reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

Ja właśnie staram się ograniczać kontakt z nią. Niestety mieszkamy przy jednej ulicy tylko ze 100 numerów od siebie i niestety jest ciężko się z nią nie widywać. Po za tym mieszkamy w Niemczech i nie mamy tu zbyt wielu osób poza sobą. Wiesz to jest typ kobiety która zachodzi za pierwszym dosłownie za pierwszym razem i twierdzi ze tak powinno być. Ona zaszła za pierwszym nawet w wieku ponad 40 lat ale musiała przerwać ciążę. Fakt, że ona jest jakaś wiatropylna nie oznacza, że u każdego tak jest. Pamiętajmy tylko o tym, że ja jestem spokojna do czasu a już mi się powoli zbiera.
Dla mnie tez jest bolesne to, ze pokolenia rodziców, chociaż bardziej babć, cała „winę” za brak dziecka widza w kobiecie. Ze to ona nie potrafi i nie może zajść w ciąże.
 
reklama
Jeśli dobrze pamietam, to tu na forum, jeszcze w czasach @Zazuu był szeroko omawiany temat jednego niedrożnego jajowodu. Jeśli dobrze kojarzę, to wcale nie jest tak, że z lewego jajnika łapie lewy jajowód itd. Te jajowody zastępują sie wzajemnie i trudno określić, który przełapie jajeczko.
Pamiętam historie o przejmowaniu jajeczek, ale to w mojej głowie nieosiągalne :( jak będę miała siłę to poszperam o tym na forum
 
2/3 przeleciał kontrast i na końcówce utknął :( lekarz mówiła, że nie chciała go przepychac, by nie pękł

Podobno jeżeli jajowod nie jest całkowicie zatkany to można go udrożnić ale tylko tak słyszałam. Ważne ze chociaz jeden jest drożny. No i nie ma endometriozy wiec tez trzeba się cieszyć.
 
No nie dziwię Ci się, że Ci się zbiera.
Nie chce być w jej skórze jak wkońcu wybuchniesz.

Oj uwierz mi, że nie chciałabyś 😂. Tak na prawdę ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem, ale jak mi się nazbiera i już wybuchnę to niestety nie patrzę na słowa. No ale potem mam wyrzuty sumienia tak to jest jak ma się miękkie serce..
 
Dla mnie tez jest bolesne to, ze pokolenia rodziców, chociaż bardziej babć, cała „winę” za brak dziecka widza w kobiecie. Ze to ona nie potrafi i nie może zajść w ciąże.

Ehh. Takie pokolenie nic z tym nie zrobimy. Ja staram się już jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać.
 
Oj uwierz mi, że nie chciałabyś 😂. Tak na prawdę ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem, ale jak mi się nazbiera i już wybuchnę to niestety nie patrzę na słowa. No ale potem mam wyrzuty sumienia tak to jest jak ma się miękkie serce..
Mam tak samo 😁, ale pod wpływem wielu doświadczeń ono staje się coraz twardsze, i czasami taki porządny opieprz się należy ludziom którzy sobie bardzo nagrabili😉 bez większego robienia sobie wyrzutów.
 
Mam tak samo 😁, ale pod wpływem wielu doświadczeń ono staje się coraz twardsze, i czasami taki porządny opieprz się należy ludziom którzy sobie bardzo nagrabili😉 bez większego robienia sobie wyrzutów.

Tylko, że moja teściowa jest takim człowiekiem któremu nie można nic powiedzieć bo jak jej zwrócisz uwagę to albo krzyczy albo się obraza. Uwierz mi próbowałam już z nią walczyć ale to nic nie daje, mówisz jak do ściany, bo ona ma swoje racje. Wolę odpuścić i nic się nie odezwać, po prosty wiem swoje i jej nie słucham.
 
Tylko, że moja teściowa jest takim człowiekiem któremu nie można nic powiedzieć bo jak jej zwrócisz uwagę to albo krzyczy albo się obraza. Uwierz mi próbowałam już z nią walczyć ale to nic nie daje, mówisz jak do ściany, bo ona ma swoje racje. Wolę odpuścić i nic się nie odezwać, po prosty wiem swoje i jej nie słucham.
No to faktycznie walka z wiatrakami i w takiej sytuacji lepiej olać...odciąć się .
Współczuję takiej teściowej.
 
No to faktycznie walka z wiatrakami i w takiej sytuacji lepiej olać...odciąć się .
Współczuję takiej teściowej.

Ja i tak w momencie w którym zajdę w ciąże i potem urodzę (mam nadzieje, że tak się stanie) to się odetnę jeszcze bardziej. Usłyszałam, że jak dziecko będzie dużo płakać to mamy nie przychodzić za dużo bo ona nie chce słyszeć wycia. Teściowa i przyszła babcia na medal 😅.
 
reklama
Ja jestem po laparo z droznoscia. Ciężko przechodzę narkozę, ale już pomału wracam do żywych. Proszę o jakiegoś motywującego kopa 🥲🥲🥲 lewy jajowód drożny, prawy niedrożny.
Usunięta torbiel, jakieś zrosty, jajniki się odkleiły i wróciły na swoje miejsce, Endometrioza wykluczona.

Ale te jajowody. Czyli co cykl muszę się modlić, by owu była z lewego jajnika.
Do tej pory skoro się nie udało, to nie sądzę, by nagle zdarzył się cud 🥲🥲 mąż powtarza na początku maja nasienie i hormony, w maju monitoring i zobaczymy... Rozumiem, że jeśli będę miała owu z prawego jajnika to od razu moge uznać, że cykl jest skreślony?
Chyba pomału będziemy się nastawiać na in vitro
Na weekend zalecam dużą dawkę rozpieszczania samej siebie. Odpoczywaj. Coś tam jednak zrobili podczas tej laparo. Torbiel, zrosty. A nóż widelec teraz wreszcie zaskoczy? Poza tym jest plan i dobrze, że rozważacie in vitro. Jest nadzieja :) A zamartwianie się, z którego jajnika owu - z tym trzeba walczyć, bo to tylko jeszcze więcej stresu, a to nigdy nie pomaga. Trzymaj się ciepło i walczycie dalej!
 
Do góry