catherinka
Marzec'06 i Lipiec'09
Ja odkryłam pewną metodę na mojego Ryczysława ;D Jak zaczyna płakać, ja zacyznam do niego coś mówić stanowczym tonem (wiem, głupio to zabrzmi, ale takim jak np. do Borysa - mojego psa: "nie wolno") i Filip zamiast płakać uspokaja się, patrzy na mnie uważnie, a jak po chwili zmieniam ton na normalny to się zaczyna uśmiechać Myślę, że on dlatego taki mraudny, bo mu się po prostu nudzi...