reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wasi partnerzy/ mężowie

reklama
Nie to jest dla mnie bezsensowny pomysł.

Nie daj Boże i jeszcze przez by mi Patryka zabrali...


Nie, nie , nie.


Dam radę bez pomocy tych instytucji:)
no coś ty! dlaczego mieliby ci zabrać??? przeciez ty jesteś super mamusia!
A ze swoją jamą rozmawiałaś? Moze ona by ci pomogła? Jakieś lokum znalazła? A mieszkanie socjalne?Tylko to się kurcze długo czeka... a dom matki z dzieckiem? nie ma tam u Was albo gdzieś w okolicy?

Trzymaj się ciepło i działaj, bo z każdym dniem będzie coraz trudniej odejść
 
Wyjatkowa u nas w Matemblewie jest dom matki z dzieckiem.Byłąm tam kiedys jako wolontariusz na zabawie dla dzieci.Oni tam pomagaja stanac na nogi. Tam mozesz czuc sie dobrze i bezpiecznie. Ktos powie WSTYD... jaki??? matka , dziecko bezpieczni, otoczeni zyczliwoscia i dobrymi ludzi.
Wyjatkowa ON SIE NIE ZMIENI I NAPRAWDE NIE MA NA CO CZEKAC. JAK CHCESZ ZORIENTUJE SIE TAM CO I JAK? moze kolo Was cos jest
 
...Wyjatkowa ON SIE NIE ZMIENI I NAPRAWDE NIE MA NA CO CZEKAC. ...
Pewnie nie przysporze sobie moją wypowiedzią wielu zwolenniczek, ale wydaje mi sie ze brakuje wam obiektywizmu. Skąd wniosek ze facet sie nie zmieni? Facet popala i przez to jest zły do szpiku kości? Nie znamy rzeczywistej sytuacji, a jedynie emocjonalną wypowiedź jednej ze stron. Pamietam posty wyjątkowej, ze facet nie chce płacić na dziecko czy zamieszkać razem, a jednak wszystko sie zmieniło. Rady, typu wyprowadź są wg. mnie mocno radykalne i powodują nakręcanie sie. Wyjątkowa przepraszam ciebie bardzo, ale uwazam ze jestes jeszcze dzieckiem, tak samo jak twój facet, porozmawiajcie najpierw np z psychologiem i a nie z nakręconmi hormonami matkami z forum!! :) huh.
 
Ostatnia edycja:
Pewnie nie przysporze sobie moją wypowiedzią wielu zwolenniczek, ale wydaje mi sie ze brakuje wam obiektywizmu. Skąd wniosek ze facet sie nie zmieni? Facet popala i przez to jest zły do szpiku kości?.

Nefre, po pierwsze w kwestii relacji jakichkolwiek obiektywizm nie istnieje, wszystko jest kwestią odczuć jednej ze stron właśnie, kwestią SUBIEKTYWNEGO odczuwania. Wniosek że się nie zmieni? No cóż... Uzależnienie jest chorobą (bo on nie popala od czasu do czasu, tylko z tego co zrozumiałam robi to nałogowo), a ta nie daje się leczyć łatwo lekko i przyjemnie. Trwa to latami, jeśli już w ogóle ktoś się zdecyduje leczenie podjąć. A tu o tym jeszcze mowy nie ma... A o tym jakie spustoszenie czyni taka relacja w rozwoju emocjonlanym dziecka, to już nie będę się rozpisywać... Literatury w tym temacie pod dostatkiem...
Nefre... Tylko BŁAGAM nie traktuj tego jako ataku osobistego!!!
 
Nefre, po pierwsze w kwestii relacji jakichkolwiek obiektywizm nie istnieje, wszystko jest kwestią odczuć jednej ze stron właśnie, kwestią SUBIEKTYWNEGO odczuwania. Wniosek że się nie zmieni? No cóż... Uzależnienie jest chorobą (bo on nie popala od czasu do czasu, tylko z tego co zrozumiałam robi to nałogowo), a ta nie daje się leczyć łatwo lekko i przyjemnie. Trwa to latami, jeśli już w ogóle ktoś się zdecyduje leczenie podjąć. A tu o tym jeszcze mowy nie ma... A o tym jakie spustoszenie czyni taka relacja w rozwoju emocjonlanym dziecka, to już nie będę się rozpisywać... Literatury w tym temacie pod dostatkiem...
Nefre... Tylko BŁAGAM nie traktuj tego jako ataku osobistego!!!
Spoko, nie traktuje tego jako ataku, nie obrazam sie (ucze sie na błędach :) :) ). Wrecz ciesze sie ze ktos odpowiedział i podniósł rzuconą przeze mnie rękawice :) Masz 100% racje co od nałogu jako takiego. Sądze jednak, ze nie mamy jakichkolwiek podstaw do stawiania kogoś przed naszym babskim sądem i decydowania o jego przyszłych losach.

Wyszło na to, ze probuje faceta bronic.,, a tak nie jest, po prostu uwazam, ze aby dawac tak daleko idace rady i osądy trzeba czegos wiecej niz 3 zdaniowego opisu na forum!!!!!
 
Ja może też w takich kwestiach jestem wysoce przewrażliwiona. Dla mnie im dłużej Wyjątkowa tkwi w tej sytuacji (którą ona odbiera jako krzywdzącą) tym bardziej zapętla się w chore mechanizmy. A mechanizmy uzależnienia i współuzależnienia w 99% są takie same. Poza tym dla mnie istnieją sytuacje w których większa ilosć argumentów, uzasadnień czy przesłanek nie jest konieczna: uzależnienia, przemoc fiz czy psychiczna. Dla mnie w takich przypadkach sytuacje jest jasna: trzeba uciekać! bo im później tym trudniej...
I jeszcze jedno: dla mnie wiek nie jest nigdy żadnym argumentem. Nigdy.
 
Nie chce opisywać tego co dziś on zrobił mi.Powiedział ; "Ja Patryka nie planowałem tylko Ty" "Idź do sądu po alimenty dadzą Ci 400zł- ciekawe czy się utrzymacie..." "Moi rodzice a zwłaczsza Ty nie zmienicie mnie bo ja będe robił to nadal a jak Ci sie nie podoba to sp*****
Myślałam,że dziecko kocha ale tak nie jest ;/

Śwat mi się wali na głowę, brak mi już sił.Przykro mi jest, ciągle się oszukiwałam.

Dziekuje Wam za te słowa bo chociaż uciekać nie mam gdzie a sił mi (oby) starczyło to wiem ,że jeszcze mogę sobie jakos ułożyć życie.

Jutro porozmawiam z mamą bo tak naprawde przez ten'związek' nie mam znajomych ;(Nie mam z kim porozmawiać...
 
reklama
Do góry