Serduszko_23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2019
- Postów
- 1 151
Oby, tego Ci życzęJa teraz miałam infekcję w owulację. Może to jest klucz do sukcesu zachodzenia w ciążę?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Oby, tego Ci życzęJa teraz miałam infekcję w owulację. Może to jest klucz do sukcesu zachodzenia w ciążę?
kurde, dobra to trzonujemy dalejNiekoniecznie. Ja tak spisałam na straty ostatni ciążowy. Nie przyszło mi do głowy, żeby w ogóle robić test (ja jestem z tych, co test robią w dniu miesiączki lub dzień po terminie). W dniu owulacji seksu nie było (przed tak), bo załapałam infekcję i leczyłam ją terminu miesiączki, która już nie nadeszła.
Na resztę nic nie poradzę ale nie katuj swoich myśli tą wanną! ważne, że było przyjemnieU mnie chyba po prostu można ten cykl spisać na straty niby mam peak a śluz jakiś białawy i mniej, męża wczoraj do wanny wsadziłam bo myślałam że owulka jednak nie nadchodzi plus od 2 dni jestem na Gripex bo się rozchorowałam
Olka dobrze mówi. Mój mąż przed badaniem nasienia brał gripex i zrobił tez próby wątrobowe i jakąś taka ogólna morfo.Te gripexy to straszny syf. Zdecydowanie lepiej brać coś innego.
U mnie akurat śluz płodny zwykle się kończy wraz z pikiem
No niby powiedział że na tym etapie to jest do całkowitego wyleczenia ale wiesz jak ktoś Ci mówi że masz stan przedrakowy to same najgorsze myśli przychodzą do głowy.Na razie spokojnie, może wytną co trzeba i będzie wszystko dobrze.
Kiedy jedziesz na wizytę?
a to jedyny lek który mi szybko pomagał dobra, to dzisiaj już tylko herbata z cytryną i miodem i hooooome officeOlka dobrze mówi. Mój mąż przed badaniem nasienia brał gripex i zrobił tez próby wątrobowe i jakąś taka ogólna morfo.
Wyszła mu tak zniszczona wątroba jak u wieloletniego alkoholika. Lekarka zabroniła żreć gripex mówiąc ze to najgorszy syf.
@nikaplis także nie przesadzaj z tym lepiej pójść do lekarza.
Tak miałam robioną płynną, mówił że można najpierw zrobić kolposkopię czy jakoś tak ale jego zdaniem nie ma na co czekaćRozumiem, że to wynikneło z cytologii płynnej czy oolposkopii? Ja tak miałam, równiez podejrzewali raka, nic nei wyszło. Jeden lekarz mi powiedział, że mozliwe, że wyszło tak po poronieniu. A ja już się do grobu kładłam. Ale z tego co kojarze to po konizacji, czy gorzej - amputacji szyjki dziewczyny zachodz i donoszą zdrowe ciązę. Głowa do góry. trzymam kcuki
Może zabrzmię brutalnie ale Ty się ciesz że Ci takich informacji lekarz udzielił przez telefon. Bo ostatnio przechodziłam przez podobną sytuację z przyjaciółką, gdzie jej powiedzieli jedynie o poważnych nieprawidłowościach i tyle. Wyznaczyli termin wizyty na za tydzień i se czekaj w niepewności. Potem miała jedno pobranie, znów czekała na wyniki. Potem dopiero drugi zabieg już jakiś konkretniejszy i tam też było czekanie. Ostatecznie wycięli wszystko i teraz ma się co jakiś czas kontrolować. Jej nikt nie powiedział, że to nie rak a ona się właśnie tego raka najbardziej bała.No niby powiedział że na tym etapie to jest do całkowitego wyleczenia ale wiesz jak ktoś Ci mówi że masz stan przedrakowy to same najgorsze myśli przychodzą do głowy.
Mam zgłosić się do szpitala ale lekarz stwierdzil że muszę poczekać na miesiączkę bo po poronieniu jeszcze jej nie mialam. Później mam dać mu znać i powie kiedy przyjechać . Będę jechać do szpitala oddalonego ode mnie o 100 km a to tylko dlatego że tam pracuje mój lekarz, jednak wolę żeby zrobił to ktoś kto zna całą moja historię a nie pierwszy lepszy.
Wiem jak po usłyszeniu takiego "wyroku" cciężko się nie bać, ale głowa do gory. Musi być dobrze. Najwazniejsze, że masz dobrego lekarza, który Cię prowadziTak miałam robioną płynną, mówił że można najpierw zrobić kolposkopię czy jakoś tak ale jego zdaniem nie ma na co czekać
Najważniejsze, że uzupelniacie się. My rownież mamy zgodny układ, a nieporozumienia i zmęczenie jak w kazdym związku przeplatają się u nas z pięknymi chwilamiNie no jasne. Ja po prostu zawsze życiowo byłam mocniej stąpająca po zmiemi. Miłość jest super, ale wiedziałam że chce duża rodzinę i sama też się rozwijać więc jasnym dla mnie było że nie umowie się z kimś kto wykonuje taki zawód który sprawi że nie spełnię swoich marzeń. Ja jestem zdecydowanie samolubna pod tym kątem i nie byłabym gotowa do takich poświęceń