reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Piotrek nigdy nie miał smoczka w buzi (uspakajacza) bo nutle to ciągnął - mamusia w pracy od 4 miesiąca - więc musiał

i jak ja sie ucieszyłam że Bartek smoka lubi...
głupie?
no nie wiem
ale jak dziecko płacze, ma potrezbe ssania, usakaja go tylko cycuś lub butla - to wolę by uspakajał go smoczek - nie wiem czy to wygoda dla mamy - może i tak (cho9ć co tu po wygodzie jak mały sie budzi gdy mu smok wypada - choć akurat Bartek tak nie ma)
dla dziecka to też jest dobre - jeżeli mu pomaga - to dlaczego nie dawać??
Bartek ma smoka w buzi jakieś40 minut na dobę...
 
reklama
czasem tez smmoczek pomaga, jak dziecko wklada do buzki wszystko co popadnie, a nie jestesmy w stanie dopilowac zeby niczego nie zjadl.. ale to juz ekstremalna sytuacja ;-)
 
u nas Maks zaczął tolerować smoczek jak miał około 5 miesięcy - czasem łaskawie go pocyckał, a teraz czasem go używamy a czasem nie - zawsze podajemy mu jak obudzi się w nocy około 24 - bo nie chcę go wtedy karmić - nie widzę w tym absolutnie niczego złego:happy: i tak po zaśnięciu go wypluwa

nie widzę też różnicy - poza tą oczywistą :happy: - pomiędzy podaniem dziecku w nocy, jak się rozpłacze, piersi a smoka - przynajmniej w tym wieku różnicy nie ma żadnej - bo nie chodzi już o karmienie,
inną opcją jest jeszcze spanie z dzieckiem lub lulanie na rękach, ale dla mnie te rozwiązania w ogóle nie wchodzą w grę.
 
A moj Patryk kocha smoczek. Najchetniej nie rozstawal by sie z nim cala dobe. W dzien staram sie ograniczac ale czesto konczy sie to rykiem, prosze tez nianie zeby mu jak najmniej dawala ale czy tak robi to juz nie sprawdze. W nocy Patrynio spi ze smoczkiem w buzi a drugi trzyma w raczce i nie mozna mu zabrac.
Mam nadzieje ze za jakis czas wyrosnie.
 
Ja bym chciała żeby Szymon umiał i CHCIAŁ "poniuniać" smoka, bo jak go biorę do łóżka to "diduś" robi właśnie za smoka i musi być cały czas wystawiony, bo a nuż się Szymonkowi zachce poniuniać. Na szczęście nie chce spać z didusiem w buźce, bo to by dopiero był cyrk :laugh2:
 
czesc dziewczyny moj synek puki nie dostal grzybka w buzi to smok byl jego najlepszym przyjacielam ale jak zachorowal to jego przyjaciel jest trzymany w rączce jak zasypia lub rzuca nim po calym łóżku wiec potem poszukujemy go wszyscy .... czasem tylko jak sie zapomni szuka nynusia i do dziobka wklada zeby mogl szybciej zasnac:-)
 
A moj Patryk kocha smoczek. Najchetniej nie rozstawal by sie z nim cala dobe. W dzien staram sie ograniczac ale czesto konczy sie to rykiem, prosze tez nianie zeby mu jak najmniej dawala ale czy tak robi to juz nie sprawdze. W nocy Patrynio spi ze smoczkiem w buzi a drugi trzyma w raczce i nie mozna mu zabrac.
Mam nadzieje ze za jakis czas wyrosnie.

kati, na pewno w koncu na swoja pierwsza randke nie pojdzie juz ze smokiem ;-) takze spokojnie predzej czy pozniej wszystkie "smoczkowe" dzieci w koncu je odstawiaja :tak: :-)
 
reklama
nie widzę też różnicy - poza tą oczywistą :happy: - pomiędzy podaniem dziecku w nocy, jak się rozpłacze, piersi a smoka - przynajmniej w tym wieku różnicy nie ma żadnej - bo nie chodzi już o karmienie,

zgadzam sie calkowicie. moja znajoma co godzine karmi w nocy swojego 8 misiecznego synka i dla mnie to nie jest normalne bo dziecko ani na chwile nie ma przerwy w jedzeniu i zoladek mu nie odpoczywa. i nie jest glodny wlasnie tylko chce possac. znajoma upiera sie ze moze stracic laktacje jak nie bedzie karmic go w nocy (choc karmi go tez w dzien procz zupki bo jest z nim w domku wiec to raczej niemozliwe i w dodatku tylko z jednej piersi:szok: ). w dzien bylam tego swiadkiem ze jak tylko maly pisknie to ona cyc na gore i daje mu pic, choc tylko pije pare sekund. a dalaby mu kobieta smoka...coz kazdego wybor ale mysle ze somk jest w tej sytuacji rozwiazaniem. choc inna sprawa ze w tym wieku to dzieciak juz nie zamieni cycusia na smoka. nie ma mowy!~coz byle do 18!
 
Do góry