reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Waga w ciąży i po ciąży...

Ja nawet nie wyobrazam sobie diety teraz...zawsze lubilam slodkie "co-nieco" ale teraz to poprostu nie moge bez tego zyc, chyba nie ma sensu ze soba walczyc...bo bedziemy nieszczesliwe i pewnie strasznie upierdliwe;-)
 
reklama
No Klaudzia kochanie, powinnam się obrazić, bo chyba o mnie zapomniałaś, a to ja jestem liderką klubu "zostań wielorybem":-p:-D Mam 16 kilo na plusie.... Ciuteńkę się ograniczam (albo sobie wmawiam bardziej), ale wątek "chudnijmy" po porodzie może stać się moim numerem jeden!!!:tak:
Katrenki, Ty widzę też z "tych" raczej jesteś... Mnie tam wrednie pociesza, że nie ja sama...
 
no to widze nie jestem sama, ja przytylam narazie 14kg...ale mam ciagle straszna ochote na slodycze i nic na to nie poradze....tez sie troszke martwie ile to bedzie do konca ale co zrobic takie uroki niektorzy tyja 8 kg, a inni 20.....widocznie nie zalapalysmy sie do grona szczesciar

a włąśnie ze się załapałyście :-D bo jestescie zdrowe i możecie jeść co chcecie :-D ja schudłam w moim życiu tylko dwa razy - gdy przez dwa lata karmiłam piersią moją uczuloną na prawie wszystko córcię i sama musiałam być na ścisłej diecie eliminacyjnej, i drugi raz teraz, bo mam cukrzycę ciążową i musze trzymać dietę..
jesteście szczęściary :tak:
 
Mysle, ze "klub wielorybow" to idealna nazwa na nasz nowy watek o schudnieciu zaraz po pordach:-D ciesze sie, ze nie tylko ja sie tak upaslam bo az mi sie slabo robilo jak czytalam , ze inni 5-7 kg...
I zgadzam sie waga to nie koniec swiata...najwazniejsze, ze jestesmy zdrowe...nawet jezeli nie czujemy sie najatrakcyjniejsze...;-)
 
A tak w ogole to musze sie pochwalic, moze nie panikuje az tak bo moj Dawid mowi, ze nigdy lepiej nie wygladalam i ze bardzo mu sie podoba moj brzuszek...nawet jesli sciemnia to kocham go za to:-D
 
A ja swoją drogą sama przeklinam swoje myślenie i głupotę!!! Zawsze powtarzałam, ze jak uda mi się zajść w ciążę (długo myślałam, że nie będę mogła z powodu anoreksji w przeszłości), to nie będę robiła scen, ani żadnych akcji zamartwiania, tylko będę się cieszyć tym czasem jak tylko się da...
No ale jednak gdzieś tam z tyłu głowy jest ta chęć bycia pięknym, atrakcyjnym... Nawet w ciąży... Ja wiem , że nie wyglądam źle, ale teraz mam wrażenie że to wszystko w miarę do siebie pasuje - brzuszek okrągły, reszta okrągła... Najbardziej się boję co bęzdie po porodzie. Nie boję się że nie schudnę... Ale te 3 miesiące bedę wyglądła chyba mało fajnie... Jeśli wogóle zdążę o tym pomyśleć przy małym...
 
Ja zeby bylo smiesznie to w marcu zapisalam sie do czegos w stylu klubu dla odchudzajacych gdzie co tydzien cie waza, pomagaja ci dopasowac diete itp...i bylo super...po tygodniu sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy i na tym sie skonczylo moje odchudzanie...jestem dosc wysoka (174cm) i nigdy nie bylam bardzo szczupla, a teraz to juz w ogole...w lipcu w przyszlym roku mam slub i mam nadzieje, ze do tej pory uda mi sie dojsc z soba do ladu...juz i tak go przesunelam o kilka miesiecy jak sie dowiedzialam o dzidz zeby miec troszke wiecej czasu...
moja bratowa dwa tyg po porodzie zamawiala sukienke na slub w rozmiarze 36...a niby wciazy przytyla 18 jakim cudem to zrobila nie wiem....zycie nie jest sprawiedliwe....
 
Nie zapominajcie ze ja mam dopiero 26 tydzien i to wedlug USG bo wedlug miesiaczki to dopiero 25+2dni :dry: Wiec do waszego tygodnia to jeszcze mi troszku brakuje, napewno zdaze nadrobic.

Jakos sobie poradzimy dziewczynki :) Moja ciocia juz mi obiecuje ze bedzie ze mna biegac.... tylko kiedy :-D bo z tluszczem to dopiero na ulice wybiega sie po 6 jak juz calkiem ciemno bedzie a to pozniej trzeba dzidzie wykapac a to nakarmic itd i dupa z biegania jak znam swoje checi
 
reklama
Katrenki , ja mam termin na 11...:dry: Te suwaczki coś nie teges:-p:confused: No ale Katrenka i Klaudzia przywróciłyście mi wiarę w człowieka:-p:-D Bo co tu wchodziłam to czytałam o tych kilogramikach , a to przy mnie (przy nas) jakaś mikroskala jest :sorry2::-D:baffled: A Katrenki, Ty ze ślubem masz luuuuuuuuuuz... Pomyśl, że ja mam 2 stycznia razem z chrzcinami:baffled::-D... To będzie taki ślub wieloryba i płotki(mój mąż 73 kilo waży przy 185 wzrostu:baffled::eek:)...
 
Do góry