Dziękuje, że pytasz. To dziwne, ale dobrze. Jesteśmy po poważnej i szczerej rozmowie z mężem. Najważniejsze, że jesteśmy w tym razem. Oglądaliśmy wczoraj serial do 1:37 i przegoniła nas tylko chwilowa przerwa internetu i zatrzymanie serialu. Uśmialiśmy się jak głupi. Nawet miałam wyrzuty, że tak szybko doszłam do siebie. A później zdałam sobie sprawę, że blizna po tej sytuacji będzie zawsze w sercu, ale głowa pracuje dobrze. Wypłakałam co moje i pomalutku podnoszę się krok po kroku do powrotu do starań.
Każda z nas ma zapewne takie myśli kilka razy w ciągu dnia. W tym towarzystwie nie jesteś sama. Co dokładnie chodzi Ci po głowie?
Również należę do tego grona, które posiada sny przepowiadające. Wysoka intuicja? Nie wiem jak to nazwać. Na przykład przed świętami w sobotę śniła mi się babcia męża, że zmarła. W święta dowiedzieliśmy się, że zmarła babcia, ale nie męża tylko w bardzo bliskiej rodzinie.
Tak, ten czas oczekiwania jest najgorszy. Hormony, które buzują i nie pomagają głowie. Tulę bardzo. Masz coś co pomaga Ci w tym czasie?