Cześć Kobietki,
Straszny sajgon. Moja Ola ma bardzo konkretnie sprecyzowane oczekiwania, co do jej przyjęcia urodzinowego, latam jak z pieprzem i wszystko szykuję, a wczwartek przychodzą dziadkowie. Mamy już ustalony plan działań podczas przyjęcia. Przyjęcie nosi tytuł "mało nas, mało nas do pieczenia chleba" każde dziecko bedzie piekło swój chlebek, który póżniej zabierze do swojego domu na kolację niedzielną, w miedzyczasie bedzie opowieść jak powsrtaje chleb i krótka bajką skąd się bierze (zboże, młyn, mąka, piekarnia
)póżniej dzieciaki, bedą malować nasz salon, tzn, cały pokój od sufitu, aż po podłogę bedzie obklejony papierem takim tapetowym i dzieci na nowo "będą meblować" nasz salon. Malować okna, sofy, tv, kwiaty i co tylko przyjdzie im do głowy, specjalnymi "suchymi" farbami, potem zabawy z instrumentami, malowanie buziaków i tort. Wszystko przy "żywej" muzie, bo mama chrzestna Oli przyjeżdża z instrumentami i bedzie grać. Wczoraj i dziś robimy zaproszenia Olka to ma wymagania, jak skończymy pokażę Wam, jakie ma pomysły (kokardki, brokat, wycinanki, tasiemki, stepelki :
)
Joliku,
Przepraszam, myślałam, że choć troszkę się cieszysz
ale jak się nie cieszysz, to się pociesz
choć trochę