reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

A mi czasami trudno się cieszyć, czuję się przez to złą osobą. Nie czuję zazdrości, ale no też bym chciała te dwie krechy. Sorry, możecie mnie zasztyletować, ale uczuć nie oszukam. Ale są dziewczyny, które jak wrzucą dwie krechy lub pozytywną betę to cieszę się chyba bardziej niż cieszyłabym się ze swojej :)
rozumiem to bardzo. I w ogóle nie powinnaś czuć się źle przez to.
 
reklama
A co mieliście obniżone w nasieniu? Mój miał morfologię przed pierwszą ciążą 3 procent (norma od 4), teraz 2 procent i nieraz widzę że pary się martwią a w sumie na takiej morfo już trzecia ciąża leci. Jedynie się zastanawiam nad "jakością" tych plemników, bo jednak dwa biochemy, trzecie jeszcze nie wiadomo co, ale chyba te nieprawidłowe po prostu nie dojdą do komórki czy coś.

Mnie w tym cyklu prawie nic nie bolało. Szok że była owu :p i to jeszcze taka znienacka. Jeden dzień moja gin mówi że nic nie ma, żebym przyszła za tydzień bo do tej pory i tak się nic nie stanie ale starać się mamy mimo wszystko, a jak przyszłam to było już po owu 😅

No i się udało! A co Ty tutaj jeszcze robisz. Na mamuśki !(nie,ze Cb wyganiam ).
🙂
 
A mi czasami trudno się cieszyć, czuję się przez to złą osobą. Nie czuję zazdrości, ale no też bym chciała te dwie krechy. Sorry, możecie mnie zasztyletować, ale uczuć nie oszukam. Ale są dziewczyny, które jak wrzucą dwie krechy lub pozytywną betę to cieszę się chyba bardziej niż cieszyłabym się ze swojej :)
Nie ma Cię za co linczować. Ja czuję sie tak samo a i czasem czuje taka straszna złość...
A może i zazdrość się pojawia
 
A mi czasami trudno się cieszyć, czuję się przez to złą osobą. Nie czuję zazdrości, ale no też bym chciała te dwie krechy. Sorry, możecie mnie zasztyletować, ale uczuć nie oszukam. Ale są dziewczyny, które jak wrzucą dwie krechy lub pozytywną betę to cieszę się chyba bardziej niż cieszyłabym się ze swojej :)
Myślę, że każda z nas tak czasami ma... I to normalne ludzkie.
I tak jak z wieku ciąż tutaj się mega cieszę to i tak mam zawsze myśl "a kiedy moja kolej?"
 
Myśle, ze to całkowicie normalne uczucia. Zazdrosc mówi nam, czego pragniemy. Złość wskazuje to na czym nam zależy.

Ja na szczęście w najbliższym otoczeniu nie mam przyjaciółek i sióstr z dziećmi, nawet koleżanki z działu w pracy nie maja dzieci, widocznie los mnie oszczędza, bo wie, żebym nie dała rady :D
 
Usystematyzujmy:
Konizacja a kolposkopia to dwie różne rzeczy.

Jeśli miałoby mnie to dotyczyć, to ja bym wykonała najpierw kolposkopię, czyli bardzo prostu diagnostyczny test: trwa dosłownie minutę, dwie. Lekarz ma obraz szyki macicy w powiększeniu i najpierw ją ogląda. Następnie ją polewa roztworem kwasu octowego, a potem płynem Lugola. Jeśli pojawi się zmiana barwy i struktury szyjki po polaniu, to wówczas lekarz wie, że coś się dzieje lub działo.
Kolposkopia jest bezbolesna, szybka i dość obrazowa dla lekarza.

Co do HPV- również mam od 10 lat jednego partnera, natomiast lekarz powiedział, że wirus może być utajony nawet kilkanaście lat i nie dawać o sobie w ogóle znać.
Natomiast pozwolę się nie zgodzić do podejścia lekarza. Diagnozujesz różne szczepy HPV w tym te onkogenne (wywołujące raka szyjki macicy).
Mimo wszystko zanim dałabym skrócić szyjkę, najpierw mimo wszystko zbadałbym się pod kątem HPV, bo to HPV powoduje raka- przypominam jeszcze raz- lekarz w klinice niepłodności powiedział mi na pierwszej wizycie ciążowej, że nie ma raka szyjki macicy bez HPV.
Pamiętaj, że skrócona szyjka już zawsze będzie krótsza- myślisz o dziecku, więc długość szyjki w ciąży ma znaczenie.

Wolałabym wydać kasę i wiedzieć, na czym stoję, aniżeli najpierw poddawać się zabiegowi, a po fakcie diagnozować.
Dziękuję Ci bardzo za nakreślenie sytuacji. Chyba porozmawiam jeszcze raz z lekarzem dlaczego uważa tak a nie inaczej. I w głowie nasuwa mi się jeszcze pytanie czy czas na wykonanie tego wszystkiego nie grałby na moją niekorzyść. No nic muszę się chyba z tym przespać
 
Myślę, że każda z nas tak czasami ma... I to normalne ludzkie.
I tak jak z wieku ciąż tutaj się mega cieszę to i tak mam zawsze myśl "a kiedy moja kolej?"

Ja np. się cieszę, ale staram się nie analizować bo potem będzie jeszcze gorzej. Powtarzam sobie, ze w koncu na mnie przyjdzie pora i widocznie tam na górze jest na mnie jakiś plan 😀
 
u nas wszystko leżało, pierwsze wyniki to były 3 mln/ml, ruch już nie pamiętam, ale z 12%, morfologii nie oznaczyli w ogóle. Po leczeniu było 17mln/ml, ruch w normie (jakoś 40%) a morfo 1%. Więc to nie są jakieś lekko obniżone jak u Was :)
Ach, no to faktycznie... Aż sprawdziłam nasze parametry i nie mam o czym mówić.
No i się udało! A co Ty tutaj jeszcze robisz. Na mamuśki !(nie,ze Cb wyganiam ).
🙂
Jedną nogą jestem tam, drugą tu, do końca kwietnia 😅 ale na dobre się rozgoszczę na mamuśkach jak będzie serduszko, bo to w mojej głowie jest taki duży milestone :p czyli 5 maja dopiero będę wiedzieć.
 
reklama
Do góry