reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

Tak, myślę też, że dlatego prawdziwe wsparcie jest od osób, które są w podobnej sytuacji (albo były). Pocieszenia na zasadzie „jakoś to będzie”, albo ulubione „odpuść” chyba na większość działają jak płachta na byka. Pamiętam jak walczyłyśmy z trudnym przebiegiem choroby mojej mamy i wtedy też od kilku osób usłyszałam „zdajcie się na los”, miałam wtedy ochotę pozabijać.
Myślałam, ze znajdę wsparcie i zrozumienie w przyjaciółce, która również miała problem z niepłodnością. Po kilku latach walki doczekała się córki, nie wiem czy naturalnie czy ivf, bo nie chciałam o to pytać, aczkolwiek leczyła się w klinice.
Jak powiedziałam jej o swoich starań to dała mi tylko radę - „wyluzujcie”. A ostatnio podsyła mi memy o macierzyństwie itp.
Serio? Nie rozumiem jej podejścia i chyba nawet nie chce zrozumieć.
 
reklama
Myślałam, ze znajdę wsparcie i zrozumienie w przyjaciółce, która również miała problem z niepłodnością. Po kilku latach walki doczekała się córki, nie wiem czy naturalnie czy ivf, bo nie chciałam o to pytać, aczkolwiek leczyła się w klinice.
Jak powiedziałam jej o swoich starań to dała mi tylko radę - „wyluzujcie”. A ostatnio podsyła mi memy o macierzyństwie itp.
Serio? Nie rozumiem jej podejścia i chyba nawet nie chce zrozumieć.
????!!! Straszne to, ale chyba wlasnie od staraczow takie teksty bolą najbardziej. Dlatego tez tak bardzo dotknęło mnie info o ciąży wczoraj, bo chciałam widzieć w ich historii zrozumienie i wsparcie, bo jednak rok się starali, a tak szybko można zapomnieć o tym i rzucać, ze trzeba pic i wyluzować.

Hmmmm, sumie to ja tez się wstawiłam i miałam seks okoloowulacyjny teraz. Będzie cionsz
 
Myślałam, ze znajdę wsparcie i zrozumienie w przyjaciółce, która również miała problem z niepłodnością. Po kilku latach walki doczekała się córki, nie wiem czy naturalnie czy ivf, bo nie chciałam o to pytać, aczkolwiek leczyła się w klinice.
Jak powiedziałam jej o swoich starań to dała mi tylko radę - „wyluzujcie”. A ostatnio podsyła mi memy o macierzyństwie itp.
Serio? Nie rozumiem jej podejścia i chyba nawet nie chce zrozumieć.
bardzo toksyczne podejście....współczuję.😒
 
Ja jestem po laparo z droznoscia. Ciężko przechodzę narkozę, ale już pomału wracam do żywych. Proszę o jakiegoś motywującego kopa 🥲🥲🥲 lewy jajowód drożny, prawy niedrożny.
Usunięta torbiel, jakieś zrosty, jajniki się odkleiły i wróciły na swoje miejsce, Endometrioza wykluczona.

Ale te jajowody. Czyli co cykl muszę się modlić, by owu była z lewego jajnika.
Do tej pory skoro się nie udało, to nie sądzę, by nagle zdarzył się cud 🥲🥲 mąż powtarza na początku maja nasienie i hormony, w maju monitoring i zobaczymy... Rozumiem, że jeśli będę miała owu z prawego jajnika to od razu moge uznać, że cykl jest skreślony?
Chyba pomału będziemy się nastawiać na in vitro
I jak wrażenia po zabiegu? Ile trwal ?
Wypuszcza Cię dzisiaj do domu?
Będzie jakaś konrrolona wizyta czy wszystko się goi?
 
????!!! Straszne to, ale chyba wlasnie od staraczow takie teksty bolą najbardziej. Dlatego tez tak bardzo dotknęło mnie info o ciąży wczoraj, bo chciałam widzieć w ich historii zrozumienie i wsparcie, bo jednak rok się starali, a tak szybko można zapomnieć o tym i rzucać, ze trzeba pic i wyluzować.

Hmmmm, sumie to ja tez się wstawiłam i miałam seks okoloowulacyjny teraz. Będzie cionsz
Nooo, to by dopiero było hehe oczywiście fajnie by było.😁😉
A tak na serio to też nie ogarniam jak można się tak zachowywać, tkwić samemu w gównie, wyjść z niego po mękach i pieprzenie takich smutów do kogoś , kto jeszcze z niego nie wylazł, i nie wiadomo jak będzie no błagam....to jest obłuda poziom master.
 
Myślałam, ze znajdę wsparcie i zrozumienie w przyjaciółce, która również miała problem z niepłodnością. Po kilku latach walki doczekała się córki, nie wiem czy naturalnie czy ivf, bo nie chciałam o to pytać, aczkolwiek leczyła się w klinice.
Jak powiedziałam jej o swoich starań to dała mi tylko radę - „wyluzujcie”. A ostatnio podsyła mi memy o macierzyństwie itp.
Serio? Nie rozumiem jej podejścia i chyba nawet nie chce zrozumieć.
Zgadzam się z Tobą. My mamy jedna parę znajomych, którzy też leczyli się w klinice ponad 3 lata, a na koniec zdecydowali się na in vitro i mają corke. Jak gdzieś tam rozmawiałam z nią o naszych staraniach to jej radą było: za bardzo się spinasz, musisz wyluzować.
 
Ja jestem po laparo z droznoscia. Ciężko przechodzę narkozę, ale już pomału wracam do żywych. Proszę o jakiegoś motywującego kopa 🥲🥲🥲 lewy jajowód drożny, prawy niedrożny.
Usunięta torbiel, jakieś zrosty, jajniki się odkleiły i wróciły na swoje miejsce, Endometrioza wykluczona.

Ale te jajowody. Czyli co cykl muszę się modlić, by owu była z lewego jajnika.
Do tej pory skoro się nie udało, to nie sądzę, by nagle zdarzył się cud 🥲🥲 mąż powtarza na początku maja nasienie i hormony, w maju monitoring i zobaczymy... Rozumiem, że jeśli będę miała owu z prawego jajnika to od razu moge uznać, że cykl jest skreślony?
Chyba pomału będziemy się nastawiać na in vitro
Jedziemy na tym samym wózku. Też mam prawy niedrożny. Ale rozmawiałam kiedyś z dziewczyną, która miała oba niedrożne. Piła zioła klimuszki i robiła okłady z borowiny przez pół roku. Po roku zrobiła drożność i okazało się, że oba drożne 😏
 
reklama
Dzień dobry w sobotę. Pierwszy raz od długiego czasu się mega wyspałam bo wstałam o 9 😁 sikałam z rana bo chciałam sprawdzić czy mogę pić. Więc dzisiaj się napiję za nasze zdrówko 😂
Cheers GIF by MOODMAN
 
Do góry