reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

Kaska 2005 Ty dzialaj i sie nie obijaj, masz na tescie owul. II wiec ...
Jest sobota, wieczor, mamusia juz pojechala, malenstwo spi, sa II wiec na co czekasz?
 
reklama
Czesc dziewczynki, milego dnia.

U mnie temp. dzis 36.5 C i macalam sobie szyjke, jest otwarta i juz wiem ze w ciazy to ja na bank nie jestem, nie udalo sie. Wiec bole podbrzusza i krzyza to przed @ i tyle. Jest mi troszke smutno, ale to nie koniec swiata jeszcze- trzeba poczekac, byle nie dlugo.

No coz, ponowie staranka jak wroci szanowny malzonek, a poki co nie bede sie zamartwiac.
Mam nadzieje na wiosne sie uda, jak nie to wtedy maz wroci w grudniu 2008 albo w styczniu 2009.
Kurcze jak patrze na te liczby to mnie przeraza, nie chce byc mamusia w wieku 45 lat. Ale poki co, trzeba czekac, czekac, czekac.


Tak wiec nie jestescie same Goociu i Hausfrau, inne czekaja na poprawe sytuacji materialnej, inne na dobra prace a inne na powrot meza- bo bez niego dzidzi sama to ja nie zrobie hihihi.
 
witajcie dziewuszki...:-)
widze ze nas wiecej sie zrobilo...fajnie:tak::-):-)
beatko...nie nakrecaj sie w zadna strone...ani ze jestes...ani ze nie jestes...bedzei dobrze:-);-)

hausfrau...130.000 euro starczy wam prawdobodobnie tylko na mury...pamietaj ze architekci na poczatku dawaja nizsza cene, zeby sprzedac projekt, prawdziwie koszta wychodza w praniu...przecietny nowy domek, sam bez dziialki, kosztuje ok. 300.000-350.000 euro i w gore. a to co sobie wyznaczyliscie jako eigenleistung, to mozecie sie na tym przejechac. do tego dochodza koszty urzedowe, za pozwolenie, koszty inzynierow (byc moze sa juz w cenie domku-jesli jest gotowiec) + dzialka, jesli nie jest uzbrojona, to tez trzeba w urzedach zglosic o przylaczenie...aha no i pamietaj o piwnicy...czy jest w cenie domku? widac ze sparkasse bardziej opracowalo wasz przypadek, jesli chodzi o commerzbank, to mam wrazenie, ze oni sie ostatnio rozrzucaja z kasa, bo robia bezplatne girokonta i pakiet startowy dla kazdego nowego klienta 50euro:confused: mimo wszystko trzymam kciuki ze sie wam wasze marzenie o domku kiedys spelni
info na przyszlosc...jest duzo osob, ktore sie przejechalo na kredytach na domek, bo nie wyliczono im zawczasu, ze dadza rade go splacic i sie zadluzyli...jesli kiedys mielibyscie duze dlugi (tego wam nie zycze, ale jest taka opcja) przez kredyty to w ostatecznosci, mozecie zglosic cos co tu sie nazywa priv. insolvenz, czyli "bakructwo osobiste-prywatne", do tego czasu bedzeicie splacac co mozecie, a po bodajze 6 latach dlugi traca waznosc, jestescie bez dlugu, ale zaczynacie od zera. ale o tym to musicie sie na bierzaco informowac, bo przepisy sie zmieniaja...
goociu....ja chce juz sie starac....juz juz juz i nie chce wiecej czekac:-( a ty z jakiej branzy, bo zapomnialam wczesniej spytac?;-)
 
Goociu moze masz racje, nie bede sie nakrecac ani w jedna strone albo w druga. Bede czekac, ale my kobiety do cierpliwych nie nalezymy- taka juz nasza natura.


Gdzie sie podzialy te czasy, kiedy kobieta chciala dziecko i wystarczylo zeby poszla pare razy na calosc i juz byla w ciazy. Oj trzeba czekac i tyle.
 
beatko...no taka juz babska natura...a ja sie nakrecam inaczej....za 2 miesiace czy za rok...a jak my nie zaskoczymy od razu, to moze za dwa lata...i wez tu nie zeswiruj...:-) a ja chce juz i tyle...buuuu
 
Ja tez, Oskar jest juz duzy ma 6 lat- wiec rodzenstwo by sie przydalo. A latka mi leca, do tego jeszcze fakt ze maz ciagle w morzu, tez nie wrozy szybkiej ciazy. A te zycie, ciagle dostajemy po dupie.

Ale moze jak bedziemy razem wszystkie sie pocieszac to bedzie nam lzej na duszy i sercu.
 
Dopiero teraz jak juz wszystko sie poukladalo , to dotarlo do mnie ze nastepne staranko dopiero za pol roku. Mam nadzieje ze ten czas poleci galopem.
 
reklama
beatko...chetnie bym ci napisala...nie przekreslaj jeszcze tego cyklu...ale ja tez cie nie chce niepotrzebnie nakrecac...zycze ci tylko wytrwalosci:-):tak:
 
Do góry