postów
- 3 618
Hejjj laseczki
Magdusiek hihi ja mam tak samo, uwielbiam mlodego przytulac,miec na kolanach ale nosic absolutnie, bo pozniej bedzie jazda....teraz to wazy jeszcze niewiele ale jak bedzie 13-kilowy kloc to w jakim stanie bedzie moj kregoslup??? horror.....a co do odwiedzin to mnie ani Alankowi nie przeszkadzaja wizyty, a poniewaz mlody praktycznie w dzien nie sypia to goscie moga siedziec i caly dzien, czesto jest tak ze sama ich zatrzymuje dluzej.....jakbym miala okropna tesciowa to bym ja wyganiala po 5 minutach
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: