reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

catherinka, kasianka :shocked2:kobiety, do gina marsz!!! ;-):tak: nie ma co przeciągać. A taka kontrola zawsze jest potrzebna, tym bardziej, że tyle nie byłeście.

(...)Co do Kacperka to ta jego biegunka brzmi nieciekawie. My w takich stanach dostawaliśmy od lekarz dla Miłka NIFUROKSAZYD w zawiesinie, bardzo pomaga i jeśli nadal mu nie przejdzie to walcz o jakiegoś innego lekarza, bo to jakieś chore by bagatelizować biegunkę, która się tyle utrzymuje. Nasza lekarz radziła też by dawać mix probiotyków tzn. dwa różne preparaty, że wtedy w takich ciężkich stanach daje się dziecku kilka różnych kultur tych bakterii (Lakcid i Acidolak).
Powinno pomóc też odstawienie mleka i podawanie ryżu, kleików ryżowych, ugotowanie marchwianki, potem rozgotowanych ziemniaków. Takie cuda Miłek dostawał w zeszłym roku w styczniu w szpitalu jak miał podejrzenie rota i leciało z niego z każdej strony.

Inkaa, postaram się pójść w przyszłym tygodniu!

Sylwia, też polecam marchwiankę, to była jedyna rzecz jaką zdjadał Filip jak miał rota.
 
reklama
nie wsadzili mi stopy w gips, bo kość śródstopia naszczęście jest cała:tak:mam unieruchomioną stopę jakimś sztywnym opatrunkiem, do tego okłady z altacetu i jakąś silna maść przeciwbólową...a na wf wcale nie nie forsowałam, grałam tylko w kosza, no, ale jak pech to pech...
nie bardzo mam ochotę przekładać tę wizytę, no i kombinuję, kto może ze mna iść, bo ta lekarka nie jest z wejherowa , ma tylko dyżury w wejherowskim szpitalu (prywatnie oczywiście), wizytę mam załatwioną po znajomości, więc poruszę niebo i ziemię aby do niej iść, bo wiem,że nawet jeśli ona nie pomoże, to w okolicznym środowisku jest bardzo znaną i cenioną lekarką, a co za tym idzie ma znajomości, więc pokieruje nas tam gdzie trzeba, a wiadomo,że w dzisiejszym świecie znajomości działają cuda...
zwłaszcza,że widzę,że moje dziecko z dnia na dzień coraz bardziej odstaje od rówieśników i wiem,że każdy dzień jest bardzo cenny w naj najszybszym postawieniu diagnozy
 
rozpisalam sie przepraszam :-:)-:)-p:-:)zawstydzona/y:

a do tego czekam z Lena na wizyte do ortopedy - nie oge juz sluchac tych jej strzelajacych stawow !!!! biorac pod uwage moje problemy ze stawami (zaczynam myslec o reumatyzmie niestety:-() strasznie sie martwie o te jej stawiki :-:)-(
chyba z etaka jej roda - az taki luz w stawach ale strzelaja jej wszytskie od biodrowych po nadgarstki barki ehh tylko naslu****e jakis zgrzytow w kolanach a wtedy to chyba dopadnie mnie juz depresja na bank ze taki kiepski ze mnie byl gatunek genetyczny i Lena teraz bedzie przeze mnie w jakis sposob cierpiala

Kasiulla, przestań! Spokojnie poczekaj na wizytę. A sama się trzymaj!!!
 
ja mam złe doświadczenia ze skręconą w kostce nogą. też grałam w kosza na wf-ie, no i stało się. znajomi jakoś mnie zawlekli do przychodni, ale niestety nikt mnie nie chciał przyjąć, a ja nie miałam na tyle siły żeby się kłócić.przez trzy dni ledwo się wlokłam do toalety, po tygodniu jakiś dostałam się w końcu do chirurga, ale on stwierdził że na gips już za późno, ze trzeba było od razu. niestety problemy z tą nogą ciągnęły się kilka lat :-:)-(puchła, bolała, a nie daj boże jakieś ostrzejsze tańce, albo wysokie buty...
 
maga kochana niech nozka nie boli,a i trzymam kciuki za wizyte-zeby sie odbyla-i za pozytywny wynik
kingus oj kochana chcialabym zobnaczyc ten twoj brzuszek:tak: i szkraba karole:tak:
inka dzis juz jest lepiej-cos zjadl-w domku nawet wolal am am-kupki ladniejsze-a co do marchwianki-probowalam dawac-ale nie byla akceptowana.dzis przyszla paczka od dziadkow i w niej mamy dobre bakterie-acidolac itp.
 
ja mam złe doświadczenia ze skręconą w kostce nogą. też grałam w kosza na wf-ie, no i stało się. znajomi jakoś mnie zawlekli do przychodni, ale niestety nikt mnie nie chciał przyjąć, a ja nie miałam na tyle siły żeby się kłócić.przez trzy dni ledwo się wlokłam do toalety, po tygodniu jakiś dostałam się w końcu do chirurga, ale on stwierdził że na gips już za późno, ze trzeba było od razu. niestety problemy z tą nogą ciągnęły się kilka lat :-:)-(puchła, bolała, a nie daj boże jakieś ostrzejsze tańce, albo wysokie buty...

ja o tancach nawet nie mysle bo problem to schody i stanie na palcach..
ale powiedz ze przeszlo??!!!!
 
reklama
gratulacje ogromne i bedzie komplecic :-):-):-)


czy ktoras z Was zna moze Dąbki nad morzem bo jedziemy do sanatoriium z Julka na 3 tygodnie od 25 stycznia latem to wiemdzialbym co robic z nimi ale zima chyba padniemy z nudow :(, a najgorsze jest to ze nie ma zajec dla dzieci szkolnych w sanatrium
 
Do góry