Dziewczyny, spodziewałam się takiej Waszej relacji. Moje odczucia były wzmożone pewnie jeszcze tym, że byłam po wczorajszej rozmowie z moją gin. dotyczącą wagi. Wiem, że można puchnąć i po obrzękach na nogach i nadgarstkach widać opuchliznę i takim opuchniętym współczuję, ale takim które się obżerają bez opamiętania to nie, bo uważam, że wyglądają źle na własne życzenie. Sama po sobie widzę, że mogłabym jeść i jeść, ale myślę o tym, że dla Dziecka takie nadmierne przytycie również zdrowe nie jest. Poza tym do mojego biura przychodzą głównie kobiety - matki i jak tak z nimi rozmawiam to większość, która utyła po 25-30kg przyznaje, że ruchu w ciąży miały zero, jadły co chciały i w nieprzyzwoitych ilościach i same się teraz na siebie wściekają, że tak je ciąża rozleniwiła. Poza tym głupotą jest również to, że każdej kobiecie w ciąży otoczenie wmawia jak pięknie wygląda, a trzeba mieć dystans i szczerze mówiąc wolałabym usłyszeć (choć miłe by to nie było), że powinnam zastopować obżarstwo bo za dużo przytyłam niż słuchać nieuzasadnionych ochów i achów. Mnie Konsultantki nawet przestrzegają przed tym, by ich błędu nie popełniać i o siebie dbać, bo zrzucić 25-30kg wcale nie jest łatwo A później będzie lato, plaża i pisk, że się w ciuchy nie mieszczę, nie wspominając już o wyjściu w stroju dwuczęściowym na plażę. No, ale każda żyje, je i robi tak jak uważa.
reklama
Elvie,wiesz, dbanie o siebie swoja droga ( choc ocenianie czyjegos wygladu w tak subiektywnej sytuacji jaka jest ciąza to stapanie po cienkim ladzie), ale nazywanie kogos swinia czy armata to juz zupełnie inna historia...
Nie nazwałam nikogo świnią. Żałuję jednak, że nie mogę zrobić zdjęcia abyście zobaczyły o co mi chodzi, bo być może źle się wyraziłam.
Może jestem szczęściarą, która mimo 32tygodnia i 13kg na plusie wygląda przyzwoicie, bo wszystko mi poszło w brzuch, ale sama po sobie widzę, że tydzień folgowania sobie, mało ruchu i już 2,3kg na wadze przybywa, a kolejny tydzień rozsądnego odżywiania się, picia dużej ilości wody niegazowanej, spacerków i mała rośnie a waga tylko 0,1kg do przodu. I głównie chodziło mi o to, co także z autopsji już wiem, że dodatkowe kg najczęściej mamy na własne życzenie.
Poza tym ja jestem jedną z najbardziej zaawansowanych ciężarówek w grupie, niektóre są dopiero na początku 5-6miesiąca, dlatego ich widok dodatkowo mnie przeraził.
Podsumowując: wg mnie w dbaniu o siebie tkwi sukces
Może jestem szczęściarą, która mimo 32tygodnia i 13kg na plusie wygląda przyzwoicie, bo wszystko mi poszło w brzuch, ale sama po sobie widzę, że tydzień folgowania sobie, mało ruchu i już 2,3kg na wadze przybywa, a kolejny tydzień rozsądnego odżywiania się, picia dużej ilości wody niegazowanej, spacerków i mała rośnie a waga tylko 0,1kg do przodu. I głównie chodziło mi o to, co także z autopsji już wiem, że dodatkowe kg najczęściej mamy na własne życzenie.
Poza tym ja jestem jedną z najbardziej zaawansowanych ciężarówek w grupie, niektóre są dopiero na początku 5-6miesiąca, dlatego ich widok dodatkowo mnie przeraził.
Podsumowując: wg mnie w dbaniu o siebie tkwi sukces
sloneczko1
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2009
- Postów
- 15
Dziewczyn mam 5 miesieczna corke. W czasie ciazy przytylam tylko 10 kg, ale ostatni miesiac byl totalna samowola. Potrafilam zjesc cala tabliczke czekolady i sadzilam ze nie wejdzie mi to w boczki. Jak strasznie sie myslilam...! Jak juz powiedzialam jeswtem 5 miesiecy po porodzie i nie moge zgubic 5 kg z 10kg przybranych. Cwicze ruszam sie i efektow brak. Tak wiec nie popelniajcie mojego bledu i zwracajcie uwage na to co jecie i ile a wyjdzie wam to na zdrowie i dobre samopoczucie. Jesli ktos z was mysli ze zgubi zbedne kg zaraz po porodzie to jest w duuzzzzym bledzie. Pozdrawiam i zycze silnej woli!!!!:-):-*
ło ło ło bez takich mi tutaj
Ja założyłam sobie 14kg na plusie -nie wiem dlaczego akurat tak -2kg +6kg +6kg to chyba książkowo choć wcale tak nie tyłam... faktem jest że tydzień wystarczy by przytyć dużo -ale bez przesady -kiedy jak nie teraz???
Nie osądzam nikogo bo moja mama ze mną w ciąży przytyła 11kg a z siostrą 25 a upiera się ze własciwie to samo jadła -do okres ciąży był ten sam (je jestem z 25 a siostra z 20 sierpnia) -tak bywa -więc nie ma się co cieszyć ze teraz przytyjemy mało bo za drugim razem natura może nas wykpić
Ale rozumiem też Elvie -ja wczoraj na szkole rodzenia usłyszałam rozmowę dwóch dziewczyn (młodszych sporo ode mnie) jedna ok 110kg -druga niewiele mniej że one nie biorą witamin w ciąży bo po witaminach dzieci rodza się duże ale wciągnięcie 4 drożdżówek w ciągu 2h zajęć w niczym nie przeszkadza...
Można jeść non stop warzywa i owoce -a mozna czekolade i ciasteczka -różnicę chyba każdy widzi sam -ale to moje skromne zdanie
Ja założyłam sobie 14kg na plusie -nie wiem dlaczego akurat tak -2kg +6kg +6kg to chyba książkowo choć wcale tak nie tyłam... faktem jest że tydzień wystarczy by przytyć dużo -ale bez przesady -kiedy jak nie teraz???
Nie osądzam nikogo bo moja mama ze mną w ciąży przytyła 11kg a z siostrą 25 a upiera się ze własciwie to samo jadła -do okres ciąży był ten sam (je jestem z 25 a siostra z 20 sierpnia) -tak bywa -więc nie ma się co cieszyć ze teraz przytyjemy mało bo za drugim razem natura może nas wykpić
Ale rozumiem też Elvie -ja wczoraj na szkole rodzenia usłyszałam rozmowę dwóch dziewczyn (młodszych sporo ode mnie) jedna ok 110kg -druga niewiele mniej że one nie biorą witamin w ciąży bo po witaminach dzieci rodza się duże ale wciągnięcie 4 drożdżówek w ciągu 2h zajęć w niczym nie przeszkadza...
Można jeść non stop warzywa i owoce -a mozna czekolade i ciasteczka -różnicę chyba każdy widzi sam -ale to moje skromne zdanie
kwiatuszek.pregnet
Luty 2008 i Kwiecień2010
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2008
- Postów
- 3 037
o ja ten tekst jak dla mnie wygrywanie biorą witamin w ciąży bo po witaminach dzieci rodza się duże ale
W moim przypadku to już 18kg na plusie, ale mam to głęboko gdzieś.
W 7 tyg mogłam poronić, leżałam tydzień czasu w szpitalu. Więc żaden sport nie wchodził w rachubę. Człowiek inaczej zaczyna myśleć, dba o siebie, nie forsuje się. Co to są dodatkowe kg, jeśli mogło się stracić ta wymarzoną i oczekiwaną kruszynkę
W 6 miesiącu trafiłam znowu do szpitala tym razem z opuchlizną. Taki już mój urok ciąży. Wystarczy, że jeden dzień będę sprzątać, cały dzień na nogach, to już moje nogi wyglądają jak balerony. I wtedy oczywiście leżenie w łóżku.
Więc nie zgodzę się z elvie3. Nie raz po prostu nie można ćwiczyć dla dobra dziecka. Więc trudno się nie dziwić, że się przytyło dużo, skoro nie można mieć za dużo ruchu.
W 7 tyg mogłam poronić, leżałam tydzień czasu w szpitalu. Więc żaden sport nie wchodził w rachubę. Człowiek inaczej zaczyna myśleć, dba o siebie, nie forsuje się. Co to są dodatkowe kg, jeśli mogło się stracić ta wymarzoną i oczekiwaną kruszynkę
W 6 miesiącu trafiłam znowu do szpitala tym razem z opuchlizną. Taki już mój urok ciąży. Wystarczy, że jeden dzień będę sprzątać, cały dzień na nogach, to już moje nogi wyglądają jak balerony. I wtedy oczywiście leżenie w łóżku.
Więc nie zgodzę się z elvie3. Nie raz po prostu nie można ćwiczyć dla dobra dziecka. Więc trudno się nie dziwić, że się przytyło dużo, skoro nie można mieć za dużo ruchu.
AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
A ja powiem tak. Wszystko zależy od organizmu i metabolizmu.
Grupa 1.
Dziewczyny, które mają problem ze zrzuceniem wagi a o tym nie wiedza bo zawsze ważyły "normalnie". Jadły odpowiednio. Zachodza w ciąże i zaczynają sobie dogadzać bo przecież nigdy nie tyły... potem jest wielkie ups bo nie moga zrzucić nadprogramowych kg.
Grupa 2.
Dziewczyny, które choćby nie wiem ile jadły nie przytyją (np. ja). Nie ograniczają się i jedyny okres kiedy przytyją to ciąża po której i tak gubią szybko to co przytyły a czasami jeszcze więcej.
Grupa 3.
Dziewczyny, które wiecza o problemie ze zrzuceniem wagi, a mimo to się nie ograniczają ...
i grupa 4
Dziewczyny, które nigdy nie umiały przytyć a w ciąży i tak się ograniczaja bo jakby tak przytyła 3 kg to byłaby tragedia...
Grupa 1.
Dziewczyny, które mają problem ze zrzuceniem wagi a o tym nie wiedza bo zawsze ważyły "normalnie". Jadły odpowiednio. Zachodza w ciąże i zaczynają sobie dogadzać bo przecież nigdy nie tyły... potem jest wielkie ups bo nie moga zrzucić nadprogramowych kg.
Grupa 2.
Dziewczyny, które choćby nie wiem ile jadły nie przytyją (np. ja). Nie ograniczają się i jedyny okres kiedy przytyją to ciąża po której i tak gubią szybko to co przytyły a czasami jeszcze więcej.
Grupa 3.
Dziewczyny, które wiecza o problemie ze zrzuceniem wagi, a mimo to się nie ograniczają ...
i grupa 4
Dziewczyny, które nigdy nie umiały przytyć a w ciąży i tak się ograniczaja bo jakby tak przytyła 3 kg to byłaby tragedia...
reklama
kamisia1101
Bo teraz serca mam dwa...
I tak oto z miską lodów carte dore tiramisu zapisuję się do GRUPY nr 2
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 80
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: