reklama
magdalenkakol
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 3 933
LILITh Ty sie testuj i wklejaj nam II kreseczki >bo Ty na pewno zafasolkowalas. :laugh: :laugh: :
ale piersi wogóle mnie nie bola..jedynie moze tyci tak troszeczką..bardzo malutko jakby nabrzmiałe(i ile sobie czegos nie wmówiłam..z OGROMNYM dystansem podchodzę jakoś co do moich objawów..bądz pseudo-objawów..boję się, ze mogę sobie coś jeszcze wkręcić
Lilith-MOCNO trzymam za Was kciuki-by tym razem wszystko się udało!!!!!-samych szcześliwych chwil!!!!!!!!!!!!! :-*
Lilith-MOCNO trzymam za Was kciuki-by tym razem wszystko się udało!!!!!-samych szcześliwych chwil!!!!!!!!!!!!! :-*
jak dobrze pojdzie testuje jutro!!choc niewiem czy nie doczekac do gina!!
Rusalko wiesz nie zawsze bola piersi czasem pierw wlasnie puchna...
ja mam takie obrzmiale i spuchniete...czuc ze wiecej waza i sa strasznie kragluptkimi pileczkami!!po bokach mnie nie bola ale bola potwornie sutki tak ze sie dotknac nie da!!a ja np ten objaw mialam tylko w 1 ciazy i to w 5 tyg!!
Rusalko wiesz nie zawsze bola piersi czasem pierw wlasnie puchna...
ja mam takie obrzmiale i spuchniete...czuc ze wiecej waza i sa strasznie kragluptkimi pileczkami!!po bokach mnie nie bola ale bola potwornie sutki tak ze sie dotknac nie da!!a ja np ten objaw mialam tylko w 1 ciazy i to w 5 tyg!!
Czesc dziewczyny
Jestem wprawdze mama 7 miesiecznego bobasa ale weszlam tu poniewaz rozumiem chec posiadania dzidziusia szczegolnie gdy dni , miesiace uplywaja bez efektu. Planowalismy maluszka 4 lata , odstwilam pigulki ,bylam gotowa na macierzynsywo , cieszylam sie ta mysla ze bede mama , czuc ruchy dzidziusia w srodku . Gdy nie zachodzilam w ciaze pare miesiecy udalismy sie do lekarza. W tym momencie zaczely sie klopoty , nie umialam sie pogodzic z mysla ze potrzebne jest wspomaganie , ze nie zajde w naturalny sposob w ciaze . Lekarzy odwidzilismy paru , a kazdy z nich stawial inna diagnoze : niedorozwoj macicy , nieczynny lewy jajnik , za duzo hormonow meskich, zatkane jajowody ... . Zrobilam wszystkie badania , byly ok , ja tym bardziej zdenerwowana gdzie twki problem . Zmienilam prace, maz stracil etat, zostalismy z 1 pensja , stwierdzilam ze na tym sie koncza nasze marzenia o dziecku , leczenie jest kosztowne a nam i tak bylo ciezko wyzyc od miesiaca do miesiaca. W miedzyczasie przeprowadzka , uropik wreszcie moge odetchnac i remontowac z mezem mieszkanie. Pogodzilam sie z faktem ze nie moge miec dzieci .Rzucilam kaledarzyk owulacyjny w kat i nie zapisywalam miesiaczki juz od dawna. I stalo sie cos nieoczekiwanego , pewnego dnia przyszla kolezanka , podniecala sie wyjazdem ze swoim narzeczonym , obliczala wlasnie kiedy ma dostac miesiaczke ... nagle mnie olsnilo ...zaraz zaraz kiedy ja mialam wlasciwe okres ? . Nie moglam sie doliczyc ;D . Kupilam test podeszlam do niego na spokojnie zeby sie nie denerwowac jak przed paroma latami ( trwalo to w sumie 6 lat) Zrobilam go nst dnia . Boze myslalam ze zwariuje wynik byl pozytywny !! na drugi dzien do lekarza , musi potwierdzic bo dalej nie wierze. Lekarz wziol mnie na USG i okazalo sie ze bylam w 6 tygodniu ciazy . Wyszlam z placzem z gabinetu i tak plakalam ze szczescia cala ciaze , do tej pory gdy patrze na mojego synusia mam lzy w oczach ze szczescia. Piszac to nie chce Was bardziej dolowac ani straszyc , tylko podzielic sie jedna reflaksja: Im bardziej sie chce zajsc w ciaze tym bardziej nic nam z tego nie wyjdzie , ja nie mialam podobno zadnych szans a jednak , potrzebowalam jedynie spokoju , czasu i czystego umyslu. :laugh: pamietajcie dziewczyny nic na sile , wyjazd na wczasy pomoze tylko ma byc on zeby sie wyluzowac a nie z mysla ze przyjedziecie z nim z malenstwem Pozdrawiam i caluje mocno Agnieszka i Olverek . Powodzenia .
P.S Bede tu wpadac i sprawdzac jak wam idzie
Jestem wprawdze mama 7 miesiecznego bobasa ale weszlam tu poniewaz rozumiem chec posiadania dzidziusia szczegolnie gdy dni , miesiace uplywaja bez efektu. Planowalismy maluszka 4 lata , odstwilam pigulki ,bylam gotowa na macierzynsywo , cieszylam sie ta mysla ze bede mama , czuc ruchy dzidziusia w srodku . Gdy nie zachodzilam w ciaze pare miesiecy udalismy sie do lekarza. W tym momencie zaczely sie klopoty , nie umialam sie pogodzic z mysla ze potrzebne jest wspomaganie , ze nie zajde w naturalny sposob w ciaze . Lekarzy odwidzilismy paru , a kazdy z nich stawial inna diagnoze : niedorozwoj macicy , nieczynny lewy jajnik , za duzo hormonow meskich, zatkane jajowody ... . Zrobilam wszystkie badania , byly ok , ja tym bardziej zdenerwowana gdzie twki problem . Zmienilam prace, maz stracil etat, zostalismy z 1 pensja , stwierdzilam ze na tym sie koncza nasze marzenia o dziecku , leczenie jest kosztowne a nam i tak bylo ciezko wyzyc od miesiaca do miesiaca. W miedzyczasie przeprowadzka , uropik wreszcie moge odetchnac i remontowac z mezem mieszkanie. Pogodzilam sie z faktem ze nie moge miec dzieci .Rzucilam kaledarzyk owulacyjny w kat i nie zapisywalam miesiaczki juz od dawna. I stalo sie cos nieoczekiwanego , pewnego dnia przyszla kolezanka , podniecala sie wyjazdem ze swoim narzeczonym , obliczala wlasnie kiedy ma dostac miesiaczke ... nagle mnie olsnilo ...zaraz zaraz kiedy ja mialam wlasciwe okres ? . Nie moglam sie doliczyc ;D . Kupilam test podeszlam do niego na spokojnie zeby sie nie denerwowac jak przed paroma latami ( trwalo to w sumie 6 lat) Zrobilam go nst dnia . Boze myslalam ze zwariuje wynik byl pozytywny !! na drugi dzien do lekarza , musi potwierdzic bo dalej nie wierze. Lekarz wziol mnie na USG i okazalo sie ze bylam w 6 tygodniu ciazy . Wyszlam z placzem z gabinetu i tak plakalam ze szczescia cala ciaze , do tej pory gdy patrze na mojego synusia mam lzy w oczach ze szczescia. Piszac to nie chce Was bardziej dolowac ani straszyc , tylko podzielic sie jedna reflaksja: Im bardziej sie chce zajsc w ciaze tym bardziej nic nam z tego nie wyjdzie , ja nie mialam podobno zadnych szans a jednak , potrzebowalam jedynie spokoju , czasu i czystego umyslu. :laugh: pamietajcie dziewczyny nic na sile , wyjazd na wczasy pomoze tylko ma byc on zeby sie wyluzowac a nie z mysla ze przyjedziecie z nim z malenstwem Pozdrawiam i caluje mocno Agnieszka i Olverek . Powodzenia .
P.S Bede tu wpadac i sprawdzac jak wam idzie
Elżbietka
mother of two sons&angel
aga77 , bardzo, bardzo ci dzięuje za to co napisałaś!!
reklama
witam cieplutko !
Elzbietka nie ma za co dziekowac pomyslalam ze podziele sie moimi doswiadzczeniami w staraniu i dzieciatko . Doskonale znam uczucie , kiedy az srece sciska na widok ciezarowki , kiedy czas leci a Ty co miesiac pilnujesz jajeczkowania zeby po paru dniach opoznienia sie okresu biec do apteki z sercem bijacym jakby mialo zaraz wyskoczyc . Nieprzespane noce 1000 mysli na minute co bedzie dalej , uda sie i kiedy .. I w koncu bezsilnosc , w miom przypadku klopoty i kryzys malzenski , seks juz nie byl przyjemnoscia to juz byl obowiazek. Poprostu obsesja na punkcie dziecka . Kiedy przeczytalam wasze listy , znow przezylam te 6 lat od poczatku , nie wiem czy dobrze postapilam ale wierze ze tak , i troszke pozwolicie sobie na luzik ..to jest najlepszy srodek by zajsc w ciaze , nie liczenie owulacji, nie nogi na scianie i mierzenie temperatury . A wiec mile panie na to wychodzi ze to nie my decydujemy kiedy przyjdzie na swiat nasze dziecko , tylko one same . Powiem wam jeszcze na koniec cos smiesznego. Maj byl bardzo zapracowanym miesiacem , oboje z mezem wykorzystalismy caly urlop na remont mieszkana , od godziny 9 - 22 tyle ile sie dalo. Przychodzilsmy zmeczeni , padalismy jak kawki.... a gdzie tu znalesc czas na seks? ;D Jeden wieczor mielismy lzejszy , postanowilismy go sobie wykorzystac ... i wlasnie w ten jeden JEDYNY wieczor poczelo sie nasze dziecko ! ;D Mysle ze tym wesolym akcentem zakoncze moja opowiesc ;D i poprawilam humorki Trzymajcie sie , powodzenia zycze Caluski aga77
P.S Jak sie naucze wkleje fotke mojego malego synusia ;D
Elzbietka nie ma za co dziekowac pomyslalam ze podziele sie moimi doswiadzczeniami w staraniu i dzieciatko . Doskonale znam uczucie , kiedy az srece sciska na widok ciezarowki , kiedy czas leci a Ty co miesiac pilnujesz jajeczkowania zeby po paru dniach opoznienia sie okresu biec do apteki z sercem bijacym jakby mialo zaraz wyskoczyc . Nieprzespane noce 1000 mysli na minute co bedzie dalej , uda sie i kiedy .. I w koncu bezsilnosc , w miom przypadku klopoty i kryzys malzenski , seks juz nie byl przyjemnoscia to juz byl obowiazek. Poprostu obsesja na punkcie dziecka . Kiedy przeczytalam wasze listy , znow przezylam te 6 lat od poczatku , nie wiem czy dobrze postapilam ale wierze ze tak , i troszke pozwolicie sobie na luzik ..to jest najlepszy srodek by zajsc w ciaze , nie liczenie owulacji, nie nogi na scianie i mierzenie temperatury . A wiec mile panie na to wychodzi ze to nie my decydujemy kiedy przyjdzie na swiat nasze dziecko , tylko one same . Powiem wam jeszcze na koniec cos smiesznego. Maj byl bardzo zapracowanym miesiacem , oboje z mezem wykorzystalismy caly urlop na remont mieszkana , od godziny 9 - 22 tyle ile sie dalo. Przychodzilsmy zmeczeni , padalismy jak kawki.... a gdzie tu znalesc czas na seks? ;D Jeden wieczor mielismy lzejszy , postanowilismy go sobie wykorzystac ... i wlasnie w ten jeden JEDYNY wieczor poczelo sie nasze dziecko ! ;D Mysle ze tym wesolym akcentem zakoncze moja opowiesc ;D i poprawilam humorki Trzymajcie sie , powodzenia zycze Caluski aga77
P.S Jak sie naucze wkleje fotke mojego malego synusia ;D
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 886
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 341
- Odpowiedzi
- 143
- Wyświetleń
- 26 tys
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: