No
Lolcia - nieźle
Może jednak jeszcze da się go uruchomić
Dziś rozmawiałam z chirurgiem, który operował Filipka, bo zmieniał mu opatrunek. Możemy wyjść do domku jutro, ale z cewnikiem i zdjąć go w niedzielę, bo moi, że wolałby, żeby cewnik był te 10 dni. Opisał mi jak to zrobić i mówi, że to nie trudne i nie będzie bolesne dla Filipka. Albo możemy zostać do soboty wieczorem i dyżurny lekarz wtedy cewnik wyjmie i do domku. Ale już mam tak dość tego szpitala, że chyba zdecydujemy się na wyjście. Może da się tak zrobić, żebyśmy albo w sobotę wieczorem albo w niedzielę rano podskoczyli do szpitala (w końcu mamy minutkę autem), żeby cewnik wyjęli. Ale mówił.,, że jak na razie siusia bardzo ładnie się goi
Co mnie bardzo ucieszyło, ale cały czas powtarza, że najbliższe dwa miesiące dopiero dadzą odpowiedź... Ale wierzę
I jakby wszystkiego było mało Filipkowi wychodzi szósty ząbek, mimo, że piąty jeszcze w połowy nie doszedł, teraz idzie lewa górna dwójka i chyba go musi boleć - bo marudny dziś jak... i ślini się jak...
A na oddziale dziś ubrali choinkę razem z dziećmi oddziałowymi i Filipek się bardzo zainteresował, bardzo mu się spodobała
Poza tym od dwóch dni ma prawie rówieśniczkę w pokoju obok, 7,5 miesięczną Julkę i tak fajnie się na siebie patrzą
Ale jednak Filip jest bardzo zainteresowany większymi dziećmi