reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

pytia pisze:
Osinka, nie grzesz tylko się raduj, że dziecię śpi ;D Ja bym wiele dała, żeby Jasiek spał w dzien choć połowę tego. Dzisiaj na przykład to już jest mega marudny. Ledwie zipię...

Pytia, ja też. Dlatego pominmo brzydkiej pogody byłysmy na spacerkach (rano i teraz) - chociaż chwilka wytchnienia dla mnie i Małej i teraz Pati drzemie przy balkonie... ;)
 
reklama
ja tez dzisiaj zaliczyłam spacer i to dość długi, myślałam że wyjdę na pół godzinki między jednym deszczem a następnym, a tu taka miła niespodzianka jak się wyturlałam na dwór to wyszło piękne słońce, zrobiło się dosyć ciepło i z krótkiego spacerku zrobiły się prawie 3 godziny ;D
 
catherinka pisze:
Fionka, miejmy nadzieję, że to "tylko" lekka anemia. Pozażywasz żelazo i na pewno się poprawi!


Osinka, karmienie przez sen? Jak to się robi ???? :) Jak tylko we śnie chcę małego przenieść np. z wózka do łóżeczka to od razu się budzi... Wyjątkiem jest sen po godzinie 20, wtedy śpi prawie jak kamień i już dwa razy zdarzyła się taka sytuacja, że około 22-23 wracaliśmy od rodziców Marcina i Filip przespał włożenie do fotelika, godzinną jazdę, wyjęcie z fotelika, rozebranie i położenie w łóżeczku...

nie wiem ;) jak dochodzą 2 godziny od ostatniego karmienia obserwuję Agatę, jak zaczyna ssać przez sen i międlić języczniem, kłądę się obok niej, podsuwam delikatnie pierś z kropelka mleka na wierzchu, ona zaczyna ssać przes sen, potem delikatnie się odsuwam i wyjmuję brodawkę albo Agata sama wypsuwa jak jest najedzona ;) no i śpi dalej :D
 
Ja mojej w nocy nie "odstawiam" do odbijania (za bardzi się boję, że się obudzi ;D) i nie ulewa jej się, ani nie ma żadnych problemów
 
fionka, jej się bardzo mało ostatnio ulewa, podczas normalnego karmienia kilkakrotnie ją podnoszę do góry celem odbicia - sama Agata daje mi znać, że się nałykała powietrza - strasznie się rzuca

podczas karmienia przes sen Agata je bardzo spokojnie i miarowo i nie trzeba jej unosić do góry do odbicia :)
 
ja tez nie podnosze do odbicia w nocy faktycznie dzieci wtedy jedza spokojniej nie lykaja tyle powietrza

w dzien biore jak maly wlasnie sie rzuca,mieli jezorkiem-to typowe znaki "mama wez mnie do bekniecia"

 
osinka pisze:
kłądę się obok niej, podsuwam delikatnie pierś z kropelka mleka na wierzchu, ona zaczyna ssać przes sen, potem delikatnie się odsuwam i wyjmuję brodawkę albo Agata sama wypsuwa jak jest najedzona ;) no i śpi dalej  :D

Ale masz fajnie.
Ja się nie mieszczę do łóżeczka ;) ;D ;)
 
Rany, wczoraj po całym dniu marudzenia Jasiek wieczorem urządził nam taką histerię, że nie umieliśmy go przez 40 minut uspokoić! I do teraz nie wiem, o co mu chodziło... Ale jestem zmęczona...
 
reklama
pytia pisze:
Rany, wczoraj po całym dniu marudzenia Jasiek wieczorem urządził nam taką histerię, że nie umieliśmy go przez 40 minut uspokoić! I do teraz nie wiem, o co mu chodziło... Ale jestem zmęczona...

u nas też tak było, ale po przeanalizowaniu sytuacji stwairdziłą że Pati była zmęczona... :(
 
Do góry