Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też nigdy nie miałam problemu z pobraniem krwi
Mogą mnie dźgać, zahartowana jestem w tym zakresie. Sama też się mogę dźgać![]()
Piąteczka! BlehA ja mdleje na widok igly. Nawet mi źle podczas rozmów.o tym :![]()
Mój chłop oddaje krew.
A ja później siedze i żre czekolady![]()
![]()
Jakoś poszłoNiee, nigdy nic nie złamałam.
I dobrze bo jak to przeczytalam to bŕrrrrrr! Potem już Ci łatwiej szło?
Wlasnie mój mąż miał złamana kostkę stąd ma wprawę w zastrzykach. Swojemu tacie tez robił po operacji.
Fuksiara!Nigdy nie brałam zastrzyków przeciwzakrzepowych.
Ale złamaną miałam nogę dwukrotne złamanie, i nadgarski pęknięte oba na raz i też w gipsie
W gimnazjum to było![]()
I to się nazywa motywacjaMój też oddawał ale w de dostaje się kase
Ja sobie jeszcze nie miałam okazji nic wbijaćA ja tam zawsze chętnie wbijam wszelkie igły, taka praca.Nie mam też problemu z wbiciem sobie.
![]()
Obyś nigdy nie musiałaJa sobie jeszcze nie miałam okazji nic wbijać![]()