reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

Kasia przysłała mi w końcu sms - obydwoje chodzą w kołnierzach, a Piotruś ma stan podgorączkowy, dobrze, że nic powaznego im się nie stało!!! zamarłam jak mi KAsia wczoraj sms przysłała...
 
reklama
Dzieki Bogu ze to sie tak skonczylo-pozdrowienia dla Kasi i rodzny.
A my przeprowadzilismy sie dzisiaj do meza-Jasiek przez cala 6 godzinna podroz byl bardzo grzeczny, ale jak sie rozplakal pod wieczor to nie moglam go przez 2 godziny uspokoic-ma tutaj wszystko nowe i jest mu bardzo ciezko tak nagle przeskoczyc do innej rzeczywistosci. Maz na razie dobrze- nawet ustroil balonami mieszkanie ( kiedys opowiadalam mu jak maz Pytii pieknie przywital swoja rodzinke po powrocie ze szpitala- i kurcze chyba mnie nawet wtedy sluchal) i ogolnie bardzo sie stara jak na razie
 
ufff...-jak dobrze,że z Kaśką i jej rodziną wszystko ok...

felqua - bądź dobrej myśli - jeśli nastawisz się źle do męża to bedziesz się doszukiwała złych cech; pewnie na początku będzie trudno, bo oboje musicie się oswoić z nową sytuacją ale bądź dobrej mysli - w końcu gdyby twój mąż nie miał żadnych dobrych stron to byś za niego nie wyszła... - będę trzymać kciuki
 
Rany boskie, wchodze sobie spokojnie tu po kilku dniach nieobecnosci a na powitanie taka wiadomosc o Kasi i jej Piotrusiu! Na dodatek jak samochod walnie od tylu to taki fotelik slabo malucha chroni :( Boje sie jezdzic autem, z tego powodu odwlekam wyjazd do rodzicow (ponad 200 km).
Dobrze, ze w koncu niezle sie skonczylo.

Ola od jakiegos czasu w dzien jeden troche dluzszy sen ma rano (zwykle wtedy ja wykorzystuje to na poranna toalete oraz zalegle prasowanie i gotowanie - przy czym ten dluzszy sen to godzina max dwie) w ciagu dnia przysypia troche na spacerze (troche czuwa), i drzemie po jakies 15 -20 minut ze dwa razy tak do 23. Najgorsze jest to, ze pod wieczor je co pol godziny. Pol godziny je, potem 20 minut albo drzemie albo sie rozglada i znowu je i tak potrafi przez kilka godzin. Np. wczoraj od 20.30 do 23.30. Czasem od 18 do 23. Nie jestem wtedy w stanie nic zrobic, bo maz nie daje rady jej uspokoic, wisi na cycu i koniec. Sam fakt wiszenia mi nie przeszkadza, to nawet mile ze ona sie tak lubi przytulic ale ja sie juz z robota nie wyrabiam :(
I tez sie slini :)
 
z tym wypadkiem to naprawdę straszne! wspolczuje i życzę zdrowia

a słyszałyście, że od 9 maja nie można wozić dzieci nawet w fotelikach na przednim siedzeniu?
dla nas to masakra, bo mamy sportowy samochód i on z tyłu ma tak skonstruowane siedzenia, ze fotelik nie jest na nich stabilny :(, tylko na przednim było ok

aniam - u nas też tak było w 2 i 3 tygodniu ale zaczęłam karmić w zaciemnionym pokoju, w ciszy i po karmieniu twardo odkładałam do kołyski nawet jesli mały budził się i tak do znudzenia :) Maksowi szybko się znudziło ;D teraz zasypia około 21 i często sam ;D
 
Ojej, dopiero tera przeczytałam o wypadku Kasi :-[ Biedna, ale się musiała wystraszyć. Całe szczęście, że tak się to skończyło. Mam nadzieję, że Piotrusiowi nic nie będzie. Ciekawe co to za wariat tak pędził.
 
koga pisze:
(...) a słyszałyście, że od 9 maja nie można wozić dzieci nawet w fotelikach na przednim siedzeniu?
dla nas to masakra, bo mamy sportowy samochód i on z tyłu ma tak skonstruowane siedzenia, ze fotelik nie jest na nich stabilny :(, tylko na przednim było ok (...)

Koga, to prawda, ale dotyczy to tylko aut z poduszką powietrzną. Jeśli jej nie ma - można.
 
cześć dziewczynki
dziękujemy bardzo za pozdrowienia i trzymane kciuki!!!!!!!!!!!!!!

dziś po południu wróciliśmy do domku. z Piotrkiem wydaje się być ok, nie zostały stwierdzone mechaniczne urazy. niestety takiemu maluchowi nie robią rtg, ale był regularnie obmacywany po kilka razy dziennie. lekarze bardzo przyjemni, natomiast pielegniarki - szkoda gadać......... miał też zrobione usg główki - wyszło ok. w środę lub czwartek jedziemy na kontrolę do chirurga. najgorsze było to, ze Piotrek rozpłakał ię zaraz po stłuczce, w karetce troszjkę się uspokoił, na badaniu u chirurga nawet siędo niego uśmiechał, ale rozwył się (dosłowinie) przed usg główki, wył na usg i potem dobre 30-40min. żal mi go strasznie było, bo byłam w szpitalu sama, a Piotrek się tak szarpał, że nie byłam go w stanie utrzymać. Krzysiek został przy samochodzie, bo czekał na policję, bo ten szczyl co nam wjechał w bagażnik twierdził, że my mu zajechaliśmy drogę. w ogóle gościu piracił strasznie, jeszcze dziś jak jechaliśmy do domku to są śłady jego hamowania na drodze (od piątku od 18.40, a wczoraj w nocy strasznie padał deszcz).najprawdobniej jechał po centrum miasta w granicach 80km/h. na sali byłam z rocznym dzieckiem i jego matką, która non stop się darła na to dziecko, a ono non stop ryczało. spanie na karimacie i śpiworze. ale najważniejsze, że nic sie nie stało.

Pytia: dzieciuch, tak na oko maksymalnie 21-22 lata.
 
reklama
Do góry