reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

Oo ciekawa perspektywa. Faktycznie jak się planowało rodzinę wielodzietną, a plan awaryjny to życie karierowicza, musi być ciężko się pogodzić z czymś pomiędzy. I np ja jakoś też się trochę porównywałam do pierwszych starań - przecież przy drugiej owulacji się udało, czemu teraz nie? Plus ta powiększająca się różnica wieku między dziećmi. Także rozumiem totalnie! Oby szczęście się do Was szybko uśmiechnęło :)

Ja czuję trochę jakbym sobie przyśniła tą ciążę i zaraz ktoś mnie obudzi albo mi ją zabierze. A już dwóm osobom się musiałam tłumaczyć że nie chcę alkoholu. Na szczęście wymówką są leki na IO :p
Ale za to jedną rzecz sobie uświadomiłam, która powinna mnie pozytywnie nastawić, chociaż w sumie nie wiem czy się udało. Poprzednie biochemy były z późnych owulacji i przecież to w nich upatruję przyczyny, chociaż sama sobie taką teorię wysnułam. No a teraz była owu w 18dc więc już w normie i może to będzie ta zmienna dzięki której teraz zaskoczy... Ech jak do tej pory sobie przed snem wyobrażałam jak to będzie z drugim dzieckiem, pobyt w szpitalu, jakieś życie potem itp tak teraz totalnie ucięłam te myśli. Boję się kolejnego bólu i rozczarowania.
Sorry za takie smuty jak przecież powinnam skakać z radości. To takie przemyślenia w sumie na żaden wątek, ani u staraczek nie wypada ani u mamusiek, bo przecież co mam straszyć babeczki w ciąży. Ale cholernie się boję co będzie dalej. I czy jak znowu się nie uda to czy się odważę dalej próbować, chociaż myślę że z tak silnymi babeczkami jak Wy tutaj to szybko wrócę do siebie!
Uda się, myśl pozytywnie :) wierzę, że za 9 nudnych miechów będzie różowy bobas!
 
reklama
Oo ciekawa perspektywa. Faktycznie jak się planowało rodzinę wielodzietną, a plan awaryjny to życie karierowicza, musi być ciężko się pogodzić z czymś pomiędzy. I np ja jakoś też się trochę porównywałam do pierwszych starań - przecież przy drugiej owulacji się udało, czemu teraz nie? Plus ta powiększająca się różnica wieku między dziećmi. Także rozumiem totalnie! Oby szczęście się do Was szybko uśmiechnęło :)

Ja czuję trochę jakbym sobie przyśniła tą ciążę i zaraz ktoś mnie obudzi albo mi ją zabierze. A już dwóm osobom się musiałam tłumaczyć że nie chcę alkoholu. Na szczęście wymówką są leki na IO :p
Ale za to jedną rzecz sobie uświadomiłam, która powinna mnie pozytywnie nastawić, chociaż w sumie nie wiem czy się udało. Poprzednie biochemy były z późnych owulacji i przecież to w nich upatruję przyczyny, chociaż sama sobie taką teorię wysnułam. No a teraz była owu w 18dc więc już w normie i może to będzie ta zmienna dzięki której teraz zaskoczy... Ech jak do tej pory sobie przed snem wyobrażałam jak to będzie z drugim dzieckiem, pobyt w szpitalu, jakieś życie potem itp tak teraz totalnie ucięłam te myśli. Boję się kolejnego bólu i rozczarowania.
Sorry za takie smuty jak przecież powinnam skakać z radości. To takie przemyślenia w sumie na żaden wątek, ani u staraczek nie wypada ani u mamusiek, bo przecież co mam straszyć babeczki w ciąży. Ale cholernie się boję co będzie dalej. I czy jak znowu się nie uda to czy się odważę dalej próbować, chociaż myślę że z tak silnymi babeczkami jak Wy tutaj to szybko wrócę do siebie!

To normalne że się boisz. Ja pamiętam jak starałam się o dziecko, nie udawało się a ja i tak oglądałam wózki. Jak już zaszłam w ciążę to nie potrafiłam tego zrobić. I przez całą ciążę nie potrafiłam. Tak bardzo się bałam że coś się stanie
 
Cześć:) gratuluję pozytywnych testów! ❤️
Jak po świętach? Ja zaczęłam nocka, więc siedzę w pracy. Kurcze miałam robić testy (owu) ale przez pogrzeb i święta zapomniałam 🤦 z resztą byliśmy na wyjeździe. Dziś mam zamiar spr... Będzie 15 dzień cyklu. Mam nadzieję,że nie przeocze...przed wczoraj miałam 32 urodziny... Mam nadzieję,że te najskrytsze marzenia się spełnią ❤️ miłego dnia!
 
Cześć:) gratuluję pozytywnych testów! ❤️
Jak po świętach? Ja zaczęłam nocka, więc siedzę w pracy. Kurcze miałam robić testy (owu) ale przez pogrzeb i święta zapomniałam 🤦 z resztą byliśmy na wyjeździe. Dziś mam zamiar spr... Będzie 15 dzień cyklu. Mam nadzieję,że nie przeocze...przed wczoraj miałam 32 urodziny... Mam nadzieję,że te najskrytsze marzenia się spełnią ❤️ miłego dnia!
W Takim razie wszystkiego co najpiękniejsze, zdrówka i SPEŁNIENIA MARZEŃ:) oby sie udało !!!:)
 
Oo ciekawa perspektywa. Faktycznie jak się planowało rodzinę wielodzietną, a plan awaryjny to życie karierowicza, musi być ciężko się pogodzić z czymś pomiędzy. I np ja jakoś też się trochę porównywałam do pierwszych starań - przecież przy drugiej owulacji się udało, czemu teraz nie? Plus ta powiększająca się różnica wieku między dziećmi. Także rozumiem totalnie! Oby szczęście się do Was szybko uśmiechnęło :)

Ja czuję trochę jakbym sobie przyśniła tą ciążę i zaraz ktoś mnie obudzi albo mi ją zabierze. A już dwóm osobom się musiałam tłumaczyć że nie chcę alkoholu. Na szczęście wymówką są leki na IO :p
Ale za to jedną rzecz sobie uświadomiłam, która powinna mnie pozytywnie nastawić, chociaż w sumie nie wiem czy się udało. Poprzednie biochemy były z późnych owulacji i przecież to w nich upatruję przyczyny, chociaż sama sobie taką teorię wysnułam. No a teraz była owu w 18dc więc już w normie i może to będzie ta zmienna dzięki której teraz zaskoczy... Ech jak do tej pory sobie przed snem wyobrażałam jak to będzie z drugim dzieckiem, pobyt w szpitalu, jakieś życie potem itp tak teraz totalnie ucięłam te myśli. Boję się kolejnego bólu i rozczarowania.
Sorry za takie smuty jak przecież powinnam skakać z radości. To takie przemyślenia w sumie na żaden wątek, ani u staraczek nie wypada ani u mamusiek, bo przecież co mam straszyć babeczki w ciąży. Ale cholernie się boję co będzie dalej. I czy jak znowu się nie uda to czy się odważę dalej próbować, chociaż myślę że z tak silnymi babeczkami jak Wy tutaj to szybko wrócę do siebie!
Strach jest całkowicie zrozumiały. Mi w takich sytuacjach pomaga perspektywa 24h(jednego dnia). Żeby tylko skupić się na dniu dzisiejszym, że tylko dziś istnieje. Mimo wszystko życzę, by radość zagościła pod serduchem, a doświadczenie niepłodności nie zabrało całkowicie radości z ciąży
 
Witam w poświątecznym czasie i od razu wjeżdżam z pytaniem 🙏 czy jednorazowa kąpiel w wannie też już obniża jakoś plemników?

Miałam być w płodnym ale testy wychodziły blade, śluz jakby nie ten więc myślałam że coś się przesunęło znowu więc wczoraj było "rekreacyjne" trzonowanie po którym oboje posadziliśmy tyłki do wanny w hotelu a dzisiaj rano jeb i peak na owulaku 🤦🏻‍♀️

Czy zabiłam plemniki w sobie? a te co się po wczorajszym seksie zaczęły odbudowywac będą leniuchmi przez kąpiel tuz po nim? 🙄 Normalnie nie siedzimy w wannie bo mamy tylko prysznic więc to był taki jednorazowy hotelowy relaksik z którego mam teraz tylko stres
 
Witam w poświątecznym czasie i od razu wjeżdżam z pytaniem 🙏 czy jednorazowa kąpiel w wannie też już obniża jakoś plemników?

Miałam być w płodnym ale testy wychodziły blade, śluz jakby nie ten więc myślałam że coś się przesunęło znowu więc wczoraj było "rekreacyjne" trzonowanie po którym oboje posadziliśmy tyłki do wanny w hotelu a dzisiaj rano jeb i peak na owulaku 🤦🏻‍♀️

Czy zabiłam plemniki w sobie? a te co się po wczorajszym seksie zaczęły odbudowywac będą leniuchmi przez kąpiel tuz po nim? 🙄 Normalnie nie siedzimy w wannie bo mamy tylko prysznic więc to był taki jednorazowy hotelowy relaksik z którego mam teraz tylko stres
Niestety, nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie. Ale zastanów się co to teraz da, że będziesz to analizowała? Przecież tak czy siak czasu nie cofniesz! Ciesz się czasem spędzonym razem ze swoim facetem i nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu :)
 
reklama
Witam w poświątecznym czasie i od razu wjeżdżam z pytaniem 🙏 czy jednorazowa kąpiel w wannie też już obniża jakoś plemników?

Miałam być w płodnym ale testy wychodziły blade, śluz jakby nie ten więc myślałam że coś się przesunęło znowu więc wczoraj było "rekreacyjne" trzonowanie po którym oboje posadziliśmy tyłki do wanny w hotelu a dzisiaj rano jeb i peak na owulaku 🤦🏻‍♀️

Czy zabiłam plemniki w sobie? a te co się po wczorajszym seksie zaczęły odbudowywac będą leniuchmi przez kąpiel tuz po nim? 🙄 Normalnie nie siedzimy w wannie bo mamy tylko prysznic więc to był taki jednorazowy hotelowy relaksik z którego mam teraz tylko stres
o nie!!! Jak już ma coś zaszkodzić to stres! :) Więc skupiamy się myślami na miłych chwilach! Nie kombinujemy, czy wyparzyłyśmy plemniki. Jak nasienie jest dobre, to nic nie powinno mu zaszkodzić. No i pamiętaj: wystarczy tylko jeden! :) Pozostaje tylko cieszyć się pikiem i zbliżającymi seksami
 
Do góry