Rano byłam na wspinach z koleżanka, a pozniej na rolkach z mężem, odwiedzielismy babcie na herbatkę, a teraz zabieram się za robienie obiadku. Reszta dnia już leniwie.
Cieszę się, ze już lepiej u Ciebie. Ja pamietam; ze najpierw 3 dni płakałam, później tez byłam zdziwiona, ze tak szybko przeszło, a później wróciło jeszcze na chwile i objawiło się tym, ze obsesyjnie chciałam zajść szybko znowu, żeby nie czuć bólu. Teraz już w miarę ok.
A i sprawdzam co chwilkę, czy już plamie. Rano ukradkiem wyrzucałam z 10 zużytych testów