reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

u nas przedszkole kosztuje ok 220 zl misiecznie partycypacja +wyzywienie i jak rodzice chca to zaj dodatkowe angieski 87 kwartal, rytmika 27 kwartal, taniec 12 zl miesiac tenis nie wiem ile kosztuje , mini koszykowka chyba 12 zl miesiac i basen ale tez nie wiem ile kosztuje wiec jesli bym zliczyla wszyskie zajeia t nie wem zy nie wyjdze ok 300 jak nie lepiej :-)
 
reklama
witajcie moje kochane :-)

suwaczkiem Bartusiowym faktycznie musze sie zajac, bo to juz dwulatek jest i moglby sie obrazic gdyby wiedzial ze ktos mu wiek odejmuje :-p ;-)

dziekuje za wszystkie gratulacje. no i nalezy chyba w tym miejscu wam powiedziec ze calkowicie tej ciazy nie planowalismy, ani sie o nia nie staralismy, wiec nie bede podejmowac dyskusji o tym czy chce miec drugie dziecko ani czy bym sie teraz na to zdecydowala ;-) - bo w sumie zycie za nas zdecydowalo i juz. musze to zaakceptowac (a bylo mi na poczatku bardzo ciezko)
 
My już po zajęciach w Klubie Maluszka. Szymciu zadowolony - nawet się ze mną na początku nie pożegnał tylko od razu pobiedł do dzieci.

Dziś były głównie zabawy, bo jeszcze schodzą się nowe dzieci - taka adaptacja potrwa tydzień, może dwa - potem już będą programowe działania.

Generalnie Szym zadowolony, choć raz zdarzyło mu się uronić łezkę. Po godzinie, kiedy przyszłam miał uśmiech od ucha i chciał już iść, ale stwierdził, że jeszcze do przedszkola przyjdzie.

Na samych zajęciach nie byłam, bo nie chciałam żeby miał dylemat - być blisko mamy czy bawić się z dziećmi. Zostawiłam paniom aparat i po fotkach widzę, że moja decyzja była słuszna.

Ta godzinka dzisiaj była akurat - dłużej mółgby na początek nie wytrzymać. kolejna wizyta we wtorek, wtedy planuję już dać go na 2godz.
 
Iwosz - ja mieszkam pod Piasecznem i tu w Józefosławiu (5 minut drogi samochodem) jest Klucha. Chwilowo szukaja innego lokalu gdzies w poblizu.
Ola ladnie bawi sie w "pociag" z dziecmi, ja wtedy stoje dalej, ale tak zeby mnie widziala. Uwielbia tez przechodzic przez tunel:-D, chodzic po sciezce z mat i nosic piorko czy co innego pani da. Ale ja zawsze musze byc obok. To chyba rodzinne- jej tatus trzymal sie maminej spodnicy do 6 roku zycia:-D (a w przedszkolu zamiast bawic sie, patrzyl w okno budynku, w ktorym pracowala jego mama:-D)

Ola dopiero od niedawna potrafi w domu z tatusiem zostac gdy ja ide z psami (juz nie musze po kryjomu wychodzic:-))- niestety glownie wtegy ogladaja bajki.
 
ivka super że Szymek tak fajnie się bawi:tak:
nasze maluchy to już chyba bardzo garną do dzieci. Miłek pieje na widok każdego dziecka, ale zaczął też bardzo dbać o swoje ;) tzn. zabiera dzieciom zabawki, nie pozwala się bawić swoimi (nie było tego kiedyś)

magdalena trzymaj się więc dzielnie. A jak Bartuś i mąż na wieść o nowym maluszku.
 
a maz na brzuszek zareagowal znacznie lepiej niz ja ;-) on bardzo chcial i ostatnio czesto mi o tym mowil, no i prosze sprawdzilo sie :-) a bartus robi sie troche zazdrosny, bo nie moge go brac juz na rece no i pilnuje zeby mi sie o brzuszek nei opieral-a on tych zakazow nie rozumie i troche mu przykro sie robi :-(
 
magdalenaB - to super że mąż tak zareagował! a Bartuś się pewnie przyzwyczai, trzymajcie się!

inkaa - mój Maks też już pilnuje swojego, ale każdej długowłosej i uśmiechniętej pięciolatce oddałby nawet swoje ulubione autko:-D:-D

my byliśmy na zajęciach w przedszkolu jakoś w styczniu - Maks był absolutnie zachwycony bawił się z dziećmi, które jednak były o pół roku, rok starsze więc jeszcze od nich odstawał w rozumieniu niektórych zabaw i poleceń - niestety tam gdzie się przeprowadziliśmy nie mogę znaleźć żadnych zajęć:-(
 
reklama
a my dzisiaj po pierwszej rytmice - Bartek zakłopotany, zawstydzony i wycofany, patrzył z zaciekawieniem, ale mamy nie opuścił i nie wykonywał poleceń, nie bawił się - oprócz szarfy...

no urwisek :p pewnie pokaże rózni za ok 4 zajęcia.
 
Do góry