Jetkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Wrzesień 2017
- Postów
- 4 930
U nas pali był od ur na oiomie do lipca potem w wrześniu wyszliśmy ale wyszliśmy z broviackiiem wejściem centralnym do serca. Dostawał specjalną kroplówkę na całą noc.. Ja przeszłam kurs obsługi bo odkrecajac korek miałam dostęp do serca.. Czyli doszła nam pompa. I tyle. Potem po zachlyatowym doszła nam sonda, pompa z mlekiem tlen Pulsoksymer.. Także u nas jakaś zachlyatowe zniszyczyla mu płuca.. Które nigdy nie dało się naprawic. Wiem o czym mówisz.. U nas też było ciągle coś.. Nie dość. Że szukali diagnozy to też jakieś choroby uaktywnialy się.. Mały jak się urodził miał moje hormony
. Później jego organizm ich nie produkowal i zaczęlo się wszystko sypać.. Każdego dnia coś.. Tak jak mówię zaczynałam dzień od 6rano a kończyłam o 3przy ostatnim karmieniu i Inhalacji. Nie dość że. Mały noe spał to jak już zasnął to ja musiałam albo go inhalowac+oklepywac+odsysac to też podawać leki.. A życie z Pulsoksymerem było też ciężkie.. Wylo co chwile.. Ehhh ja sobie to przypomnę to ryczec mi się chce
W waszej historii widzę siebie... Tą wielka niewiadoma
. Później jego organizm ich nie produkowal i zaczęlo się wszystko sypać.. Każdego dnia coś.. Tak jak mówię zaczynałam dzień od 6rano a kończyłam o 3przy ostatnim karmieniu i Inhalacji. Nie dość że. Mały noe spał to jak już zasnął to ja musiałam albo go inhalowac+oklepywac+odsysac to też podawać leki.. A życie z Pulsoksymerem było też ciężkie.. Wylo co chwile.. Ehhh ja sobie to przypomnę to ryczec mi się chce
W waszej historii widzę siebie... Tą wielka niewiadoma