Dziewczyny, spodziewałam się takiej Waszej relacji. Moje odczucia były wzmożone pewnie jeszcze tym, że byłam po wczorajszej rozmowie z moją gin. dotyczącą wagi. Wiem, że można puchnąć i po obrzękach na nogach i nadgarstkach widać opuchliznę i takim opuchniętym współczuję, ale takim które się obżerają bez opamiętania to nie, bo uważam, że wyglądają źle na własne życzenie. Sama po sobie widzę, że mogłabym jeść i jeść, ale myślę o tym, że dla Dziecka takie nadmierne przytycie również zdrowe nie jest. Poza tym do mojego biura przychodzą głównie kobiety - matki i jak tak z nimi rozmawiam to większość, która utyła po 25-30kg przyznaje, że ruchu w ciąży miały zero, jadły co chciały i w nieprzyzwoitych ilościach i same się teraz na siebie wściekają, że tak je ciąża rozleniwiła. Poza tym głupotą jest również to, że każdej kobiecie w ciąży otoczenie wmawia jak pięknie wygląda, a trzeba mieć dystans i szczerze mówiąc wolałabym usłyszeć (choć miłe by to nie było), że powinnam zastopować obżarstwo bo za dużo przytyłam niż słuchać nieuzasadnionych ochów i achów. Mnie Konsultantki nawet przestrzegają przed tym, by ich błędu nie popełniać i o siebie dbać, bo zrzucić 25-30kg wcale nie jest łatwo
A później będzie lato, plaża i pisk, że się w ciuchy nie mieszczę, nie wspominając już o wyjściu w stroju dwuczęściowym na plażę. No, ale każda żyje, je i robi tak jak uważa.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)