Hmm no pewnie nie jest to łatwe. Chociaż mój na początku myślał, że to z krwi
mowie mu, że na 16 i żeby tam w pracy powiedział żeby mu wyjazdu nie dawali na ten dzień. On taki załamany, że do 16 z głodu umrze
Jak mu wytłumaczyłam jak to wygląda to stwierdził aaa okej. Jak pytałam czy mam pojechać z nim to stwierdził, że nie ma sensu.
Więc sam ogarnął badanie i nawet pomyślał żeby wysłali na maila żeby nie trzeba tam jezdzic. Nie komentował nie narzekał nie miauczał. Po prostu zrobił. Ale np z USG jajek myślę, że byłoby gorzej już.